Kościół potrzebuje sztuki,
aby lepiej wiedzieć,
co kryje się w człowieku,
któremu ma głosić Ewangelię.
Jan Paweł II
Odsłaniając karty minionych wieków, czytamy z nich, jak wielką rolę w każdej wspólnocie odgrywała świątynia. Nie było zamiarem budowniczych, by tworzyć w nich kolekcje sztuki, lecz miały służyć człowiekowi
w jego spotkaniu z Bogiem. Pomocna w tym była cała symbolika związana ze wznoszeniem budowli sakralnej. Do tego należy jej wystrój, który poprzez poszczególne epoki mówi o bogactwie duchowym i materialnym
danej społeczności wiernych. Takich przykładów budowli sakralnych można przytaczać bardzo wiele. Każda z nich ma ciekawą i niepowtarzalną historię, dlatego też warto m.in. zapoznać się z kościołem parafialnym
pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zagórowie.
W 1998 r., pośród wiosennej mgły opadającej nad rozlewiskami rzeki Warty i budzącej się do życia przyrody przemierzam drogę, którą niegdyś wytyczyli ówcześni mieszkańcy tych stron. Celem mej wędrówki
jest Zagórów. Jak podaje najstarszy dokument, była to pierwotnie wioska, której król Władysław Jagiełło w 1407 r. wystawił przywilej lokacyjny przysługujący miastom na prawie magdeburskim. Następne lata
charakteryzuje szybki rozwój miasta. Jednak burzliwe wydarzenia związane z najazdem Szwedów przerywają ten proces, którego następstwem jest dewastacja i kompletne zniszczenie. Jedną z niewielu inwestycji,
jaka po tym ma miejsce, jest dobudowanie w 1686 r. kaplicy południowej. Wzniesiono ją na fundamentach dawnego prezbiterium. Obecny kształt architektoniczny świątynia otrzymała w połowie XVIII w., dzięki
fundacji Mikołaja Łukomskiego, opata z Lądu. Tyle historii, którą należy poznać, by móc docenić trud mieszkańców w odbudowywaniu miasta wraz z kościołem, który stanowi niezatarty znak przynależności do
chrześcijaństwa i polskości.
Przybyłem w te gościnne strony na zaproszenie ks. prał. Ryszarda Maciejowskiego - proboszcza parafii zagórowskiej. Spotkanie dotyczyło możliwości rozpoczęcia prac remontowo-budowlanych i konserwatorskich
przy kościele parafialnym. Miały one obejmować zarówno elewacje wraz z więźbą dachową, jak i wnętrze. Ksiądz Proboszcz, będący tu od 1984 r., znał już dobrze realia i możliwości, zwłaszcza finansowe,
swych parafian. Sytuacja materialna nie sprzyjała podejmowaniu pochopnych decyzji. Do tego dochodziły wszelkiego rodzaju pozwolenia, zatwierdzenia, dokumentacje - proces konieczny, zwłaszcza jeśli chodzi
o taki zabytek. Rozmowa miała za zadanie ustalenie zarówno kolejności postępowania, jak i realizacji poszczególnych etapów prac. Pierwsze spotkanie, choć nie dało konkretnych rozwiązań i decyzji, jednak
stanowiło iskierkę, z której miał powstać płomień świadczący o trosce wobec świątyni. Wydawać by się mogło, że Ksiądz Proboszcz został sam na polu urzędniczego załatwiania spraw. Jednak nie, bowiem dzięki
zaangażowaniu i konkretnym rozmowom zjednał sobie życzliwość pracowników Służb Konserwatorskich w Koninie.
Jednym z wielu atutów przy tego rodzaju pracach jest umiejętność szybkiego podejmowania decyzji. Rezultatem było rozpoczęcie (w tym samym roku) prac przy wieży kościoła. Jej remont, polegający na
wzmocnieniu konstrukcji, zakończono położeniem nowej blachy miedzianej. Kolejne etapy konserwacji dotyczyły osuszenia zawilgoconych murów świątyni. Biorąc pod uwagę wysokie ceny technologii i materiałów
mających na celu powstrzymanie podciągania wilgoci, zastosowano rozwiązanie sprawdzone z dobrym skutkiem w innych budowlach o podobnym charakterze. Polega ono na odkopaniu warstwy ziemi do ławy fundamentów
i na całym ich obwodzie. Powstały w ten sposób kanał stał się niejako naturalnym i najtańszym rozwiązaniem, mającym na celu pozbycie się zawilgoceń. Przy okazji odsłonięte fundamenty pozwoliły na odkrycie,
iż omawiana budowla w części prezbiterialnej pochodzi z dużo wcześniejszego okresu, niż przypuszczano. Równocześnie z powyższymi pracami wykonano we wnętrzu zabieg odsłonięcia dolnych fragmentów ścian,
które również uległy procesowi zawilgocenia i zasolenia.
Remont generalny w 1998 r. dotyczył głównie wnętrza kościoła, które charakteryzuje się ciekawym wystrojem z barokowym chórem muzycznym, późnobarokowymi ołtarzami i rokokową amboną. Wszystkie te elementy,
według przedstawicieli służb konserwatorskich i samych konserwatorów dzieł sztuki, powinny być poddane zabiegom renowacyjnym. Po wykonaniu nowej instalacji elektrycznej, grzewczej i nagłośnieniowej rozpoczęto
w prezbiterium prace malarsko-konserwatorskie. Ołtarz główny zyskał nowy blask dzięki ciekawemu opracowaniu kolorystycznemu i marmuryzacji, utrzymanej w tonacji różów i szarości. Wszelkie elementy snycerskie
i motywy dekoracyjne pokryte złotem współgrają z całością, której dopełnieniem jest polichromia. Ona również nie oparła się próbie czasu. Odnowione ołtarze, chór, ambona będą miały godną oprawę wówczas,
gdy ich tłem będą również odnowione malowidła ścienne. Ich powstanie datuje się na koniec XX w., a autorem jest A. Przewalski. Autor posłużył się tematami biblijnymi zarówno ze Starego, jak i Nowego Testamentu.
Zauważamy również postacie świętych polskich i osoby związane z naszą historią. Całość ujęta jest w bogaty ornament liści akantu, przeplatany motywem rocaille i elementami ażurowej kratki.
Wymienione prace zakończono w 2000 r. Nie byłoby możliwości podziwiania tego dzieła w odnowionej szacie, gdyby nie wielkie zaangażowanie konserwatora dzieł sztuki Wojciecha Fabiańskiego. Za każdym
razem, gdy dane mi było nawiedzić tę świątynię, zawsze miał czas na omówienie poszczególnych etapów konserwacji, które już wykonał i które jeszcze były do realizacji.
Czy można już powiedzieć, że koniec wieńczy dzieło? Z pewnością tak. Wyrazem tego była radość Księdza Proboszcza i wszystkich ludzi, biorących udział w tym dziele. Po zdjęciu rusztowań przed wiernymi
roztoczył się blask połyskujących złoceń i marmuryzacji, a światło padające przez okna ożywiało swą grą postacie na sklepieniu sprawiającym wrażenie otwartego nieba. Jednak najważniejszym elementem we
wnętrzu świątyni jest ołtarz, na którym kapłan sprawuje Najświętszą Ofiarę. Również i to dzieło zostało zrealizowane przez wspólnotę parafialną. Wykonany jest z brązowego i białego marmuru, a jego ciekawa
bryła nie razi swą nowoczesnością w odnowionym prezbiterium. Konsekracji ołtarza dokonał w Roku Wielkiego Jubileuszu bp Roman Andrzejewski.
Szybko minął czas, gdy podejmowano jakże ważne i odpowiedzialne decyzje związane z odnowieniem kościoła parafialnego w Zagórowie. Każdy miesiąc przynosił nie tylko nowe wyzwania, ale i satysfakcję,
że można jeszcze czegoś dokonać. Zapału nie brakuje Księdzu Proboszczowi także i dziś. Nasze ostatnie spotkanie, mające miejsce na początku 2003 r., dotyczyło projektu i wykonania drogi procesyjnej, która
wyłożona będzie kostką granitową. Wspomnieć należy o odnowieniu parkanu i nowej aranżacji zieleni, będącej dopełnieniem całości otoczenia świątyni.
Żegnając się z Gospodarzem, przypomniałem w rozmowie słowa Ojca Świętego Jana Pawła II: "Kościół potrzebuje sztuki, aby lepiej wiedzieć, co kryje się w człowieku"; ale Kościół potrzebuje też ludzi,
którzy sztukę cenią, kochają i starają się ją zachować.
Pomóż w rozwoju naszego portalu