Prawie przez cały dzień (wtorek 26 listopada) samochód TVN-u ze śledczymi dziennikarzami na pokładzie stał na ul. Plac Katedralny w Przemyślu. Uruchomienie „posterunku” zbiegło się z głośnym pismem burmistrza Ustrzyk Dolnych Bartosza Romowicza skierowanym do metropolity przemyskiego abp. Adama Szala z prośbą o wyrażenie zgody – z racji oszczędnościowych – na redukcję lekcji religii w szkołach podstawowych ustrzyckiej Gminy do jednej godziny tygodniowo. Pismo miało charakter urzędowy, ale tuż po jego wysłaniu pocztą tradycyjną (środa 20 listopada) pan Burmistrz udostępnił go na facebooku, co de facto sprawiło, że pismo stało się swego rodzaju listem otwartym. Być może miał jakieś uzasadnione podejrzenia, że Poczta Polska będzie sabotować przesyłkę, więc na wszelki wypadek upublicznił pismo w sieci. W sukurs panu Burmistrzowi przyszła stacja TVN (motywowana z pewnością tymi samymi pobudkami) i wystawiła „wartę” w bliskiej odległości domu biskupiego, aby przypilnować „sprawy” i upewnić się, czy pismo ustrzyckiego włodarza rzeczywiście dotarło do Adresata.
Reklama
Kilka lat temu byłem w składzie komisji egzaminacyjnej odnośnie do katechezy dyplomowej jednej z pań katechetek. Po zakończeniu intelektualnych zmagań podszedł do mnie mąż owej nauczycielki religii i zapytał – „proszę księdza i jak poszło?". Może pan być dumny ze swojej małżonki – odpowiedziałem. On z kolei „pół żartem pół serio” dodał: – Niech ksiądz wizytuje i mocno motywuje katechetów do solidnej posługi katechetycznej w szkole, bo jeśli zabraknie dobrego nauczania i wychowania religijnego, to w przyszłości wielu uczniów może trafić do naszego pensjonatu. – Co to za pensjonat? – zapytałem. Okazało się, że mój rozmówca był pracownikiem Zakładu Karnego. Przypomniał mi się ten postegzaminacyjny dialog, gdy na facebooku czytałem pismo pana Burmistrza, a zwłaszcza fragment uzasadniający redukcję godzin katechezy w szkołach. Brzmi on tak: „Zmniejszenie ilości godzin pozwoli na ograniczenie tych wydatków bez drastycznego zmniejszania ilości godzin przeznaczonych na inne zajęcia rozwijające zainteresowania, które przygotowują naszych uczniów i wychowanków do podejmowania życiowych wyborów” (podkreślenie moje).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bardzo się dziwię się, że autor pisma, wśród zajęć przygotowujących uczniów do „życiowych wyborów” nie znajduje miejsca na religię i nie dostrzega jej istotnej funkcji w procesie wychowania. A jest to przecież pedagogiczne „abc”, które tak obrazowo wybrzmiało w przywołanym wcześniej dialogu z moim interlokutorem sprzed lat. Nauczanie i wychowanie oparte na uniwersalnych wartościach chrześcijańskich znakomicie wpływa na równie wartościowe wybory, na odkrywanie sensu życia i jego piękna w różnych powołaniach. Już wkrótce przeżywać będziemy święta Bożego Narodzenia. We wszystkich kościołach, w bardzo wielu domach i w mediach znów zabrzmią kolędy, a wśród nich napisana w Dubiecku (XVIII w.) przez Franciszka Karpińskiego królowa polskich kolęd „Bóg się rodzi”. Ta piękna świąteczna pieśń, w refrenie nawiązuje do Prologu z Ewangelii według św. Jana – „A Słowo stało się ciałem i mieszkało między nami” (por. J 1,14).
Obawiam się jednak, czy aby poszukiwanie oszczędności w szkołach kosztem lekcji religii nie doprowadzi do tego, że w niedalekiej przyszłości aktualniejsza będzie już tylko gorzka parafraza cytowanych słów św. Jana Ewangelisty, która stan ducha dzieci, młodzieży i społeczeństwa opisywać będzie w taki sposób: A Słowo stało się ciałem i zamieszkało poza nami. Na szczęście jest jeszcze chrześcijańska nadzieja, która podpowiada, że Ksiądz Arcybiskup nie wyrazi zgody na zmniejszenie lekcji religii, a pan Burmistrz wycofa się z ryzykownego eksperymentu oszczędnościowego i z pełnym przekonaniem zainwestuje w formację wiary – towarzyszenie dzieciom na drogach ich intelektualnego i duchowego wzrastania, aby mogły bezpiecznie iść przez życie i podążać za Światłem w kierunku nieba.