Włodzimierz Rędzioch: Ksiądz od ponad 30 lat walczy z pedofilią i pornografią dziecięcą, które stały się globalną plagą naszych czasów. Miliony dzieci jest wykorzystywanych seksualnie przez pedofilów ze wszystkich grup społecznych i z każdego zakątka świata. Ale są ludzie – całe wpływowe grupy – którzy od lat prowadzą szeroko zakrojoną kampanię oczerniania Kościoła i próbują narzucać ludziom wypaczoną wizję rzeczywistości, w której Kościół katolicki jest identyfikowany ze zjawiskiem nadużyć seksualnych...
Reklama
Ks. Fortunato Di Noto: Ludzie, którzy widzą przemoc wobec nieletnich tylko w Kościele katolickim, to albo osoby źle poinformowane, albo całkowici ignoranci. Reżyser natomiast, który kontynuuje kręcenie filmów o molestowaniu nieletnich tylko przez duchowieństwo, ma złą wolę i chce uderzyć w Kościół – tak to postrzegam, bo monitoruję plagę wykorzystywania nieletnich od kilkudziesięciu lat. Taki ktoś z pewnością nie działa w celu zwalczania zjawiska pedofilii, pornografii dziecięcej i wykorzystywania dzieci jako takiego – co gorsza, sam wykorzystuje byłe ofiary do swoich celów ideologicznych. Instrumentalizacja pedofilii, aby walczyć z Kościołem, jest rzeczą równie haniebną i obrzydliwą jak same nadużycia. Jak można nagłaśniać tylko pojedyncze przypadki wykorzystywania dzieci, i to właśnie przez kapłanów, gdy w samej Europie jest aż 18 mln dzieci molestowanych przez miliony pedofilów?! – mówił o tym papież Franciszek. Co oznacza, że wśród tych milionów sprawców przemocy kapłani stanowią 1%. Ludzie, którzy oglądają te filmy w sposób bezkrytyczny, powinni zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku i przeczytać dokumenty, takie jak nasz raport, aby zrozumieć, czym naprawdę jest w dzisiejszym świecie zjawisko wykorzystywania dzieci i pornografii dziecięcej i jak gigantyczne są jego proporcje.
Ale niektórzy domagają się przejrzystości w sprawach pedofilii tylko od Kościoła...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus wypowiedział bardzo zdecydowane słowa przeciwko tym, którzy wykorzystują dzieci, a Kościół nigdy nie usprawiedliwiał pedofilii. W ciągu ostatnich 15 lat Kościół zdał sobie sprawę z problemu i wszedł na drogę przejrzystości i jawności. Nie zrobiły tego jednocześnie żadne państwo ani grupa zawodowa czy społeczna. Ale ponieważ większość znaczących mediów jest antyklerykalna, każda sprawa nadużycia ze strony kapłana, nawet jeżeli jest stara, staje się pretekstem do atakowania Kościoła. Jest też jednak inny problem.
Jaki?
Jezus potępił bez wyjątku tych, którzy wykorzystują dzieci i je gorszą, dlatego Kościół zawsze będzie przeciwko pedofilii. W świecie są jednak ludzie, którzy otwarcie szerzą i promują ideologię pedofilską, chcą znormalizować stosunki seksualne z nieletnimi. To prawdziwe i dobrze zorganizowane lobby, bardzo wpływowe i wszechobecne, powiązane ze środowiskami inteligencji o poglądach libertyńskich i relatywistycznych. To są prawdziwi wrogowie dzieci w dzisiejszym świecie. W tej sytuacji internet nie jest wyłącznie narzędziem do rozpowszechniania pornografii dziecięcej, ale zaczął służyć także bezkarnemu propagowaniu pedofilii.
Reklama
Ale często to właśnie te środowiska organizują medialne „polowania” na kapłanów, domniemanych pedofilów, atakują Kościół katolicki, domagają się dymisji biskupów...
To absurdalne. Zgodnie z tą logiką ja każdego dnia powinienem się domagać dymisji redaktorów gazet, szefów platform internetowych, przedstawicieli władz, którzy nie tylko nie walczą z nadużyciami wobec nieletnich i pedofilią, ale wprost je tolerują. Powinienem się domagać dymisji szefów policji, którzy nie reagują na moje doniesienia o pornografii dziecięcej w sieci, oraz władz, które tolerują ruchy pedofilskie – te już od dawna, co roku i bez przeszkód, organizują Dni Pedofilii. A co mam powiedzieć o tych, którzy pod pretekstem walki z homofobią – mówię to z całym poszanowaniem dla każdego człowieka – promują również stosunki seksualne z nieletnimi wyrażającymi na to zgodę i domagają się obniżenia wieku na takie przyzwolenie?
Niestety, są to bardzo wpływowe grupy, którym często udaje się promować ideologię pedofilską w szkołach, by w ten sposób wpływać na młode pokolenia. Ksiądz jest najlepszym świadkiem tego, jak te perwersyjne idee przenikają do mentalności społeczeństwa...
Reklama
Pedofilia stała się światową tragedią, także dlatego, że jest promowana i formuje perwersyjną mentalność ludzi – wszystko ze szkodą dla dzieci. Opowiem pewną historię. Niedawno włoska policja odkryła, że kilka lat temu kobieta z Terni miała córkę z mężczyzną „z konkretnym zamiarem realizacji wspólnych fantazji seksualnych”. Mężczyzna miał również relacje z inną kobietą, z Reggio Emilia, matką jego drugiego dziecka. Obie dziewczynki, które mają teraz 4 i 10 lat, były od najmłodszych lat molestowane seksualnie przez matki. Te straszne nadużycia były filmowane przez partnera, który następnie sprzedawał materiał pornograficzny z udziałem dzieci. Kobieta rodzi dziecko wyłącznie po to, by je wykorzystywać seksualnie! Czy to nie jest przerażające?! A najgorsze jest to, że tę straszną historię opowiedziała tylko lokalna prasa. Dlaczego te straszne dramaty dzieci nie mają globalnego echa? Dlaczego wszyscy tolerują światową plagę pornografii dziecięcej?
Toleruje się światową plagę wykorzystywania dzieci i pornografii dziecięcej, a nadaje się światowy rozgłos pojedynczym przypadkom nadużyć ze strony kleru...
Tak, to prawda. My robimy, co możemy, ale ani władze, ani media nie reagują – podam kilka przykładów. W zeszłym roku informowaliśmy o materiale pornograficznym z udziałem dzieci na niemieckiej platformie; nikt nie zareagował, a były to obrazy maltretowanych i gwałconych dzieci. I mówimy tu o gwałtach, które mają miejsce dziś, a nie 20, 30 lat temu! Zwróciliśmy się do włoskiej policji pocztowej, która interweniowała u niemieckich władz. Ostatecznie materiał został usunięty, ale nikt nie podał tej wiadomości w mediach, nikt się nie oburzał, a sprawcy nie zostali zidentyfikowani. Niedawno odkryliśmy platformę w Nowej Zelandii z 21 tys. filmów pornograficznych z 20 tys. wykorzystywanych dzieci. Nikogo nie interesowało nasze zawiadomienie o przestępstwie! Cisza.
Czy media mówią przynajmniej o corocznych raportach Stowarzyszenia „Meter”, które są najpoważniejszą analizą pornografii dziecięcej na świecie?
Niestety, nie mówią! Co roku publikujemy raport w językach włoskim i angielskim i wysyłamy na cały świat, ale bardzo niewiele mediów reaguje. To dowód wielkiej hipokryzji świata.
Reklama
Dlaczego tak trudno jest ludziom zrozumieć powagę nadużyć zarówno w życiu, jak i w sieci? Dlaczego nie publikujecie zdjęć, które są w sieci?
Ponieważ jest to przestępstwo. Nie mogę publikować zdjęć, które można łatwo znaleźć w internecie, w celu demaskowania pornografii dziecięcej. To znowu wielka hipokryzja!
Media jednak, kiedy chcą – tzn. jeśli chodzi o wykorzystywanie nieletnich przez duchownych – nagłaśniają sprawy, atakują i potępiają. Rozmawialiśmy o polskich filmach, ale podobnie było we Francji, gdzie nakręcono film atakujący kard. Philippe’a Barbarina, arcybiskupa Lyonu...
Reklama
Jest to przykład, że wojujące, antyklerykalne media zastępują wymiar sprawiedliwości, dokonując stronniczych procesów, wydając własne wyroki, niszcząc życie kapłanów i biskupów. Film o kard. Barbarinie opowiada historię człowieka, który – jak to zwykle ma miejsce, po ponad 30 latach – zobaczywszy księdza na zdjęciu, przypomina sobie, że kiedyś, jako chłopiec, był przez niego molestowany. Ma więc kryzys i wraz z innymi ofiarami przemocy tworzą komitet. Kontaktują się z kardynałem, który według nich, nie reaguje tak, jak powinien. Udają się więc na policję i składają donos na kardynała, który miałby ukrywać kapłana pedofila. Film jest bezapelacyjnym potępieniem kardynała, i to w czasie, kiedy przed sądem toczy się prawdziwy proces przeciwko niemu. Film Grâce a Dieu (Dzięki Bogu – tytuły filmów atakujących Kościół są zawsze odpowiednio dobrane) jest prezentowany na całym świecie i zdobywa nagrody. Problem w tym, że kard. Barbarin, który chciał stawić czoła oskarżeniom w procesie cywilnym, został uniewinniony w 2020 r.
To jeszcze jeden dowód na to, że media, które milczą na temat światowej plagi przemocy wobec dzieci, potrafią szantażować sędziów, biskupów i księży...
Powiedziałbym, że wielu ludzi w Kościele zaczęło cierpieć na rodzaj syndromu sztokholmskiego: akceptują wszelkie oskarżenia i narrację ludzi, którzy ich atakują i chcieliby ich zniszczyć moralnie. To nie pomaga w walce z pedofilią na świecie, ponieważ pedofilia w Kościele jest z pewnością dramatem, ale o bardzo ograniczonych proporcjach. Dlatego my w Kościele musimy mieć odwagę, by często przypominać oczywistą prawdę – wykorzystywanie dzieci jest okropną zbrodnią o globalnych proporcjach, która dotyka dziesiątki milionów dzieci w każdym zakątku świata.
Liczby zawarte w raporcie Stowarzyszenia „Meter”za rok 2019 są przerażające: znaleziono 7,1 mln zdjęć pornograficznych z udziałem dzieci, dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku, oraz 992 300 filmów. W porównaniu z 2018 r. wzrosła również liczba czatów – z 234 do 323.
W okresie 2002-19 stowarzyszenie wysłało 61 525 doniesień o przestępstwie i zasygnalizowało 177 731 linków.
Ks. Fortunato Di Noto
założyciel Stowarzyszenia „Meter”, które walczy z pedofilią i pornografią dziecięcą