Stawiają na elektryki
Watykan będzie wymieniał swój park samochodowy. Cel jest jeden: redukcja emisji CO2 i ochrona środowiska. Stopniowo więc wszystkie spalinowe samochody używane przez pracowników Stolicy Apostolskiej planuje się wymieniać na maszyny elektryczne. Być może już po pandemii, gdy staną się możliwe papieskie pielgrzymki, jednym z warunków ich przebiegu będzie również elektryczny papamobil.
AP
Pandemia w Grecji
Głośnym echem odbiła się w Grecji i w prawosławnym świecie śmierć Ioannisa – 62-letniego biskupa Langadas, niedaleko Tesalonik. Należał on do najbardziej zagorzałych negacjonistów covidowych i utrzymywał, że koronawirusem nie można się zarazić w trakcie przyjmowania Komunii św., która w Kościele prawosławnym jest udzielana przez duchownego jedną i tą samą łyżeczką. Nie wiadomo, gdzie bp Ioannis zaraził się koronawirusem, ale w jego przypadku przebieg choroby był ciężki i skończył się śmiercią.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pew Research Center
Nic lepiej
Prześladowania religijne na świecie mają się coraz lepiej. Praktycznie na całym globie odnotowuje się więcej przypadków naruszania prawa do swobodnego wyznawania religii. Co ciekawe, według najnowszego raportu uznanej sondażowni PEW, śrubę z każdym rokiem bardziej dokręcają swoim obywatelom państwa. W czołówce oprawców religijnych są kraje azjatyckie. Tuż za nimi jest grupa państw z Bliskiego Wschodu, ale na czele niezmiennie stoją Chiny.
Reklama
PEW zaczęło prowadzić te badania, stosując rokrocznie tę samą metodologię, od 2007 r. Od tego czasu krzywa prześladowań biegnie cały czas do góry, a ChRL osiągnęła już niemal szczyt. Za ubiegły rok chińskie władze „zdobyły” 9,3 pkt. w 10-stopniowej skali. W jaki sposób państwa prześladują ludzi wierzących? Metody są wszędzie takie same: zamykają do więzień, niepokorni są bici, niszczona jest ich własność albo zabierane – w majestacie bezprawia – nieruchomości.
AsiaNews.it
Nie będzie „prawosławnego Watykanu”
Nie będzie nowej światowej stolicy prawosławia albo „prawosławnego Watykanu”, który w Siergijew Posadzie – 70 km od Moskwy – chciał wybudować moskiewski patriarcha Cyryl I. Ambicje patriarchy były rzeczywiście imperialne. Cały kompleks prawosławny miał zajmować jedną trzecią terenu 100-tysięcznego miasta, a kosztorysy opiewały na sumę 1,5 mld euro. Na początku listopada okazało się jednak, że w planie zagospodarowania przestrzennego Siergijew Posadu nie uwzględniono budowy żadnych obiektów cerkiewnych. Komentatorzy spekulują, że powodami są brak pieniędzy oraz niezadowolenie z patriarchy Władimira Putina, związane przede wszystkim z odłączeniem się Ukraińców od patriarchatu Moskwy i co za tym idzie – zerwaniem stosunków z kilkoma światowymi centrami prawosławia, m.in. z Konstantynopolem.
cuest france
Zaciskanie pasa
Coraz trudniejsza staje się sytuacja finansowa Kościoła we Francji, który w całości utrzymywany jest z ofiar wiernych. Zastępca sekretarza generalnego francuskiej konferencji biskupiej Ambroise Laurent szacuje, że w budżecie wszystkich francuskich diecezji na koniec roku powstanie dziura w wysokości 100 mln euro. Oczywiście, o ile przed Bożym Narodzeniem kościoły zostaną otwarte dla wiernych, co w związku z sytuacją pandemiczną nie jest pewne.
40% wszystkich przychodów francuskich diecezji jest przeznaczone na utrzymanie budynków kościelnych, przede wszystkim kościołów wybudowanych przed 1905 r. Na wynagrodzenia idzie jedna trzecia wszystkich przychodów, które szacowane są na 600 mln euro rocznie. Diecezje ratują się, jak mogą, i tną wydatki. Przede wszystkim zmniejszają wynagrodzenia duchownych. Przy zamkniętych świątyniach Kościół kwestuje w internecie, ale wpłaty to tylko niewielki procent tego, co zwykle katolicy hojnie wrzucają na tacę w kościele.