To nie była łatwa decyzja. Paleta „ofert” Pana Boga była nieskończona. Salomon mógł wybrać właściwie wszystko, o czym zamarzył. Pewnie najbardziej kusiły bogactwa. Ojciec jego, Dawid, zlecił mu budowę świątyni, która pięknością miała przewyższać wszystko, co dotąd powstało z ręki ludzkiej. Co prawda Dawid nagromadził już sporo materiału na realizację swego zamysłu, ale czy kiedykolwiek bogactwo będzie zdolne zaspokoić ludzkie pragnienia? Zaskakuje zatem decyzja Salomona. „Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody i nie umiem rządzić. Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, który wybrałeś, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce rozumne do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?” (Krl 3, 7-9).
Panu Bogu spodobała się postawa młodego króla. Obiecał spełnienie jego prośby, dorzucił i pozostałe dary, które – jak to wiemy z lektury księgi – zadziwiały ościenne narody, a nawet sprowokowały odwiedziny królowej Saby.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Każdego ranka otrzymujemy od Boga najdroższą perłę – życie. Im dalej posuwamy się w latach, z tym większą wdzięcznością wypowiadamy słowa Pieśni porannej: „Wielu snem śmierci upadli,/ coś się wczoraj spać pokładli./ My się jeszcze obudzili,/ byśmy Cię, Boże, chwalili”. Każdego ranka Bóg stawia przed nami obfity stół darów i pyta, które z nich chcielibyśmy otrzymać. W tym miejscu piękne opowiadanie o Salomonie uwspółcześnia się, styka z naszym losem. Mamy przed sobą dzień, który będzie kusił swoimi ofertami. Istnieją też inne perły, ale jedna swą wartością przewyższa wszystkie.
Inaczej mówiąc, w świecie jest wiele wspaniałych rzeczy, pełnych uroku. Można się znaleźć pod urokiem wiedzy, bogactwa ludzkiego intelektu, sztuki, muzyki, literatury, wszelkich osiągnieć ludzkiego ducha. Można uznać za piękno idee służenia bliźnim, nawet jeśli ta służba wypływa jedynie z pobudek humanitarnych, a nie z czysto chrześcijańskich. Zachwycająca może być przyjaźń, miłość. To wszystko jest piękne, ale nie jest pięknem najwyższym. Najwyższe piękno to akceptowanie woli Boga.
Mądrość jest perłą, która jest raz dana, ale wymaga ciągłej troski o jej rozwój, ciągłego chronienia, by nie przyćmiły jej inne skarby. Salomon przy końcu życia zdradził dar Boga, porzucając wiarę w Jedynego na rzecz kultu bóstw, które wniosły do jego pałacu żony i nałożnice, wzięte wbrew prawu z innych narodów.
I nasz dar, nasza perła, którą jest godziwe życie w bliskości Boga, wymaga ciągłej troski.