W 2019 r. ustanowiono 14 kwietnia Świętem Chrztu Polski. Akt przyjęcia chrztu uważa się za symboliczny początek państwa oraz polskiego Kościoła katolickiego. – Znaczenie tego faktu rozpatrujemy w kategoriach kontekstu religijnego, historycznego i kulturowego – mówi Niedzieli ks. dr Tomasz Gocel, dyrektor Archiwum Diecezjalnego w Kielcach. – Chrzest Mieszka I i jego poddanych odbierał Niemcom argument konieczności ekspansji misyjnej i stawiał ochrzczonego władcę w równorzędnej pozycji w stosunku do innych władców chrześcijańskich – tłumaczy. Zwraca także uwagę na długotrwały proces kształcenia kadr urzędniczych, co mogło się odbywać w szkołach kościelnych, wreszcie na zdobycze kultury, czego świadectwem są kościoły.
W kręgu cywilizacji łacińskiej
Chrzest Polski zapewnił niezależność kościelną przez stworzenie biskupstwa podległego Rzymowi. Był początkiem procesu wiążącego Polskę z łacińskim kręgiem cywilizacyjnym i państwami Europy Zachodniej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przyjmuje się, że było to 14 kwietnia 966 r. Na ten dzień przypadła Wielka Sobota, która tradycyjnie była dniem, kiedy udzielano chrztów. Fakt ten w swej Kronice Polski opisywał spoczywający w jędrzejowskim archiopactwie bł. Wincenty Kadłubek. Tak pisał o Mieszku I: „Przez niego bowiem zasiane zostało [ziarno] walki dobrej, iżby zerwany był zły pokój. Albo może, jak mówi Ewangelia: Nie wszystkie struny cytry grają i [z tego], ilekolwiek złożone zostaje w ukrytości, [bynajmniej tyleż samo] nie ma ukrytego znaczenia”.
Nie jest znane dokładne miejsce, w którym odbył się chrzest Polski. Jan Długosz wskazał na Gniezno, inne źródła podają Poznań lub Ostrów Lednicki. W tym ostatnim odkryto miejsce, które mogło być basenem chrzcielnym, a w Poznaniu – misę chrzcielną.
Badacz tej problematyki dr Jerzy Mańkowski w opracowaniu Caecitas i illustratio, bellum bonum i chrzest Mieszka – używając warsztatu filologa klasycznego przy badaniu Kroniki Wincentego Kadłubka, doszedł do znamiennych wniosków. Z przekazów źródłowych jednoznacznie wynika, iż przez wiele stuleci prymarnym świętem, podczas którego przyjmowano do Kościoła nowych wyznawców, „była uroczystość Zesłania Ducha Świętego (w nomenklaturze łacińskiej – «Pentecoste»), a ściślej biorąc, wigilia tego święta”. Dr Mańkowski analizuje kluczowe zdanie Kroniki Kadłubka i dochodzi do wniosku, że „datą o wiele prawdopodobniejszą jest 3 lub 2 czerwca 966 roku”.
Gdyby ta hipoteza się potwierdziła, sensowna byłaby być może zmiana terminu obchodzenia święta – na wigilię Zesłania Ducha Świętego. Wtedy, co prawda, święto byłoby ruchome, ale za to zawsze wypadałoby w sobotę, czyli w dzień wolny od pracy, co sprzyjałoby skupieniu i organizacji obchodów.
Wiślica w kręgu tradycji chrzcielnej
Choć dzieje Wiślicy łączą chrzest z datami wcześniejszymi (koniec IX wieku) i obrządkiem wschodnim, to właśnie Wiślica jest w diecezji kieleckiej uznawana za kolebkę tradycji chrzcielnej. W 2020 r. właśnie w bazylice wiślickiej obchodzono, z inicjatywy Zbigniewa Koniusza, wojewody świętokrzyskiego, Święto Chrztu Polski. Ze względu na trwającą pandemię uroczystości, z Mszą św. za Ojczyznę i koncertem były mocno okrojone; podobne okoliczności ograniczają obchody w roku obecnym. – Niezależnie od wszystkiego Wiślica pozostaje szczególnym miejscem dla pamięci o doniosłości chrztu naszych przodków – mówi ks. prał. Wiesław Stępień, kustosz i proboszcz w Wiślicy. – Chrzest w Wiślicy przyjęty przez księcia Wiślan miał miejsce wcześniej, ale znaczenie faktu pozostaje tożsame. Warto podkreślać epokowość tego wydarzenia, szczególnie teraz, gdy obserwujemy tyle ataków na nasze korzenie wyrosłe z cywilizacji krzyża, z tożsamości chrześcijańskiej – dodaje.