Reklama

Mówić czy nie mówić po polsku w Ameryce?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy będąc urodzonym w Ameryce można mówić, pisać i czytać po polsku? Jeżeli tak, to czyją to jest, lub może być zasługą? Rodziców, dziadków, wakacji spędzonych w Polsce, polskiej szkoły sobotniej, wpływu rówieśników, a może same dzieci mają taką potrzebę? Kto tutaj odgrywa największą rolę, kto spełnia najważniejsze zadanie? Czy trudno czegoś takiego dokonać? A wreszcie - czy jest to w ogóle potrzebne? Komu? Nam, rodzicom, dziadkom? Czy samym dzieciom? Ileż na ten temat można powiedzieć, a ile opinii wysłuchać...
Wysłuchajmy więc i dowiedzmy się, kto ma rację. Czy tych racji jest wiele, czy tylko jedna? A może nikt nie ma racji i jest to kwestia indywidualnego wyboru; a jeśli tak, to kto tego wyboru dokonuje? Czy powinniśmy słuchać dzieci i ich racji; jeśli tak, to dzieci w jakim wieku? Kogo zapytać o radę i kogo uznać za autorytet na emigracji w Ameryce?
Problem, a może właściwie kwestia umiejętności mówienia po polsku przez dzieci i młodzież urodzonych w Ameryce i podtrzymywanie tej umiejętności, jest sprawą, która przez 20 lat mojego pobytu w Ameryce jest zawsze podejmowana i dyskutowana w gronie najróżniejszych osób. Przez te 20 lat zdążyłam poznać zdania patriotów i kosmopolitów, ludzi wykształconych, byłych rolników, nauczycieli, dziadków, rodziców, księży, kontraktorów, biznesmenów, osób zwykłych i niezwykłych, artystów i rzemieślników, wierzących i niewierzących, tolerancyjnych i nietolerancyjnych, czyli wszystkich nas, Polaków i Polako-Amerykanów.
W następnych artykułach, a może raczej rozmowach - rozważaniach, które, mam nadzieję, pojawiać się będą na łamach Niedzieli w Chicago spróbujmy się razem stanowić, podzielić własnymi spostrzeżeniami i pokojowo określić nasze różne nastawienia, potrzeby i problemy, jakie na tym polu się pojawiają. Uważam, że jest to kwestia godna zastanowienia, bowiem problem polskości zawsze będzie nam bliski. W tej rubryce przedstawiać będziemy opinie i przemyślenia wielu osób, przypomnimy i odświeżymy nieco historię polskiego szkolnictwa w Ameryce i postaramy się przyciągnąć do naszych rozmów ludzi, którzy mają coś do powiedzenia w sprawie: "mówić czy nie mówić po polsku w Ameryce".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: 4 kolejne osoby zatrzymane w związku z atakiem nożownika

2024-07-23 12:33

[ TEMATY ]

Warszawa

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Komenda Stołeczna Policji poinformowała we wtorek, że w związku z atakiem nożownika w Lesie Bródnowskim funkcjonariusze poza 26-letnim mężczyzną zatrzymali, także 4 inne osoby obecne na miejscu zdarzenia. Nastolatkowie brali czynny udział w tym zdarzeniu.

"W związku ze zdarzeniem w lesie przy ulicy Głębockiej 15, poza 26-letnim mężczyzną policjanci zatrzymali także inne 4 osoby obecne na miejscu w chwili zdarzenia. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że dopuściły się one przestępstwa na 26-latku" - poinformowała na platformie X Komenda Stołeczna Policji.

CZYTAJ DALEJ

Św. Brygida Szwedzka tęskniąca do Jezusa

„Brygida może stać się dla współczesnych kobiet zachętą do odgrywania pierwszorzędnej roli w społeczeństwie, które będzie otaczać szacunkiem jej godność i pozwoli jej na równi z mężczyzną brać udział w wypełnianiu Bożego planu w odniesieniu do ludzkości”. Tak papież Jan Paweł II napisał w 2002 r. w specjalnym przesłaniu do przełożonej generalnej Zakonu Najświętszego Zbawiciela św. Brygidy – matki Tekli Famiglietti z okazji rozpoczęcia uroczystości 700. rocznicy urodzin św. Brygidy

W 1999 r. papież Jan Paweł II ogłosił św. Brygidę Szwedzką, św. Katarzynę ze Sieny i św. Teresę Benedyktę od Krzyża współpatronkami Europy. „Konkretny powód, dla którego wybrałem te właśnie postaci, kryje się w samym ich życiu” – wyjaśnił w Liście apostolskim ogłaszającym jego decyzję. Co takiego znalazł w historii życia kobiety pochodzącej z kraju, który dzisiaj rzadko kojarzony jest z katolicyzmem?

CZYTAJ DALEJ

Kto poniesie ogień olimpijski przed ceremonią otwarcia?

Ogień olimpijski przed piątkową ceremonią otwarcia igrzysk w Paryżu poniesie nie kto inny jak Snoop Dogg. 52-letni amerykański raper przejdzie z pochodnią ulicami Saint-Denis, położonego w północnej części aglomeracji Paryża, gdzie znajduje się Stade de France.

"Światowa gwiazda Snoop Dogg będzie niósł pochodnię na ostatnim odcinku drogi płomienia olimpijskiego" – napisał na platformie X burmistrz Saint-Denis Mathieu Hanotin.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję