Przewodniczący tej instytucji kard. Peter Turkson oznajmił, że fundusz powstał z woli Ojca Świętego, który kilkakrotnie wyrażał solidarność ze społecznościami dotkniętymi ebolą. Franciszek porównał przy tym tę epidemię do trądu, jako że wzbudza ona podobny lęk przed osobami zakażonymi i powoduje postawy przeciwne solidarności.
„Ojciec Święty, jak zawsze w swojej trosce, nie chciał ograniczyć się do słów i wyrazów bliskości wobec tych osób. Zdecydował się mianowicie na coś konkretniejszego: na założenie tego niewielkiego funduszu dla wsparcia Kościołów lokalnych w tych trzech krajach" – powiedział w Radiu Watykańskim kardynał z Ghany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyjaśnił, że pierwszym celem inicjatywy papieskiej jest usprawnienie kościelnych struktur opieki zdrowotnej zajmujących się chorymi. Drugi cel to pomoc sierotom po ofiarach eboli, których jest bardzo wiele. Przewodniczący Rady wspomniał o domu salezjańskim, który już rozpoczął przyjmowanie tych dzieci, by dać im trochę opieki i edukacji, oraz o diecezji, gdzie zamiast tworzyć sierocińce, postanowiono zachęcać parafian do adopcji tych sierot. "W ten sposób powstaje środowisko bardziej rodzinne, lepsze dla tych dzieci" - wyjaśnił kardynał.
Trzecim celem jest edukacja: chodzi o zatrzymanie tej epidemii przez zapobieganie. "Tu ważne jest poradnictwo, przestrzeganie pewnych zasad, ale też pomoc rodzinom, zdziesiątkowanym przez tę chorobę, które nie wiedzą, co dalej począć. Trzeba też trochę pomocy praktycznej na szczeblu duszpasterskim” - dodał na zakończenie przewodniczący "Iustitia et Pax".