Choć w tym roku pielgrzymów było mniej, mieli wielkie i gorące serca. Dochód z pielgrzymki znów trafi do wrocławskiej Kliniki Onkologii Dziecięcej.
Jak mówi ks. Marek Kluwak, historia pielgrzymowania na Górzec rozwija się od niemal 300 lat, kiedy to cystersi wybudowali stacje Męki Pańskiej. Dlatego miejsce to nosi dziś nazwę „Skarb Lasu Mnichów”. Tradycja pielgrzymowania jest zatem długa i wielonarodowa. Tą trasą wędrowali Niemcy, Czesi, Polacy, których łączyła jedna wiara.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tym roku ze względu na pandemię, pielgrzymka stała pod znakiem zapytania. Jednak organizatorzy, po konsultacjach z odpowiednimi służbami, zdecydowali się zaprosić pielgrzymów. Jak podkreśla ks. Marek, pielgrzymów było zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. Jednak w takiej sytuacji jest to zrozumiałe. – Cieszymy się, że mimo pandemii, było nas wielu. Prosiliśmy także tych, którzy postanowili pozostać w domach o łączność duchową i modlitwę w intencjach dzieci chorych na nowotwory. Wszystkich obecnych prosiliśmy o zachowanie zasad bezpieczeństwa – zaznacza ksiądz proboszcz.
Reklama
Zmieniony został także plan pielgrzymki. Tym razem rozpoczęła się ona Mszą św. w kościele św. Andrzeja Apostoła, której przewodniczył ks. Bogusław Jeż, proboszcz z Paszowic. Po wspólnej modlitwie, przy dźwiękach orkiestry dętej Hanys Band z Wrocławia, wyruszyła kolumna pielgrzymów. – W tym roku towarzyszył nam kard. Stefan Wyszyński. Do tej postaci nawiązywała homilia ks. Jeża, jak również rozważania Drogi Krzyżowej – dodaje ks. Marek.
Po nabożeństwie, na szczycie góry pielgrzymi otrzymali błogosławieństwo. To jednak nie był koniec pielgrzymowania. W poprzednich latach na zakończenie, obok sztolni „Rudolf”, przygotowywany był piknik rodzinny. Jednak tym razem odbył się jedynie finał loterii fantowej. Wielu pielgrzymów wróciło do domów z cennymi nagrodami.
Widać było zmęczenie, ale i wielką radość na twarzach pielgrzymów, którzy przyszli. Dobrze, że nie przerwaliśmy tej tradycji - mówi ksiądz proboszcz.
Również tym razem dochód z pielgrzymki zasili konto fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”. Taca zbierana podczas Mszy św., dochód z loterii oraz wpłaty z e-tacy, bo i taka możliwość była, trafią wkrótce do chorych dzieci. – Cieszę się, że obok wymiaru duchowego, jaki ma każda pielgrzymka, mamy również ten charytatywny. I tym razem pielgrzymi okazali wielką hojność, za co z serca wszystkim dziękuję – podkreśla ks. Kluwak.
Organizatorzy mają nadzieję, że w przyszłym roku wszystko odbędzie się, jak w poprzednich latach i już dziś zapraszają do wspólnego pielgrzymowania na Górzec.