Chcemy przede wszystkim poznać osobę i nauczanie Prymasa Tysiąclecia – tłumaczył organizator wydarzenia, ks. Krystian Bordzań. – Celem konferencji jest przybliżenie nauki kardynała w odwołaniu do jego dziedzictwa, które on opierał na godności człowieka, wartości rodziny, poszanowaniu praw człowieka, znaczeniu pracy. Główny nacisk chcemy położyć na jego umiłowanie Polski oraz pozostawione wskazówki i napomnienia dla społeczeństwa, na czym powinno ono budować swoją przyszłość – wyjaśnił organizator.
Wątek krasnobrodzki
Podczas konferencji przybliżono działalność prymasa na wielu płaszczyznach. Z prelekcją wystąpił m.in. biskup dr. hab. Mariusz Leszczyński, który przedstawił związki kard. Wyszyńskiego z Zamojszczyzną. – Kardynał Hlond, ówczesny prymas Polski, gościł w Krasnobrodzie na zaproszenie biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego. Okazją była 300. rocznica objawień krasnobrodzkich. To był początek lipca 1948 r. Było to blisko ważnych dat, a mianowicie śmierci kard. Hlonda i powołania bp. Wyszyńskiego na prymasa Polski. Istnieje takie przekonanie i przeświadczenie, że właśnie tutaj, w Krasnobrodzie, August Hlond miał pobłogosławić bp. Wyszyńskiego na swojego następcę. To był więc przełomowy etap, który otwierał nowy rozdział w życiu Stefana Wyszyńskiego. Zaowocował on przebudzeniem narodu polskiego – tłumaczył biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz powstaniec
Reklama
Powstańcze losy ks. Wyszyńskiego i ich wpływ na posługę prymasowską przedstawił Piotr Dmitrowicz, dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie. – Znane są losy bp. Wyszyńskiego z czasów posługi w Lublinie i Warszawie, ale mniej znane są te z czasów II wojny światowej. Ksiądz Wyszyński został zaprzysiężony na żołnierza Armii Krajowej w 1942 r., wówczas został także kapelanem oddziałów partyzanckich. W czasie wojny przebywał na Lubelszczyźnie, gdzie pełnił swą posługę. W czasie wybuchu Powstania Warszawskiego był w stolicy i angażował się w działalność szpitala w podwarszawskich Laskach. Obok pomocy duchowej, spowiedzi, celebracji Mszy św. i wsparcia dla walczących, ks. Wyszyński angażował się w pomoc rannym, znosił ich do szpitala, asystował przy operacjach. To bardzo dramatyczne chwile, które odcisnęły się na całym późniejszym życiu Stefana Wyszyńskiego – zaznaczył prelegent.
Tytan pracy
Prymas Wyszyński był tytanem pracy – podkreślała w swoim wystąpieniu Iwona Czarcińska z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie, która przed laty współpracowała z kardynałem. – Mnie w osobie prymasa zachwyciły dwie rzeczy. Był człowiekiem niezwykle pracowitym, można powiedzieć tytanem pracy. Dużo czytał, nieustannie się rozwijał. Miał bardzo skrupulatnie zaplanowany dzień, dzięki temu mógł ogarnąć mnóstwo spraw. Było tak, że czasami miał kilkanaście wystąpień publicznych, dużo spraw związanych z działalnością Episkopatu, diecezji podległych pod jego jurysdykcję oraz spraw Kościoła w Polsce. Pisał listy i komunikaty do władz. Nawet jak jechał na urlop, brał całą torbę dokumentów, które studiował. Do tego dochodziły Msze św. i posługa pasterska. Drugą taką cechą prymasa była wdzięczność. Zawsze po posiłku szedł przez kuchnię i dziękował osobom, które go przygotowały. Odpowiadał na każdy list, na każdy gest dobroci i pamięci skierowany w jego stronę. Mawiał, że ludzie wdzięczni zbudowani są ze szlachetnego kruszcu – powiedziała Iwona Czarcińska.
Istnieje przekonanie i przeświadczenie, że właśnie tutaj, w Krasnobrodzie, prymas August Hlond miał pobłogosławić bp. Wyszyńskiego na swojego następcę.
Lekcja dla współczesnych
Reklama
Życie i posługa pasterska prymasa Wyszyńskiego to lekcja dla współczesnego Kościoła i narodu polskiego – tłumaczył prof. Mieczysław Ryba z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Prymas był prawdziwym Polakiem i prawdziwym katolikiem, i on te dwie kwestie doskonale ze sobą łączył. On z tym przesłaniem szedł, gdy panował komunizm, który rozwijał się niszcząc Polskę i wiarę. To się objawiło, gdy ówczesny ustrój starał się widzieć Polskę w perspektywie świeckiej, ateistycznej. Jego nauczanie jest uniwersalne, mocno zakorzenione w polskości i aktualne do dziś – tłumaczył profesor.
Pamięć o prymasie jest wciąż żywa i jego nauczanie pojawiło się w programie samorządu województwa lubelskiego „Warto być Polakiem”, o czym mówił wicemarszałek Michał Mulawa. – Wspieramy tego typu przedsięwzięcia nowym programem „Warto być Polakiem”, który został zainaugurowany w maju br. To program wspierający pielęgnowanie polskości, pielęgnowanie tradycji i historii. To wsparcie dla pokazywania tego, co w naszej historii piękne, wzniosłe i uniwersalne. To pokazywanie również postaci z ich historią, dorobkiem i przesłaniem, z siłą charakteru, właśnie takich jak Stefan Wyszyński, przywódca duchowy naszego narodu. Z jego życia, nauczania i wskazówek winniśmy każdego dnia korzystać – zaznaczył.
Ponadto z prelekcjami wystąpili: ks. prof. Tadeusz Guz i ks. prof. Sławomir Nowosad z KUL, ks. prof. dr hab. Jan Przybyłowski z UKSW oraz dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. Sługi Bożego Księdza Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Biłgoraju, Marian Kurzyna.
W drodze ku beatyfikacji
Organizatorami wydarzenia byli: Fundacja Gaudium et Spes we współpracy z parafią św. Jana Pawła II w Biłgoraju. Konferencja została dofinansowana ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej, a partnerem konferencji było województwo lubelskie. Patronat duchowy nad wydarzeniem objął pasterz naszej diecezji bp Marian Rojek, a patronat medialny – Niedziela Zamojsko-Lubaczowska.
Konferencja była jednym z elementów przygotowań do beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia oraz obchodów roku poświęconego osobie kard. Wyszyńskiego. Z materiałów konferencyjnych powstanie publikacja, która będzie dostępna w wersji drukowanej i elektronicznej.