W trudnych latach powojennej rzeczywistości Kościół na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Zachodnim borykał się z wieloma problemami. Jednym z najistotniejszych był brak stałej administracji kościelnej. Ziemie, które po wojnie tworzyły wielką Administrację Apostolską Kamieńską, Lubuską i Prałatury Pilskiej z siedzibą w Gorzowie, kanonicznie należały do archidiecezji wrocławskiej, diecezji berlińskiej i Wolnej Prałatury Pilskiej. Zmiany granic państwowych musiały pociągnąć za sobą dostosowanie granic diecezjalnych. Jednak Stolica Święta ma przyjęty zwyczaj dokonywania zmian tylko w przypadku zawarcia traktatów pokojowych.
Sytuacja w pierwszych dniach po zakończeniu wojny nie była łatwa. Na ziemie nasze przybywali księża, którzy chcieli posługiwać ludowi Bożemu. Nie miał kto im jednak wystawić potrzebnych jurysdykcji i wskazać właściwe miejsca posługi. W tej sytuacji kard. August Hlond, działając na mocy otrzymanych w 1945 r. „nadzwyczajnych pełnomocnictw” (które notabene zostały mu najpierw cofnięte, a w 1946 r. przyznane ponownie jako „pełnomocnictwa specjalne”), ustanowił na Ziemiach Zachodnich i Północnych tymczasową administrację kościelną w formie administracji apostolskich. Te jednak nie istniały zbyt długo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trudny rok
Reklama
26 stycznia 1951 r. władze komunistyczne siłą usunęły administratorów apostolskich. W Gorzowie był nim ks. Edmund Nowicki. Dodatkowo władze zażądały, aby wybrać w ich miejsce wikariuszy kapitulnych. Groziło to schizmą w Kościele. Aby uchronić Kościół przed tym dramatem, kard. Stefan Wyszyński wezwał wszystkich „nowo wybranych” wikariuszy kapitulnych i udzielił im potrzebnej jurysdykcji. Z powodu stanu tymczasowości na tych ziemiach Prymas mianował ich swoimi wikariuszami generalnymi. W Gorzowie został nim ks. Tadeusz Załuczkowski. Działał więc jako wikariusz kapitulny, ale faktycznie był wikariuszem generalnym Prymasa Polski dla terytorium, które w tym czasie nazywano Ordynariatem Gorzowskim. Władza duchowna była sprawowana autorytetem i mocą Prymasa Wyszyńskiego. To do niego należały ostateczne decyzje. W tym sensie można nazywać kard. Wyszyńskiego ordynariuszem terytorium kościelnego, które swoją siedzibę miało w Gorzowie.
Dla osłabienia niepokoju wywołanego zaistniałą sytuacją sekretariat Prymasa Polski opublikował następujący komunikat: „Episkopat Polski podaje do wiadomości Przewielebnego Duchowieństwa i Wiernych, że w wyniku przeprowadzonych zmian w zarządzie kościelnym na Ziemiach Zachodnich, ks. Prymas udzielił jurysdykcji kanonicznej wybranym przez Rady Diecezjalne Kapłanom, którzy sprawują odtąd władzę kościelną na tych ziemiach zgodnie z prawem kanonicznym. Duchowieństwo i wierni winni odnosić się do tych rządców diecezji z zaufaniem i udzielić koniecznego poparcia”.
1 lutego 1951 r. Prymas Tysiąclecia wydał dekret: „Mocą regularnej władzy dla miejscowości przyznanych Polsce na Konferencji Poczdamskiej i Zgorzeleckiej, nadanej nam przez Stolicę Świętą, ustanawiamy niniejszym pismem Wielebnego Tadeusza Załuczkowskiego Naszym Wikariuszem generalnym dla obszaru Ordynariatu Gorzowskiego według norm kanonów 366-371 Kodeksu Prawa Kanonicznego i powierzamy wszystkie uprawnienia wymagające specjalnego mandatu, za wyjątkiem jednak uprawnień pięcioletnich oraz tych, które pozostają zastrzeżone dla naszych uprawnień nadzwyczajnych”.
Reklama
Z czasem Prymas rozszerzał nadane uprawnienia. Dekretem z dnia 24 kwietnia 1952 r. mianował swoich wikariuszy generalnych – wikariuszy kapitulnych na Ziemiach Zachodnich delegatami specjalnymi z uprawnieniami biskupów rezydencjalnych. Był to ważny krok w dziele stabilizacji kościelnej na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Zachodnim.
Na mocy specjalnych uprawień Rzymu Prymas Wyszyński sprawował władzę kanoniczną na terenie, który dziś tworzy diecezję zielonogórsko-gorzowską.
W tym czasie rządy w Ordynariacie Gorzowskim sprawował już nowy rządca w osobie ks. Zygmunta Szelążka. Na to stanowisko został wybrany 26 lutego 1952 r., a rządy objął 15 marca tegoż roku. 12 maja otrzymał kościelne uprawnienia od Prymasa do samodzielnego kierowania ordynariatem. Ciągle jednak kanonicznie pozostawał delegatem kard. Wyszyńskiego dla Ordynariatu Gorzowskiego. Jako wikariusz generalny Prymasa otrzymał pełne prawa biskupa rezydencjonalnego. Dekret otrzymał dla „umocnienia Kościoła na Ziemiach Zachodnich oraz dla zadokumentowania, że hierarchia na tych ziemiach jest dostatecznie przygotowana, aby samodzielnie sprawować rządy Kościołem. Dekret ten jest wyrazem ścisłego i nierozerwalnego zjednoczenia Ziem Zachodnich z macierzą”.
Pierwszy biskup
Choć sprawa granic i traktatu pokojowego nie była zakończona, to jednak polskiemu episkopatowi udało się uzyskać w Stolicy Apostolskiej szczególną łaskę. Było nią mianowanie biskupów dla tych ziem. Prymas Wyszyński mianował dla Ordynariatu Gorzowskiego bp. Teodora Benscha. Objął on ordynariat 16 grudnia 1956 r. W dekrecie kierującym bp. Benscha do pracy Prymas powoływał się na posiadane od 18 kwietnia 1951 r. pełnomocnictwa. W dekrecie został on określony jako delegat specjalny Prymasa Polski z uprawieniami biskupa rezydencjonalnego.
Reklama
Biskup Bensch nie za długo pracował w Ordynariacie Gorzowskim. Zmarł 7 stycznia 1958 w Szczecinie. Nowy biskup w Gorzowie, czyli Wilhelm Pluta także był specjalnym delegatem Prymasa Polski z uprawieniami biskupa rezydencjonalnego. Nie był więc samodzielnym biskupem diecezji ani administratorem apostolskim uznawanym przez Stolicę Apostolską. Nie był także wikariuszem kapitulnym. Był więc faktycznie, jako specjalny delegat – wikariuszem generalnym Prymasa Polski dla Ordynariatu Gorzowskiego.
Warto podkreślić, że także mianowani dla Gorzowa biskupi pomocniczy, czyli Jerzy Stroba i Ignacy Jeż, nie byli biskupami pomocniczymi bp. Pluty, lecz biskupami pomocniczymi arcybiskupa gnieźnieńskiego i warszawskiego, czyli... Prymasa Wyszyńskiego.
Stan taki trwał do 1967 r., kiedy to decyzją Stolicy Apostolskiej Ordynariat Gorzowski został podniesiony do rangi Administracji Apostolskiej, a bp Pluta stał się pełnoprawnym administratorem apostolskim zależnym bezpośrednio od Stolicy Świętej.
Na mocy specjalnych uprawień Rzymu Prymas Wyszyński sprawował władzę kanoniczną na terenie, który dziś tworzy diecezję zielonogórsko-gorzowską. Był więc aż do 1967 r. rzeczywistym rządcą i ordynariuszem Kościoła na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Zachodnim. Przygotowując się do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego, warto pamiętać o jego trosce o Kościół na Środkowym Nadodrzu.