...jedną z najpiękniejszych rzeźb, jaka kiedykolwiek powstała, jest Pieta watykańska? Wyrzeźbił ją Michał Anioł, gdy był jeszcze dwudziestoparoletnim młodzieńcem, zabiegającym o rozgłos w świecie sztuki. Do XVIII wieku Pieta znajdowała się w kaplicy św. Petroneli, następnie została przeniesiona na obecne miejsce w Bazylice św. Piotra.
Michał Anioł solidnie przygotowywał się do pracy nad posągiem. Osobiście wybrał w kamieniołomie w Carrarze najwyższej jakości blok marmuru. Samo rzeźbienie zajęło mu rok, a przez kolejnych kilka miesięcy polerował posąg, nadając mu zachwycającą wytworność. Mistrz renesansu zadbał o najdrobniejsze detale. Na ciele Chrystusa dostrzeżemy subtelnie zarysowane ścięgna, misternie odwzorowane ślady po gwoździach i ranę w boku. Pieta Michała Anioła zachwyca szczególną relacją między postaciami Maryi i Jezusa, którą z kawałka marmuru wydobył genialny rzeźbiarz.
Pieta watykańska jest jedynym posągiem, który Michał Anioł sygnował swoim nazwiskiem. Uczynił to, gdy do jego uszu doszły pogłoski krążące wśród mieszkańców Rzymu, jakoby autorem rzeźby był inny włoski artysta. Wzburzony takimi insynuacjami potajemnie wykuł swoje nazwisko na wstędze, która opasa Maryję. Później pożałował swojego czynu, uznając go za przejaw pychy. Po tym zdarzeniu nie podpisywał już swoich dzieł.
Obraz Matki Bożej, która trzyma w ramionach ciało swojego martwego Syna, jest nam bardzo znany. To Pieta. W naszej diecezji ten obraz, często przedstawiany w figurze, można spotkać w kilku specjalnie oddanych Matce Bożej kościołach, niekiedy sanktuariach Matki Bożej Bolesnej: w Starym Wielisławiu, Bobolicach, Nowej Rudzie-Słupcu, Wałbrzychu. W tym ostatnim wymienionym mieście Matka Boża Bolesna w znaku Piety znajduje się w malutkim kościółku obok rynku. Kościółek skromny, a tryska z niego wielkie źródło. Kiedyś lecznicze źródło cudownie tryskającej wody za ołtarzem. Dziś tylko, czy aż tylko, źródło tryskające zdrojem łask płynących z serca Bolesnej Matki – Patronki miasta, które też było i nadal jest naznaczone wielką boleścią. Wielu twierdzi, że to nie przypadek, że właśnie Bolesna Matka stała się patronką Wałbrzycha, tak bardzo niekiedy boleścią doświadczonego.
Bardzo lubię wymyślne wysiłki egzegetów, mające na celu wygładzenie rzekomych chropowatości Biblii. Na przykład taką próbę usprawiedliwienia nieuwagi Maryi i Józefa, którzy zagubili Jezusa w świątyni: „przypuszczać należy, że kobiety maszerują dużo wolniej niż mężczyźni, stąd na pewno Maryja wyruszyła w drogę powrotną z Jerozolimy wcześniej niż Józef, a ten podążył za Nią dopiero kilka godzin później. Ona myślała, że Jezus jest z Józefem, on – że pozostał z Maryją”.
Misternie zbudowana konstrukcja nie bardzo jednak przystaje do opowiadania Łukasza, który stwierdza jedynie, że rodzice nie zauważyli, iż ich dwunastoletni Syn pozostał w Świętym Mieście.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.