Reklama

Niedziela Łódzka

Jezus na ulicy

Każdy weekend wygląda tak samo – idę ul. Piotrkowską i pytam o moich znajomych – bezdomnych. Nie szukam ich tylko po to, by dać im coś do jedzenia, jeśli są głodni, ale szukam ich, by się z nimi pomodlić.

Niedziela łódzka 32/2020, str. IV

[ TEMATY ]

modlitwa

ulica

Agnieszka Tarnowska

Uczestnicy ulicznej modlitwy

Uczestnicy ulicznej modlitwy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie robię tego sama – na ulicę wychodzimy całą wspólnotą. Od trzech lat spotykamy się przy fortepianie Rubinsteina i uwielbiamy Boga. My, wszyscy razem: posługujący, bezdomni, przechodnie. Różnorodna rodzina.

A wszystko zaczęło się, kiedy Rafał i Dominik – nasi liderzy – modlili się w domu Koronką do Bożego Miłosierdzia i nagle przyszła im do głowy myśl: „A właściwie, dlaczego my nie modlimy się na ulicy?”. Jak pomyśleli, tak zrobili. Wzięli gitarę, przycupnęli na ławce koło Rubinsteina i wyśpiewali koronkę. I tak kolejnego dnia. I kolejnego. Z czasem zaczęli się do nich dołączać przechodnie, głównie bezdomni. Wkrótce powstała wspólnota.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjść do innych

Od początku słyszeliśmy to samo pytanie: „Dlaczego modlicie się na ulicy, a nie w kościele?”. W kościele też się modlimy, tam jest Jezus. Ale w kościele nie ma tych wszystkich ludzi mijających nas na ul. Piotrkowskiej. Nie ma bezdomnych. Nie ma grupy znajomych „metali”. Skoro oni nie przyjdą do kościoła, to Kościół przychodzi do nich.

Reklama

Kościół przychodzi do nich z modlitwą i z Dobrą Nowiną. Żadne z nas nie jest wielkim ewangelizatorem, ale kiedy nadarza się okazja do rozmowy, to dzielimy się swoją wiarą. Nauczyliśmy się, że podczas tych spotkań nie ma czasu na wstępy, bo niekiedy zatrzymujący się człowiek poświęca nam tylko kilka sekund uwagi. Ale w kilka sekund można powiedzieć prawdę, którą ty i ja znamy, a której cały świat pragnie i cały świat bez niej usycha: Bóg nas kocha.

Ludzie ulicy

Ale to nie z ewangelizacją ludzie najbardziej kojarzą Jezusa na ulicy, ale z przyjaźni z bezdomnymi. I choć wszyscy doceniają nasze serce dla bezdomnych, to również zarzucają nam, że nic im nie dajemy. To prawda, że nasza wspólnota nie jest wspólnotą charytatywną, tylko modlitewną.

Bezdomni w Łodzi bardzo dobrze wiedzą, gdzie mogą zjeść, ubrać się czy też przespać. Jest wiele punktów i organizacji, które dbają o fizyczne potrzeby bezdomnych. Bezdomni wiedzą również, jak zorganizować się na detoks i odwyk, wielu z nich wielokrotnie przechodziło tę drogę. A jednak wciąż wracają na ulicę.

Bóg nie powołał nas do tego, żeby ich z tej ulicy wyrwać, tylko żeby głosić im Jezusa tam, gdzie teraz oni są. To ma znaczenie, czy jesteś wierzącym bezdomnym czy niewierzącym. Naprawdę ważne jest to, czy mieszkasz w pustostanie z Jezusem czy bez Niego. Pięknie jest widzieć, jak zmienia się modlitwa tych bezdomnych, którzy regularnie przychodzą do nas na Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jak na pytanie skierowane do nich: „Za co dziś dziękujecie Bogu?”, odpowiadają: „Za pogodę, za nowy wózek, za córkę, za dobrych ludzi”. Pięknie jest słyszeć, jak oni modlą za siebie. W dzień matki wielu z nich ze łzami w oczach modliło się za swoich zmarłych rodziców.

Boże dzieło

Dzieło Jezusa na ulicy się rozrasta. Mamy już dwie bliźniacze wspólnoty w innych miastach. Jeśli ktoś chce się do nas przyłączyć, to zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę o godz. 15 koło fortepianu Rubinsteina na ul. Piotrkowskiej w Łodzi.

Czasem można zobaczyć dużą grupę modlących się ludzi, czasem samotną postać z obrazem, ale zawsze spotka się kogoś, kto chce się w tym miejscu modlić. Wspólnotą opiekuje się ks. Łukasz Biziewski – salezjanin.

2020-08-05 07:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chojeńskie przesłanie ekumeniczne

Już po raz 24 w monumentalnym, odbudowywanym z wielkim pietyzmem kościele Mariackim w Chojnie odbyło się nabożeństwo ekumeniczne, które od czternastu lat wpisuje się, jako centralny punkt obchodzonych w Chojnie Dni Integracji, Przyjaźni i Ekumenizmu. We wnętrzu gotyckiej świątyni, w sobotę 24 sierpnia, zebrało się jak zawsze liczne grono dawnych mieszkańców Chojny oraz obecnych, by pełni troski o świętą wartość ekumenicznego pojednania modlić się także o trwały pokój na świecie, czego widomym znakiem stać się ma rekonstruowana Mariacka kolegiata.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy portrecista Maryi

To właśnie temu Ewangeliście – jak chce legenda – zawdzięczamy pierwszy wizerunek Panny Maryi, którego schemat powtarzał się następnie przez stulecia. Św. Łukasz był nie tylko zdolnym malarzem, ale także doskonale wykształconym lekarzem i historykiem... Jest także autorem jedynej daty istniejącej w Ewangeliach

Jak wielką wagę przywiązywano w dawnych wiekach do obrazowania prawd wiary niepiśmiennym na ogół ludziom, mogą świadczyć zapisy w statucie jednego z XIV-wiecznych cechów malarskich, któremu patronował św. Łukasz: „Z łaski Boga jesteśmy ilustratorami dla tych prostych ludzi, którzy nie potrafią czytać o tych wszystkich rzeczach jakie stały się dzięki cnocie i świętej wierze...”. Wedle legendy, aby na wieki utrwalić piękno Najświętszej Matki Zbawiciela, pierwsi chrześcijanie poprosili św. Łukasza, towarzysza podróży apostolskich św. Pawła, aby namalował on wizerunek Maryi. Ewangelista spełnił prośbę pobożnych i ponoć na deskach stołu, przy którym jadała Święta Rodzina namalował pierwszy maryjny wizerunek. Na jego podstawie powstawały później dziesiątki kopii przypisywanych świętemu. Mówiono, że Łukasz takich wizerunków namalował kilkadziesiąt. Był to typ Madonny „wskazującej drogę”, czyli tzw. Hodegetrii.
CZYTAJ DALEJ

Operacje pod fałszywą flagą

2024-10-18 17:30

[ TEMATY ]

felieton

archidiecezja łódzka

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Zdałem sobie sprawę, że od pewnego czasu piszę stale to samo: cały czas jakby ten sam felieton. Zastanawiam się, jak długo Redakcja i Czytelnicy wytrzymają moje ciągłe utyskiwania nad kolapsem dzisiejszego świata. Przecież sam Szekspir już ok. 1600 r. oznajmił ustami Hamleta, że „świat wyszedł z kolein!” Ale wtedy koleiny jeszcze istniały, można było do nich wrócić dzięki wysiłkom szlachetnych i mądrych przywódców. Dziś sami przywódcy niszczą ważne koleiny cywilizacji i nawet ludzkie chromosomy przestały mieć dla nich znaczenie!
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję