W gronie uczniów Jezusa występuje Maria zwana Magdaleną. Jej przydomek zwykło się tłumaczyć jako odniesienie do miasta, z którego miała pochodzić (Magdala na północno-zachodnim brzegu Jeziora Galilejskiego). Wspominają o tej uczennicy Pańskiej wszystkie cztery Ewangelie, w sumie 12 razy. Dwukrotnie (Mk 15, 40 i Łk 8, 1-3) pojawia się ona w gronie kobiet idących za Jezusem. Łukasz dodaje, że Jezus uwolnił ją od „siedmiu demonów”. Inni Ewangeliści podkreślają, że Maria była bezpośrednim świadkiem śmierci i zmartwychwstania Pana. Kiedy wraz z innymi kobietami przyszła namaścić ciało Jezusa, anioł oznajmił im wiadomość o Jego zmartwychwstaniu.
Czwarta Ewangelia, którą dziś czytamy, zachowała najpełniejszy obraz tej szczególnej uczennicy Pańskiej, która osobiście widziała Zmartwychwstałego. Teksty Nowego Testamentu nie pozwalają utożsamiać jej z nawróconą jawnogrzesznicą. Legenda ta przyjęła się w Kościołach zachodnich w średniowieczu, kiedy swobodnie łączono różne sceny ewangeliczne. Tak skojarzono Magdalenę z grzeszną kobietą, której Jezus przebaczył „liczne grzechy” (Łk 7, 47), jak też z inną kobietą „pochwyconą na cudzołóstwie” (J 8, 3). Ostatnio egzegeza feministyczna odrzuca zdecydowanie taką identyfikację i maluje nowy obraz Marii Magdaleny w oparciu o źródła pozabiblijne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sięgając do apokryfów gnostyckich, autorzy popularnych powieści przypisują Magdalenie znacznie większą rolę niż w kanonicznych Ewangeliach. Kreują więc wizerunek kobiety obdarzonej szczególną zdolnością widzenia rzeczywistości duchowej. Z tego powodu jej autorytet w Kościele miał być wyższy od „władzy kluczy”, którą otrzymał św. Piotr. Tak subiektywne odczytanie źródeł starożytnych pomniejsza rolę urzędu nauczycielskiego, a wywyższa nieokreślony autorytet duchowy „wyzwolonej kobiety”, której ideałem ma być Maria Magdalena. Rynek wydawniczy zalewają dziś powieści, które zupełnie zniekształcają relację Jezusa i Magdaleny.
Czwarty Ewangelista – św. Jan Apostoł zdaje się przywracać Marii Magdalenie właściwe miejsce w Kościele apostolskim. Aramejski podkład jego Ewangelii sugeruje, że przydomek Marii – Magdalena (Mariam Magdelajta) ma o wiele większe znaczenie niż tylko wskazanie na jej ziemskie pochodzenie. Otóż po aramejsku przydomek ten można tłumaczyć jako „wywyższona”, a raczej: „ta, której przywrócono wielkość”. Sens tego określenia objawia swą głębię w tajemnicy zmartwychwstania Chrystusa. Jego zwycięstwo nad śmiercią przywraca ludziom utraconą wielkość. „Każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów” – wyjaśnia św. Piotr w pierwszym czytaniu (Dz 10, 43). A św. Paweł dopowie w drugim: „Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale” (Kol 3, 4).