Zjawisko, z którym przychodzi nam się ścierać, już opisaliśmy. Kształt tego, co nadchodzi, wyłania się z wielu tekstów, rozmyślań i opracowań. Obiecałem jednak odpowiedź na pytanie: jak będziemy walczyć? To znaczy – jak będą walczyć ci, którzy nie godzą się na trwające wyraźnie już od roku przemiany.
Postaram się w miarę prosto wyłożyć zasady naszej walki. Najpierw musimy zdać sobie sprawę z tego, pod jakimi sztandarami będziemy się grupować, jakie hasła będą nas wiodły? To niezwykle istotne, gdyż bez tak podstawowych przemyśleń wszystko inne będzie jedynie doraźną improwizacją, która rozwieje się przy pierwszych trudnościach i represjach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Musimy zatem zdać sobie sprawę z faktu, że nic nowego nie wymyślamy i raczej jesteśmy obrońcami starego świata, tradycji i przyświecających im wartości. Będziemy bronić przyrodzonego każdemu człowiekowi prawa naturalnego, które jest ważniejsze i bardziej intuicyjne niż wszystkie najsławniejsze kodeksy cywilne świata.
Reklama
Mamy przyrodzone prawo do życia, mamy prawo do naszej własności i nikt nie może nam odebrać prawa do wolności. Pod żadnym pozorem nie możemy się więc zgodzić, na proponowane nam teraz substytuty tych praw. Chce się nas przekonać do tego, że od życia mogą być ważniejsze mrzonki o wyimaginowanym poczuciu bezpieczeństwa, „podlane” złudzeniem nieśmiertelności. W średniowieczu wielu ludzkim działaniom towarzyszyło hasło Memento mori – pamiętaj o śmierci i wszystko rób w perspektywie tego, co cię nieuchronnie spotka.
Teraz usiłuje się nam wmówić, że przestrzeganie magicznych, nieracjonalnych reguł może oddalić od nas widmo końca, ba – unieważnić nawet samą śmierć. Niechybnie wszyscy – w naszym ziemskim życiu – pomrzemy i nie uchronią nas od tego ani noszenie maseczek, ani kolejne lockdowny, ani inne szamaństwa współczesnej cywilizacji obrazkowej. Życie jest darem, który przekracza nasze wyobrażenia i sposoby rozumienia rozmaitych zdarzeń. Musimy o nie walczyć nawet kosztem własnego bezpieczeństwa.
Własność jest podstawą naszego poczucia godności i pewności w zmiennym przecież i nieprzewidywalnym świecie. Prawo do uczciwie wypracowanej własności jest niewzruszalne i nie podlega żadnym zmianom prawnym, które są teraz uzasadniane doraźnymi zmianami i sytuacją. Żadne nadzwyczajne przepisy, żadne głosowania, słowem – nic nie może wzruszyć pewności tego, co jest nasze.
I wreszcie obowiązek bycia wolnym – święte prawo poszanowania naszej wolności nie może być podważane przez podróbki mówiące o wartości podporządkowania, mechanicznego spełniania wymyślanych reguł. To jest nasza baza, to są wartości, o które musimy walczyć. Bezwzględnie odrzucamy rodzące się teraz uzasadnienia dla powszechnego wynajmu, który ma zastąpić własność, podporządkowanie jako erzac poczucia godności i bezrefleksyjną tresurę w spełnianiu rozmaitych – niezgodnych z rozsądkiem – poleceń władzy.
Reklama
Wiemy zatem, czego mamy bronić, teraz musimy odpowiedzieć na pytanie: jakimi metodami będziemy to realizować?
Zasada pierwsza: nigdy nie walcz sam, bo cię sprowokują i zlekceważą. Musimy łączyć się we wspólnoty ludzi myślących podobnie jak my i prawdziwie wyznających takie same wartości. Musi nas być wielu, wtedy nasze możliwości działania niepomiernie rosną.
Zasada druga: wspólnie dbajmy o swoje prawa i interesy, a więc łączmy się z ludźmi walczącymi o to samo, co my. Dopiero następnym etapem będzie łączenie się ze sobą różnych grup reprezentujących własne interesy w jeden większy nurt walki o fundamenty prawa naturalnego.
Zasada trzecia: walczmy, korzystając z praw zagwarantowanych nam w konstytucji. W tym celu wynajmujmy najlepszych prawników i kancelarie eksperckie.