Reklama

Niedziela Wrocławska

Przewodniczka na czas pandemii

W październiku do grobu św. Jadwigi Śląskiej, znajdującego się w międzynarodowym sanktuarium w Trzebnicy, ruszają licznie pielgrzymi. To szczególne pielgrzymowanie mierzy się sercem, ponieważ jest ono związane z oddaniem hołdu głównej patronce Śląska i archidiecezji wrocławskiej, księżnej śląskiej, opiekunce chorych.

Niedziela wrocławska 41/2020, str. VI

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Archiwum redakcji

Msza św. na zakończenie Pieszej Pielgrzymki do Trzebnicy

Msza św. na zakończenie Pieszej Pielgrzymki do Trzebnicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczyste kilkudniowe obchody jadwiżańskie zawsze są dokładnie zaplanowane i przygotowywane z wielką starannością. W tym roku rozpoczęto je już w styczniu i połączono z kilkoma innymi jubileuszami. – Tegoroczne uroczystości przewidziane są w dniach 15-18 października. Rozpoczną się jadwiżańską pielgrzymką powołanych do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Tradycyjnie w programie przewidziana jest pielgrzymka chorych do grobu św. Jadwigi, pielgrzymka kobiet, trzebniczan, a także całodniowa Piesza Pielgrzymka Wrocławska. Uroczystości centralne odbędą się w niedzielę 18 października, poprowadzi je abp Józef Kupny, metropolita wrocławski – mówi ks. Piotr Filas SDS, kustosz i proboszcz sanktuarium.

W łączności z Janem Pawłem II

Reklama

Mając świadomość wyboru św. Jana Pawła II na stolicę Piotrową w dniu liturgicznego wspomnienia św. Jadwigi Śląskiej, tegoroczne uroczystości jadwiżańskie połączono ze świętowaniem 100. rocznicy urodzin Papieża Polaka. Niestety, epidemia koronawirusa zakłóciła rytm życia społecznego i kościelnego. – Były różne plany i propozycje związane z tym jubileuszem. Byli zaproszeni goście, którzy mieli nawiązywać do życia Jana Pawła II. Niestety, nie wszystko udało się zrealizować. Trzeba jednakże zaznaczyć, że w Trzebnicy 100. urodziny Jana Pawła II były kilkukrotnie akcentowane, m.in. przez przygotowaną w pierwszej połowie roku wystawę dotyczącą jego obecności w naszym mieście. Zaakcentowaliśmy również pobyty kard. Stefana Wyszyńskiego w Trzebnicy, co miało być połączone z planowaną na czerwiec beatyfikacją. Wystawa, uroczyście otwarta w maju, nadal jest dostępna dla zwiedzających. Był też koncert poświęcony 100. rocznicy urodzin Papieża pod znamiennym tytułem W hołdzie św. Janowi Pawłowi II i św. Jadwidze Śląskiej. I takich punktów stycznych przy okazji uroczystości odpustowych jest bardzo dużo – mówi ksiądz kustosz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Opiekunka chorych

Warto również sięgnąć pamięcią do wydarzeń z 11 marca br., kiedy to przy renowacji sarkofagu św. Jadwigi natrafiono nieoczekiwanie na trumienkę z doczesnymi szczątkami śląskiej księżnej. Dzień później w naszym kraju zamknięto wiele instytucji z powodu pandemii i weszliśmy w okres „kwarantanny narodowej”. – W kontekście tego wszystkiego, co się dzieje na świecie, mając świadomość, że posługa chorym była czymś szczególnym w życiu św. Jadwigi, chcielibyśmy połączyć te wszystkie wydarzenia w jedną całość. Św. Jadwiga będzie nie tylko na nowo przez nas odkrywana, ale będziemy się od niej uczyć, jak sobie radzić w tej skomplikowanej rzeczywistości czasu pandemii. Mam takie wewnętrzne przekonanie, że to odkrycie po 256 latach nie jest przypadkowe, że Pan Bóg chciał nam przez św. Jadwigę coś podpowiedzieć. Może nawet chciał ją postawić jako swego rodzaju przewodniczkę na czas pandemii. Dlatego jako kustosz tego miejsca myślę, że możemy spróbować w takim kontekście popatrzeć na jej życie – mówi ks. Piotr Filas.

Reklama

W tym roku podczas uroczystości odpustowych wierni będą mieli okazję uczestniczyć w pewnego rodzaju nabożeństwie audiowizualnym. Będzie to nabożeństwo z wykorzystaniem obrazów z życia św. Jadwigi znajdujących się w bazylice. – Chciałbym, abyśmy w ten sposób wędrowali razem ze św. Jadwigą i umacniali się na drodze życia. Tak naprawdę jest bardzo niewiele konkretnych słów, czy myśli, które ona zostawiła. Dlatego obrazy z jej życia, to co zostawiła nam historia, będą nas mobilizować, żeby w tym trudnym czasie próbować sobie w miarę dobrze radzić. Jako kustosze i stróże tego miejsca będziemy też zachęcali, żeby spróbować wędrówki małą ścieżką św. Jadwigi, która znajduje się na placu pielgrzymkowym – mówi ksiądz kustosz.

Od 75 lat w Trzebnicy

W tym roku przypada jeszcze jedna okrągła rocznica – 75-lecia przybycia salwatorianów do Trzebnicy.

Mam takie wewnętrzne przekonanie, że to odkrycie po 256 latach nie jest przypadkowe, że Pan Bóg chciał nam przez św. Jadwigę coś podpowiedzieć. Może nawet chciał ją postawić jako swego rodzaju przewodniczkę na czas pandemii.

Podziel się cytatem

– Salwatorianie obecni są w Trzebnicy od czasu wojny. Jest to dobra okazja, żeby do tego faktu nawiązać w trakcie uroczystości odpustowych – mówi ksiądz proboszcz i zaznacza, że mimo przygotowywania uroczystości, istnieje świadomość, że pewne okoliczności mogą jeszcze wszystko zmienić. – Do ostatniej chwili będziemy monitorowali sytuację i jeśli będzie bezpiecznie, uroczystości odbędą się w zaplanowanej formie, w reżimie sanitarnym. Trudno jednakże przewidzieć reakcję pielgrzymów, zwłaszcza osób starszych i chorych, ponieważ jest to grupa podwyższonego ryzyka, która może mieć pewne obawy. Mam również na myśli pielgrzymkę wrocławską do grobu św. Jadwigi. Mamy ustalenia z organizatorami, że gdyby coś stanęło na przeszkodzie, może być ona odwołana. Czas przyniesie konkretne rozwiązania. Pewna forma świętowania będzie na pewno, a gdyby się okazało, że nie będzie to świętowanie w formie archidiecezjalnej, to na pewno będzie w węższym gronie trzebnickim czy parafialnym – mówi ksiądz proboszcz.

Czas doświadczenia

A ostatnie wydarzenia pokazują, że scenariusze i trudności mogą być różne.

– Takim trudnym doświadczeniem był dla nas pogrzeb naszego współbrata. W trakcie przygotowania uroczystości pogrzebowych dowiedzieliśmy się, że została na nas nałożona kwarantanna. Wymownym było to, że jako przełożony wspólnoty i jako proboszcz mogłem wypowiedzieć słowa podziękowania i pożegnania tylko przez łącze telefoniczne z bazyliką. A potem jako wspólnota ustawiliśmy się na dziedzińcu klasztornym i mając twarze zasłonięte maskami, trzymając znicze w ręku, w ciszy pożegnaliśmy naszego współbrata. Ten czas kwarantanny i przygotowania do uroczystości pogrzebowych, i w ogóle czas pandemii, który przeżywamy, jest dla nas takim czasem dość osobliwym – mówi ksiądz kustosz i tłumaczy, że chorobę do domu zakonnego przyniósł jeden z księży, który zaraził się w szkole. Po wykonaniu testów okazało się, że nie wszyscy księża we wspólnocie są chorzy. Grupa z pozytywnym wynikiem została w izolatorium. – Po rozmowach telefonicznych wiem, że czują się dobrze. Chcę przy tym zauważyć ogromną solidarność ludzi z parafii i ludzi z nami związanych – mamy wsparcie modlitewne, dodawanie otuchy – mówi ks. Filas i jeszcze raz podkreśla znaczenie św. Jadwigi w przeżywanych trudnościach. – Zasadniczą sprawą jest odczytanie tego znaku Pana Boga, który św. Jadwigę postawił jako tę, która może być dla nas patronką w walce z koronawirusem. Ona w sposób szczególny może wstawiać się za nami.

2020-10-07 12:40

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błękitno-Biała w domu Matki

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Magda Nowak/Niedziela

Częstochowska grupa Błękitno-Biała wędrująca w szeregach Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej Akademickiej Grup „17” dotarła 14 sierpnia na Jasną Górę. Po 9 dniach w drodze i pokonaniu 300 km pielgrzymi stanęli u stóp Matki Bożej Jasnogórskiej, aby się Jej pokłonić i oddać wszystkie prośby i dziękczynienia. Pielgrzymów tradycyjnie prowadził przewodnik ks. Marek Olejniczak, proboszcz parafii pw. św. Melchiora Grodzieckiego w Częstochowie.

W większości grupę tworzą mieszkańcy Częstochowy i okolic, choć pielgrzymują w niej również pątnicy z innych miast. W tym roku na szlak wyruszyło najpierw ok. 20 osób, później dopisało się kolejnych 10, i tak Błękitno-Biała powoli rosła. Im bliżej Częstochowy, tym łączyła w swoich szeregach coraz więcej osób, aż w ostatnim dniu wmaszerowała na jasnogórskie błonia tworząc ponad 100-osobową kompanię.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Poszukiwanie nadziei. Świadectwo

2024-12-26 12:07

Archiwum prywatne

Mariusz Mikołajek

Mariusz Mikołajek

O sztuce, najnowszej wystawie malarstwa i doświadczeniu łaski wiary z Mariuszem Mikołajkiem, znanym wrocławskim artystą – rozmawia Marzena Cyfert

W przestrzeniach katedry wrocławskiej możemy obejrzeć Pana wystawę sztuki sakralnej. Dlaczego akurat tytuł „Poszukiwanie nadziei”?
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję