Występy solistów przeplatane były odczytywaniem fragmentów listów i wspomnień kompozytora, a nawet jego wierszy. Rok Moniuszkowski ma przywrócić twórczość kompozytora Polsce i światu. Z ponad trzystu skomponowanych przez niego pieśni, w tym wielu stanowiących największy skarb polskiej liryki muzycznej, współczesnemu pokoleniu Polaków znanych jest zaledwie kilka.
Tego wieczoru zaśpiewane zostały takie utwory jak: „Prząśniczka” do słów Jana Czeczota, „Pieśń wieczorna” do wiersza Władysława Syrokomli, „Dziad i baba” do słów Józefa Ignacego Kraszewskiego, „O Zosi sierocie”, „O matko moja” – o zniewolonej przez zaborców Ojczyźnie, „Krakowiaczek”, „Znasz li ten kraj” do słów Goethego w przekładzie Adama Mickiewicza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na zakończenie wydarzenia przywołane zostały słowa Moniuszki: „Wiersze starałem się wybierać z najlepszych naszych poetów, będąc tego przekonania, że to utwory poetyczne najwięcej na siebie charakteru i barwy krajowej okazywały. To, co jest narodowe, krajowe, miejscowe, co jest echem dziecinnych naszych przypomnień nigdy mieszkańcom ziemi, na której się urodzili i wzrośli, podobać się nie przestanie”.
Reklama
Opery Stanisława Moniuszki, przepełnione polskością, charakteryzuje niezrównana śpiewność szlachetnych arii, polot tańców polskich, np. w „Halce” czy w „Strasznym dworze”, jak również ukazanie staropolskich obyczajów. Słuchaczom podobała się aria: „Nakaż, niech ożywcze słonko” z opery „Verbum nobile” (Słowo szlacheckie).
Głównym przesłaniem kompozytora – także do współczesnych Polaków – są słowa śpiewane przez Miecznika ze „Strasznego dworu”: „Mieć w miłości kraj ojczysty”. Opera ta została napisana ku pokrzepieniu serc po upadku powstania styczniowego.
Koncert zorganizowała Polska Fundacja Kultury i Rozwoju z Tarnowa we współpracy z Fundacją Kultury Ziemi Sandomierskiej.