Nie zmienił tego komunizm, a i dziś, mimo idącego zeświecczenia, symbole religijne wciąż mają dla nich olbrzymie znaczenie. Na cechowni KWK Brzeszcze wiszą dwa obrazy św. Barbary. Jeden jest miejscowy, a drugi pochodzi ze zlikwidowanej KWK Jawiszowice.
– Górnicy, jak przechodzą obok obrazów, ściągną hełm, uchylą czapkę czy skiną głową na znak szacunku. W tym miejscu nie zapomina się pozdrowienia: „Szczęść Boże” – mówi Andrzej Dyrdoń z zakładowej Solidarności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W bliskim sąsiedztwie patronki wiszą dwie tablice: jedna upamiętniająca strajki górnicze, którą ufundował Instytut Pamięci Narodowej, a druga górników, którzy zginęli w drodze do pracy 15 listopada 1978 r. w Wilczym Jarze. Swoją cześć św. Barbara odbiera również 20 km dalej w PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Jej obraz wisi na tamtejszej cechowni od wielu lat i jedynie w czasach represji stalinowskich zniknął ze ściany za sprawą nadgorliwego służbisty z dozoru. Od czterech lat ołtarzyk, w którym jest umieszczony, ma nową elektrykę i napis: „Szczęść Boże”.
Reklama
– Nawet podczas stanu wojennego i strajków obraz św. Barbary wisiał na cechowni. Jedynie w okresie stalinowskim pewna osoba ściągnęła go i schowała. A że o zmarłych źle się nie mówi, więc nie będę jej z nazwiska wymieniał. Później przyszła polityczna odwilż, a wraz z nią obraz wrócił na swoje miejsce – tłumaczy Krzysztof Kwaśny, zastępca przewodniczącego NSZZ „Solidarność” PG Silesia.
W okresie poprzedzającym Boże Narodzenie w pobliżu wizerunku św. Barbary instalowana jest tradycyjna betlejemka. W jej wnętrzu odnaleźć można Świętą Rodzinę z Dzieciątkiem, które złożone jest w górniczym wózku, tzw. drzewiarce. To jednak nie jedyny element podkreślający kopalniany charakter ekspozycji. Nad maleńkim Jezusem pobłyskują lampki górnicze, a szopka, w której leży, zbita jest z elementów obudowy górniczej. Tak jest w Silesii.
Wizerunki i obrazy św. Barbary towarzyszą górniczej pracy.
W Brzeszczach, choć nie ma szopki, jest za to opłatek. Przed szychtą pracownicy zakładu spotykają się z dyrekcją i związkowcami, składają sobie życzenia, śpiewają kolędy i słuchają orkiestry górniczej. To tradycja, którą kilka lat temu można było zobaczyć na antenie TV Trwam.
Niewątpliwe największe przenikanie się branży górniczej z nurtem religijnym następuje 4 grudnia, a więc w dzień poświęcony św. Barbarze. – Udało się nam wskrzesić tradycję przemarszu górników z towarzyszeniem orkiestry spod kopalni na barbórkową Mszę św. W zasadzie od trzech lat odbywa się ona systematycznie. Wiadomo, że teraz w dobie koronawirusa ten przemarsz trzeba było zawiesić, lecz po pandemii znów do niego wrócimy – zaznacza Grzegorz Babij, przewodniczący związkowej Solidarności w Silesii.
– Co roku procesyjnie przechodzimy z cechowni do kościoła św. Urbana, gdzie brać górnicza uczestniczy we Mszy św., z okazji barbórki. Idziemy z pocztami sztandarowymi i orkiestrą, aby odpowiednio podkreślić wymiar naszego święta. Również w sąsiedniej parafii Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach odbywa się wtedy Msza św. w intencji górników – tłumaczy Andrzej Dyrdoń.
Innym zwyczajem pokazującym tożsamość religijną górniczego cechu jest zwyczaj wręczania rzeźb św. Barbary bądź innych świętych pracownikom odchodzącym na emeryturę. Figury te wykonują w graficie Jerzy Chodoń i Robert Nowak – obaj związani z lokalnymi konglomeratami górniczymi.