Wielkopostne postanowienia, umartwienia i praca nad sobą mają właściwy sens wtedy, kiedy są ukierunkowane na Boga i motywowane pragnieniem pogłębienia z Nim swoich więzi. Ale nie wystarczy zwyczajna wiara – potrzebne jest pełne zawierzenie Bogu. Właśnie taka była postawa Abrahama, „ojca wierzących”. Posłuszny wezwaniu Pana opuścił trzy bezpieczne środowiska dotychczasowego życia: ojczyznę, miasto, rodzinę i wyruszył na spotkanie przyszłości, której kształt znał jedynie Bóg. Abraham nie poprzestał na wierze, lecz okazał zawierzenie, którego imieniem jest ufność pokładana w Bogu. Wszyscy, którzy idą w ślady Abrahama, powinni jak on zaufać Bogu, zwracając się do Niego słowami psalmisty: „Okaż swą łaskę ufającym Tobie”.
Powołanie Abrahama służyło duchowemu dobru całej ludzkości. Miało uniwersalny charakter, który doczekał się spełnienia w Jezusie Chrystusie. Jego misja nie ograniczyła się do wymiarów tego świata. Chociaż dokonał licznych znaków, polepszył bytowanie i fizyczną kondycję wielu chorych i dotkniętych rozmaitymi nieszczęściami, to, co najważniejsze, kierowało wzrok ku wieczności. Takim wydarzeniem było również przemienienie Jezusa. Ukazując trzem wybranym uczniom rąbek swojej niebiańskiej chwały, przygotowywał ich do dramatu Getsemani i pojmania oraz męki i śmierci. Obecność Mojżesza i Eliasza, dwóch wielkich bohaterów wiary Starego Testamentu, świadczy o tym, że spełniają się odwieczne nadzieje Izraela zapoczątkowane obietnicą daną Abrahamowi. Właśnie w takiej perspektywie chrześcijanin uczestniczący w wielkopostnej liturgii mszalnej powinien podjąć i godnie przeżywać trudności, które napotyka i które przekraczają jego ludzkie siły.
Czytanie z Drugiego Listu św. Pawła do Tymoteusza zachęca, by odważnie podjąć przeciwności znoszone dla Ewangelii. Nie trzeba ich szukać, wystarczy być wiernym nauce Chrystusa, by rychło się przekonać, że nie ma ona jedynie samych przyjaciół. W ponawianych zmaganiach, często bolesnych i skazanych na doraźne porażki, nie jesteśmy zdani wyłącznie na siebie, lecz wspomagani Bożą mocą. Dobre uczynki, w które powinien obfitować okres Wielkiego Postu, są ważne, lecz ich skuteczność, a zatem także owocność naszego życia, jest przede wszystkim dziełem łaski Bożej. Apostoł Paweł ukazuje, na czym polega zasadnicza nowość Jezusa Chrystusa jako jedynego Zbawiciela każdego człowieka i całej ludzkości: „zniweczył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię”. W Jezusie Chrystusie zawierzenie i nadzieja Abrahama doczekały się definitywnego wypełnienia. Zapoczątkował on duchową drogę, której szczytem stało się zmartwychwstanie Syna Bożego. Wielki Post niejako odtwarza długą drogę Abrahama i jego potomków do przyjścia Jezusa Chrystusa, uwieńczoną Jego zwycięstwem nad śmiercią i nadaniem naszemu życiu blasku, który pochodzi z przyjęcia Ewangelii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu