Reklama

Aspekty

Kościół… jak malowany

To jeden z najcenniejszych zabytków sakralnych diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, a na pewno jeden z najstarszych kościołów na ziemi głogowskiej ocalałych po II wojnie światowej. Zachowały się w nim, prawie w całości, gotyckie polichromie. Takich perełek nie ma zbyt wiele na naszym terenie.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 32/2020, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

renowacja

fresk

Jaczów

Ks. Adrian Put

Ks. Piotr Matus na tle XiV-wiecznego malowidła przedstawiającego św. Piotra

Ks. Piotr Matus na tle XiV-wiecznego malowidła przedstawiającego św. Piotra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sprawie kościoła pw. św. Szymona i Judy Tadeusza w Jaczowie rozmawiałem z proboszczem ks. Piotrem Matusem już kilka miesięcy temu. – Przyjedź, a zobaczysz, to bardzo ciekawy obiekt – zapraszał. W końcu udało mi się odpowiedzieć na zaproszenie.

Pierwsze spotkanie

Gdy wysiadłem z samochodu, pierwsze kroki skierowałem do świątyni. Miałem jeszcze kilka minut do umówionej godziny spotkania z proboszczem, więc stwierdziłem, że wykorzystam je na zapoznanie się z kościołem. Kiedy wchodziłem do środka, spodziewałem się, że zobaczę mnóstwo rusztowań i nieporządku. I tu moje pierwsze zaskoczenie. W kościele trwa ciągle adoracja Najświętszego Sakramentu. Pomimo prowadzonych prac ta świątynia jest przede wszystkim miejscem spotkania z Bogiem. Uklęknąłem i zacząłem się modlić. Po chwili, gdzieś spod sklepień, usłyszałem rozmowę na temat odkrywek. Rozpoznałem głos. Jedną z osób była Gaja Głazik, konserwator dzieł sztuki pracująca od kilku lat w Jaczowie. Po chwili pani Gaja była już obok mnie i zaczęliśmy rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

800 lat świątyni i tyle samo lat kultu to prawdziwe bogactwo Jaczowa.

Podziel się cytatem

Podstawowe informacje

Reklama

Początki świątyni sięgają XIII wieku. Obecna, ceglana świątynia wspominana jest w 1291 r. Kościół od samego początku jest wykorzystywany do kultu. Mamy tu więc zachowane i elementy romańskie, polichromię gotycką, ale i wystrój barokowy. – Kościół w Jaczowie należał dawniej do głogowskiej kolegiaty. To z niej pochodziła zapewne część wyposażenia tutejszego kościoła. Kiedy kolegiata otrzymywała w darze jakieś nowe i cenne wyposażenie, to wówczas do okolicznych kościołów przekazywano starsze sprzęty i nieużywane dzieła sztuki. Być może w ten sposób do Jaczowa trafiła część obiektów – podkreśliła Głazik. A zwykłe spojrzenie po wyposażeniu kościoła pozwala przekonać, się że znajduje się tu wiele zabytków. Jednym z najcenniejszych jest m.in. romańska chrzcielnica z czwartej ćwierci XIII wieku. Jedna z czterech zachowanych w Polsce, a pochodzących z tego okresu. Są także zachowane fragmenty romańskiej ściany i portalu wejściowego.

Na plebanii

Naszą rozmowę kontynuujemy w bardzo klimatycznej plebanii. Proboszcz przywitał nas bardzo serdecznie, a pani Gaja przyniosła sporo dokumentacji z prowadzonych prac. – To było w 2015 r. Ks. Matus wszedł do nas w Jakubowie na rusztowanie i poprosił, czy możemy przyjechać do Jaczowa. W tym czasie trwała w Jaczowie konserwacja instrumentu organowego. Podczas prac, przez przypadek, została odkryta polichromia w wieży – wyjaśniła Głazik. – Ks. Piotr zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Przyszedł tak skromnie i grzecznie poprosił. Chyba na następny dzień już przyjechaliśmy do niego. Pierwsze wrażenie było takie: kościół ma ogromny potencjał. Niestety, większość malowideł była zamalowana. I tak w 2017 r. rozpoczęliśmy prace w Jaczowie. Zrobiliśmy odkrywki i okazało się, że prawie wszędzie zachował się oryginalny gotycki wystrój malarski – dodała bardzo podekscytowana.

Prace

Reklama

Malowidła były prawie wszędzie, ale jednocześnie okazało się, że ich odsłonięcie będzie niezwykle trudne. Są one pod nieprzepuszczalnymi powłokami malarskimi. Często kościoły były odświeżane takimi farbami, jakie były pod ręką. Dopóki to było wapno, nic się nie działo. Niestety w XIX i XX wieku zaczęto używać farb emulsyjnych i lamperii olejnych. To one przyczyniły się do obecnego stanu zachowania polichromii. Robiono to w dobrej wierze, choć nie zawsze przynosiło dobry efekt. Kolejna trudność to sama metoda malowania. Malowidła wykonane zostały na pobiale wapiennej. Tak malowano w gotyku. – To nie są freski. Te pojawiają się dopiero w renesansie. – podkreśliła Głazik. Można godzinę odsłaniać 5 cm, a później dotknie się skalpelem i to odpada. Napisaliśmy program badań na obecność polichromii. W trakcie prac dokonano wielu ciekawych okryć. Na zachodniej ścianie świątyni odkryto np. malowidło przedstawiające św. Piotra. Zostało odsłonięte podczas pracy dyplomowej Magdy Skóry pod kierunkiem prof. Grażyny Schulze-Głazik z ASP w Krakowie.

W trakcie prac dokonano jeszcze innego, ciekawego odkrycia. Podczas konserwacji obrazów patronów kościoła udało się przesunąć ich powstanie z XIX na XVI wiek, a pod obecną warstwą malarską odkryć wcześniejsze wizerunki św. Piotra i św. Pawła.

– Choć pracujemy tu z mężem Igorem raptem trzy lata, to już udało się m. in. odnowić i przywrócić na dawne miejsce figurę św. Jana Nepomucena, zrobiono konserwację dwóch obrazów, w pracowni restaurowana jest jeszcze chrzcielnica i odnawiany jest barokowy krucyfiks oraz robiona jest dokumentacja prac dotyczących odsłonięcia polichromii. Obok XIV-wiecznego malowidła św. Piotra pracujemy teraz nad odsłonięciem malowidła przedstawiającego prawdziwe oblicze Pana Jezusa z chusty św. Weroniki. Pracując jednak nad poszczególnymi elementami ważne jest, aby mieć wizję całości prac w kościele. To musi być spójne – dodała.

Co dalej?

Reklama

– Myślę, że parafianie bardzo uważnie przyglądają się prowadzonym pracom i dzięki temu razem się edukujemy. Wspólnie odkrywamy wartość tej świątyni. Czasem jest takie myślenie, aby zrobić coś szybko, np. zmieńmy dach i to będzie widać, ale przecież nie o to chodzi – wyjaśnia ks. Matus. – Ja też musiałem się tego kościoła uczyć. Wszystko musi być po kolei. Ważne jest zrobienie dobrego projektu, a później dobre zaplanowanie prac konserwatorskich. Parafianie mają wielką cierpliwość do prowadzonych prac – dodał ks. Matus. A pani Gaja dodała. – Marzy mi się regotyzacja świątyni, a szczególnie wejścia do kościoła. Tam znajduje się takie wspaniałe wejście gotyckie, ale obecnie jest ono mocno przysłonięte. 800 lat tej świątyni i tyle samo lat kultu powoduje, że tu jest ogromne bogactwo. Bardzo bym chciała, aby udało się w Jaczowie przywrócić dawne piękno gotyckiej świątyni – zaznaczyła Głazik.

Przede mną były całe pokolenia duszpasterzy, a i po mnie też ktoś przyjdzie tutaj, a łączy nas ta piękna świątynia.

Podziel się cytatem

– Jestem dobrej myśli i ufam, że za jakiś czas będziemy mogli cieszyć się pięknie odnowionym gotyckim wnętrzem świątyni. Nie jesteśmy sami. Otrzymujemy bardzo duże wsparcie od gminy Jerzmanowa. Nasi radni widzą te prace i je wspierają. Rozumieją, że taki obiekt na terenie gminy to jest poważny atut – wyjaśnił ks. Matus.

Gdy już kończyliśmy rozmowę ks. Piotr powiedział bardzo ważną rzecz. – Dla mnie te wszystkie prace to jest przede wszystkim lekcja pokory. Przede mną były całe pokolenia duszpasterzy, a i po mnie też ktoś przyjdzie tutaj, a łączy nas ta piękna świątynia. Dziękuje Bogu, że żyję w takich czasach, gdy można fachowo o ten kościół zadbać i dzięki temu pokazać co zgromadziły tutaj wieki.

2020-08-05 07:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W archiopactwie proszą o wsparcie

Niedziela kielecka 22/2020, str. I

[ TEMATY ]

renowacja

cystersi

fresk

Jędrzejów

TD

W kaplicy bł. Wincentego wciąż odkrywane są nowe freski A. Radwańskiego

W kaplicy bł. Wincentego wciąż odkrywane są nowe freski A. Radwańskiego

Braki finansowe, spowodowane epidemią utrudniają ojcom cystersom z Jędrzejowa prowadzenie działań remontowych.

Przypomnijmy, że prace w kaplicy z konfesją Błogosławionego trwają od dwóch lat. Jędrzejowskie archiopactwo cystersów otrzymało ostatnio dotację: 450 tys. zł z MKiDN na zakończenie prac renowacyjnych w kaplicy bł. Wincentego Kadłubka – patrona Jędrzejowa – biskupa i cystersa.
CZYTAJ DALEJ

Pilna potrzeba wydłużenia czasu przygotowania do małżeństwa?

2024-09-17 09:00

[ TEMATY ]

małżeństwo

czas

przygotowanie

pastoraliści

Adobe Stock

- Potrzebujemy odnowy duszpasterskiej w przygotowaniu do małżeństwa w Polsce - ta myśl stała się punktem wyjścia dla polskich pastoralistów zgromadzonych na Zjeździe w Płocku. Spotkanie pod hasłem „Przygotowanie do życia w małżeństwie i rodzinie w Polsce. Między teorią a praktyką Kościoła” odbywa się od 16 do 17 września. W pierwszej części spotkania zaprezentowany został m.in. watykański dokument pt. „Droga wtajemniczenia katechumenalnego dla życia małżeńskiego”. Proponuje on przygotowanie do małżeństwa, będące zarazem odkrywaniem wiary i pogłębianiem życia chrześcijańskiego. Wskazuje też na konieczność duszpasterskiego towarzyszenia parom po ślubie, nawet przez kilka lat. Jak zaznaczył jeden z prelegentów, w świetle tego dokumentu istnieje pilna potrzeba wydłużenia czasu przygotowania do małżeństwa w Polsce.

- Wyzwaniem dla nas jest konieczność zmiany formy przygotowania do małżeństwa - mówił ks. prof. Tomasz Wielebski, dyrektor Instytutu Nauk Teologicznych UKSW, rozpoczynając pierwszą sesję Zjazdu Polskiego Stowarzyszenia Pastoralistów w Płocku. Jak podkreślił, o odnowę duszpasterską na tym polu apeluje papież Franciszek ale też skłania do niej obecna sytuacja małżeństw i rodzin w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś w Warszawie: świat tęskni za św. Franciszkiem – ikoną Chrystusa

2024-09-17 20:47

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Święty Franciszku, świat tęskni za Tobą, ikoną Chrystusa - mówił kard. Grzegorz Ryś podczas obchodów jubileuszu 800. rocznicy otrzymania stygmatów przez św. Franciszka z Asyżu. Metropolita łódzki przewodniczył z tej okazji Mszy św. w warszawskiej parafii św. Antoniego z Padwy.

W homilii hierarcha odniósł się do słów Jezusa, zapisanych przez trzech Ewangelistów: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Zdanie to było jednym z trzech fragmentów Ewangelii, które tworzyły tzw. protoregułę - pierwszy zapis sposobu życia franciszkanów. Kard. Ryś zwrócił uwagę, że chodzi nie o niesienie swego krzyża raz, ale o jego codzienny wybór. Patrząc w świetle tego tekstu na życie św. Franciszka, zaznaczył, że był on stygmatykiem nie tylko przed dwa ostatnie lata swego życia. Otrzymał „wyjątkową łaskę” stygmatów dwa lata przed śmiercią, ale „to nie oznacza, że krzyż wyznaczał mu sposób życia jedynie przez ostatnie dwa lata”. Krzyż był dla niego „stałym punktem odniesienia od momentu nawrócenia”. Pokazał to, kiedy wykroił sobie pierwszy habit - krzyż w kształcie litery tau. Ten sam krzyż jest u końca jego życia w doświadczeniu stygmatów, gdy „został naznaczony na ciele Jezusowymi ranami”. Ale on te rany „wcześniej bardzo długo nosił w sobie, wewnątrz”, codziennie, „aż wreszcie ukazały się na jego ciele, na zewnątrz”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję