Gdy dwa lata temu otrzymałem zadanie pokierowania Niedzielą jako jej redaktor naczelny, towarzyszyła mi świadomość, że staję przy sterze dużego, wiekowego i dobrze znanego statku. Nie miałem patentu żeglarskiego – jedynie patent sternika motorowodnego – wiedziałem jednak, że na tym statku są doświadczeni marynarze, którzy dobrze go znają, bo pływają na nim wiele lat... A Niedziela to wyjątkowy statek, który raz na spokojnych, raz na wzburzonych morzach pływa od 95 lat. To statek napędzany siłą ludzkich umysłów, dojrzałej wiary i... mocnych powiewów wiatru, bo Duch Święty stale mu towarzyszy. „Niedziela jest wielkim darem Bożej Opatrzności” – powiedział pięć lat temu papież Franciszek.
95. urodziny Niedzieli zobowiązują: do wierności nauce Chrystusa i Jego Kościoła, do rzetelności w przekazywaniu informacji, podawania do wiadomości tego, co inni odrzucają, do pisania o tym, o czym inni milczą... Jednym słowem – do trudnego zadania sięgania głębiej i patrzenia dalej, zawsze w duchu i prawdzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po dwóch latach koniecznych zmian, które objęły m.in. nową szatę graficzną, utworzenie nowych działów tematycznych i nowego portalu, nasz tygodnik staje przed kolejnymi wyzwaniami. 95-letnia Niedziela, tak bardzo zasłużona dla Kościoła i naszej ojczyzny, to solidna marka, ale nie może pozostać jedynie „prasową jubilatką” – ma się stopniowo przekształcać w inspirujące i ciekawe czasopismo, dostosowane do odbioru przez współczesnego czytelnika. Dziś trudno sobie wyobrazić przekaz słowa jedynie w wersji drukowanej. Mocna i czytelna obecność tygodnika w przestrzeni internetu, a szczególnie w mediach społecznościowych, które stały się już głównym kanałem wymiany informacji, jest bezdyskusyjna. Patrzę więc na Niedzielę jak na zasłużoną i mądrą jubilatkę, która wchodzi ze swoim doświadczeniem w nowe media – jest nie tylko widoczna, ale i aktywna w sieci.
Tygodnik katolicki musi postawić na formację. Musi stawiać czoło powierzchowności wiary i wzrastającej ignorancji religijnej, których konsekwencją jest negowanie prawd wiary i zasad moralnych. Musi wyjaśniać i uzasadniać naukę Kościoła, odpowiadać na zarówno proste, jak i wymagające pytania.
Niedziela trzyma zawsze ten sam kurs: na ewangelizację. Jako narzędzie ewangelizacyjne Kościoła pokazuje jego prawdziwy obraz, opisuje jego życie, które jest dynamiczne, szczególnie na poziomie lokalnym, w parafiach i w licznych wspólnotach. Przybliża zwyczajną i pełną pasji pracę duszpasterską księży i świeckich. W czasach histerycznej nagonki na Kościół i wierzących Niedziela ukazuje ewangeliczne zaangażowanie ludzi Kościoła. Od zawsze przywiązana do tradycji i historii pokazuje nasze dziedzictwo religijne i kulturowe jako wielkie bogactwo, które trzeba wciąż na nowo odkrywać. Wierność tradycji musi się ciągle dynamicznie ścierać z nowym dniem.
Dzisiaj, w tych niełatwych czasach, piętrzące się trudności mogą się okazać nowym wyzwaniem. Niedziela, tak jak cała prasa katolicka, musi odważnie się z tym zmierzyć. Wierzę, że wyjdzie z tego silniejsza. Przecież nigdy nie miała łatwo. Nie stoją za nią bogate zagraniczne koncerny. Jej przekaz nie jest banalny, tabloidowy. Charakter katolickiego pisma – tak jak chrześcijańska tożsamość – wyraża się bowiem zawsze w wierności Chrystusowi i Jego Ewangelii.
Mam jeszcze jeden ważny argument. Niedziela to tygodnik katolicki z pieczęcią Maryi – Regina Poloniae, dlatego zawsze jest rozpoznawalna jako wiary-godny środek przekazu. Taki wizerunek w logo Niedzieli zobowiązuje. Podobnie jak położenie naszej redakcji – zaledwie kilkaset metrów od jasnogórskiego sanktuarium. Z Maryją zawsze jesteśmy po zwycięskiej stronie, dlatego z nadzieją i optymizmem patrzymy w przyszłość. Sięgamy głębiej i patrzymy dalej.