Reklama

Kościół w służbie młodzieży

Już "stary doktor" Janusz Korczak głosił tezę, która znajduje potwierdzenie we współczesnej pedagogice, że powinien istnieć jeden system wychowawczy. Nie może być tak, że dzieci i młodzież podlegają różnym wpływom wychowawczym, odrzucając w końcu każdy z modeli. W czasach realnego socjalizmu rodzina, Kościół i szkoła prowadziły rywalizację na polu wychowawczym. Młody człowiek podlegał "presji" intelektualnej i duchowej. Szkoła lansowała światopogląd materialistyczny, Kościół prowadził działalność ewangelizacyjną, a rodzina najczęściej dystansowała się od swojej funkcji wychowawczej. Wraz z wprowadzeniem "na nowo" nauki religii do szkół, wróciły szanse na wspólny "front wychowawczy". Dzieci, młodzież i nauczyciele traktują normalnie obecność księdza w szkole. Jednocześnie każda ze wspomnianych instytucji wychowawczych spełnia powierzoną sobie rolę.

Niedziela kielecka 19/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Klemens Aleksandryjski powiedział, że "rodzina jest Kościołem domowym". Rodzina, w chrześcijańskim rozumieniu jej funkcji, spełnia przede wszystkim rolę formacyjną - duchową. W rodzinie młody człowiek "socjalizuje się", tzn. uczy się rezygnacji z siebie, odpowiedzialności i służby.
Szczególną rolę w tym procesie spełniają rodziny wielopokoleniowe. W takiej rodzinie młody człowiek widzi cierpienie (choroba babci, śmierć dziadka) oraz wpisuje je w swój biogram życia. Wszystkie inne instytucje wychowawcze spełniają wobec rodziny jedynie rolę pomocniczą. To przecież rodzice są dla dziecka pierwszym "obrazem Boga"; taka jest postawa religijna dziecka, jakie jest wychowanie religijne w domu. Katecheza szkolna, która bardziej jest nauką religii rzymskokatolickiej, musi wspomagać rodziców w ich misji ewangelizacji.
Odwołam się tu do swoich doświadczeń katechetycznych w buskim Liceum Ogólnokształcącym im. T. Kościuszki, a także w jędrzejowskim Liceum Ogólnokształcącym im. M. Reja. One pozwalają mi twierdzić, że sukces ewangelizacyjny zależy od współpracy z rodzicami. Obecność na wywiadówkach, spotkania z rodzicami, udział w uroczystościach szkolnych to wszystko sprzyja nawiązywaniu kontaktów wychowawczych.
Dotykamy w tym miejscu problemu tzw. "pedagogizacji rodziców", a więc wychowania rodziców do podjęcia przez nich w świadomy sposób ról ojcowskich i macierzyńskich. Niejednokrotnie przekonywałem się, że rodzice, mający dobry kontakt z dziećmi, opierający wychowanie na wartościach religijnych i moralnych, poświęcający dużo czasu swoim pociechom, cieszą się później szacunkiem i miłością.
Przecież, dopiero na starość człowiek może przekonać się czy dobrze wychował swoje dzieci. Jeżeli dzieci spychają rodziców na margines życia (wyrzucają z domu, oddają do przytułków), to wtedy widać popełniony błąd wychowawczy. Demoliberalny model wychowania odrzuca wszak poświęcenie, troskę o starszych, itd. Liczy się jedynie zysk.
Katecheza szkolna musi ściśle wspomagać rodziców w budzeniu u młodych głębokich odniesień w stosunku do ludzi. Opracowany przeze mnie autorski program nauczania religii w szkole średniej ma za zadanie pogłębienie wiedzy religijnej młodych, a w konsekwencji budzenie w nich wiary. Ojciec Święty Jan Paweł II ujmuje to jako Nową Ewangelię.
W klasie pierwszej wprowadziłem zagadnienie z protoewangelizacji. A. Vergote - belgijski psycholog religii - uważa, że katecheza powinna odpowiadać na trzy główne problemy młodego człowieka: niepokoje metafizyczne (istnienie Boga, sens życia i śmierć, itd.), poczucie własnej autonomii jednostki i problemy związane z nałogami. Pierwsze jednostki lekcyjne poświęcam więc tym zagadnieniom. Biorę pod uwagę, że młodzież, przychodząc z gimnazjum, posiada różny poziom wiedzy teologicznej i trzeba pewne zagadnienia przypomnieć, np. stworzenie świata, interpretacja pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju.
Młodzież potrzebuje dobrej formacji biblijnej, stąd też następna grupa tematów dotyczy nauk biblijnych. Trzeba wprowadzać młodych w te zagadnienia, przechodząc później do historii Kościoła. Ważne problemy do omówienia to: inkwizycja, reformacja, walka o władzę doczesną.
W klasie drugiej wprowadzam zagadnienia z sakramentologii, czyli nauki o siedmiu sakramentach, a następnie zagadnienia z teologii moralnej, szczególnie takie problemy jak: aborcja, eutanazja, klonowanie.
W klasie trzeciej dotykam problematyki de sexto (psycho-seksualny rozwój człowieka, patologie życia seksualnego, itd.) Zagadnienia te przygotowują do wykładów z teologii życia małżeńsko-rodzinnego, które kończy wykład prawd wiary, jaki przeprowadzam w szkole średniej.
Katecheta musi być nie tylko nauczycielem religii rzymskokatolickiej w szkole, ale musi być wychowawcą. Sprawą najważniejszą jest dobry kontakt z innymi uczącymi, a więc z gronem pedagogicznym. Ważne, aby katecheta był w ich życiu obecny w chwilach radosnych i smutnych (śluby, pogrzeby, chrzty, itd.). Ksiądz uciekający z pokoju nauczycielskiego, stroniący od nauczycieli, nie nawiąże kontaktu z gronem. Uczestnictwo w uroczystościach szkolnych, imprezach, wyjazdach ułatwia wzajemne poznawanie się. Ksiądz nie jest już kimś dalekim, nieobecnym, ale jest jednym "z nas" pedagogów. Nie jest to zadanie łatwe; jak zachować tożsamość kapłańską i jednocześnie być wewnątrz społeczności? Ale próbować trzeba i myślę, że wielu duszpasterzom to się udało.
Religia wkroczyła do polskich szkół. Prawo do nauczania religii w szkole zostało zagwarantowane ustawą o systemie oświaty. Artykuł 18 Konstytucji RP mówi, iż "Państwo uznaje prawo rodziców do zapewnienia swoim dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie z ich przekonaniami. Każda prawnie uznana religia może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszone prawo do wolności religii innych osób i prawo niewierzących".
Jak widać, po 13 latach obecności religii w szkole, stała się ona jednym z przedmiotów nauczania. Stawia to jednak przed katechetami nowe zadania, którym muszą sprostać. Trzeba się starać, aby szkoła stała się miejscem prawdziwego spotkania dzieci i młodzieży z żyjącym w Kościele Chrystusem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Narodzenie - geneza i tradycje

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

fot. Grażyna Kołek/Niedziela

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

W Boże Narodzenie Kościół wspomina prawdę, że jednorodzony i odwieczny Syn Boży stał się człowiekiem i przyjął ograniczoną, śmiertelną ludzką naturę. Narodzenie Chrystusa, dokonane w ogromnym ukryciu, niemal w całkowitej tajemnicy, stało się świętem powszechnym, które przynajmniej na kilka dni przemienia oblicze Ziemi przynosząc pokój, pojednanie, wzajemną życzliwość. W Polsce święto to ma szczególnie charakter rodzinny.

Boże Narodzenie ukazuje jak bardzo Bogu zależy na człowieku: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swojego dał" (J 3,16). Przez Wcielenie spełniła się obietnica, Bóg stał się naprawdę Emmanuelem - "Bogiem z nami", a człowiek dzięki temu stał się prawdziwym dzieckiem Bożym.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: jeśli nie uznajemy prawdy, że Bóg dał nam swojego Syna, to po co świętujemy?

– Jeżeli ktoś nie uznaje w duchu wiary, że Syn Boga stał się człowiekiem, to jaki sens ma świętowanie Bożego Narodzenia? – zapytał abp Wacław Depo podczas Pasterki w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

– Przyszliśmy tutaj, aby po raz kolejny pokonać mroki tego świata, który wcale nie ułatwia nam refleksji nad tym, co przeżywamy w Boże Narodzenie. Wprost przeciwnie – świat jakby się zaprzysiągł, aby nam odebrać tę radość i nowość wejścia Chrystusa w ludzki świat i historię – zauważył w homilii metropolita częstochowski. – Ta radość płynie z faktu, że w zapadłej mieścinie Judei, w Betlejem, w 14 r. panowania cezara rzymskiego Oktawiana Augusta, narodził się nie tylko jakiś zwykły człowiek, ale narodził się Syn Boga w ludzkiej naturze – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: czasem Bóg kojarzy nam się z mieszanką księgowej i policjanta

2024-12-25 19:29

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Abp Adrian Galbas

BP KEP

Czasem Bóg kojarzy nam się z mieszaniną okrutnej księgowej i surowego policjanta; tymczasem On jest całkiem inny: dostępny, bliski, zawsze gotowy na spotkanie - mówił podczas mszy św. w uroczystość Narodzenia Pańskiego metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Mszę św. z okazji uroczystości Narodzenia Pańskiego abp Galbas odprawił w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję