Reklama

Wiadomości

W mackach dżihadu

Południowe obrzeża Sahary pokrywają się z pasem islamskiego dżihadu, który przecina Afrykę. Według ONZ, sytuacja w regionie Sahelu należy do najbardziej zapalnych na świecie. Zagraża to obecności chrześcijan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Terroryści z tzw. Państwa Islamskiego, coraz bardziej tracący swe bliskowschodnie przyczółki (szczególnie po ostatnim ciosie, którym było zabicie przez Amerykanów terrorysty nr 1 na świecie – przyp. red.), są mocno zainteresowani umacnianiem swych pozycji w Afryce. Kolejne kraje oplatane są mackami dżihadu. Budzi to tym większy niepokój, że na Czarnym Lądzie islamskie ugrupowania (w tym Al-Kaida) są skłonne ze sobą współpracować i zwierać swe szeregi w walce z „niewiernymi”, dążąc do wprowadzenia muzułmańskiego prawa szariatu bardziej niż w Iraku czy w Syrii. – Państwo Islamskie wcale nie umarło, ono jedynie przesuwa granice swych wpływów. Jego celem pozostaje poddanie jak największych terenów pod panowanie islamu – mówi bp Pierre Claver Malgo. Ordynariusz burkińskiej diecezji Fada N’Gourma podkreśla, że „kiedy dżihadyści atakują tamtejsze wspólnoty, zawsze naciskają na chrześcijan, by przeszli na islam i wyrzekli się swej wiary”.

Najemnicy pieniądza

– W krajach Sahelu ma miejsce coraz bardziej otwarta wojna z Chrystusem i Kościołem. Wspólnota międzynarodowa na to nie reaguje – podkreśla kard. Philippe Ouédraogo. W Burkina Faso islamiści pokazali ostatnio, że ich ekspansja się utrzymuje. – Ataki na kościoły, kapłanów i trwających na modlitwie wiernych, a także niszczenie figur świętych są inspirowane z zewnątrz, ponieważ w naszym kraju nie ma konfliktu międzyreligijnego – podkreśla arcybiskup Wagadugu, nawiązując do serii krwawych zamachów, w których zginęli pastor, dwóch księży i kilkudziesięciu wiernych. Z kolei w sąsiednim Nigrze islamiści zaatakowali kościół, dotkliwie zranili proboszcza i ograbili świątynię. W czasie ataku informowali swe ofiary, że zostaną zabite za to, iż nie wyznają „prawdziwej wiary”. Arcybiskup Niamey podkreśla, że dżihadystom nie podobają się też społeczne zaangażowanie Kościoła i jego troska o rozwój szkolnictwa, służby zdrowia, o unowocześnianie upraw czy zapewnienie ludziom dostępu do wody pitnej. – Tymczasem te działania sprawiają, że przed Afrykanami otwierają się nowe szanse, a z wolnych ludzi, mających lepsze perspektywy na przyszłość, trudno uczynić najemników – wyjaśnia abp Djalwana Laurent Lompo. Najprawdopodobniej właśnie za swe zaangażowanie społeczne uprowadzony został w Nigrze o. Luigi Maccalli ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, o którym od roku nie ma żadnych wieści. Nie tylko głosił Ewangelię, ale także kopał studnie, budował szkoły i przychodnie. Zarówno przez chrześcijan, jak i przez muzułmanów był postrzegany jako człowiek dialogu. Był jednak solą w oku fundamentalistów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dżihadyści werbują do swych oddziałów głównie młodych ludzi bez perspektyw, którzy łatwo dają się pozyskiwać i manipulować. Wielu otwarcie mówi, że liczy się jedynie zarobek. Słabość państwa, potężna korupcja, bieda i brak perspektyw sprawiają, że islamiści, siejąc terror, coraz bardziej destabilizują sytuację w kolejnych krajach Czarnego Lądu, a tym samym stopniowo przejmują nad nimi kontrolę.

Bogactwa i afrykański trybalizm

Kongijscy biskupi wyrazili zaniepokojenie umocnieniem się islamskiego dżihadu, od którego ten kraj dotąd był wolny. Doskonale uzbrojeni terroryści, nazywający siebie bojownikami Nowego Państwa Islamskiego, przybyli tam z Nigerii i dopuszczają się wyjątkowo krwawych masakr, które filmują i publikują w internecie. Walka toczy się o ziemię, a także o nieograniczony dostęp do bogactw mineralnych. Odbija się to negatywnie na lokalnej gospodarce. – Nie może dalej tak być, że bogactwa naszej ziemi wzbogacają jedynie kieszeń kolejnych złoczyńców i zagraniczny kapitał, a Kongijczycy nadal cierpią biedę – podkreślają biskupi i przypominają, że nieobecność instytucji państwa znacznie ułatwia szerzenie dżihadu. Oplatanie jego mackami Konga pokazuje metody finansowania terroryzmu. Bojówkarze zarabiają na handlu diamentami, złotem i innymi drogocennymi surowcami, podobnie jak w innych afrykańskich krajach na przemycie narkotyków czy handlu żywym towarem i organami do przeszczepów.

Reklama

Gdy prześledzi się historię chrześcijaństwa w krajach zalewanych dziś dżihadem, można bezspornie stwierdzić, że fundamentaliści dążą do zniszczenia więzi, które przez wieki udało się stworzyć, grając na tak bardzo delikatnej w Afryce strunie trybalizmu. Widoczne jest to w Nigerii, gdzie obecność islamistów z Boko Haram zaostrza konflikty plemienne między pasterskim ludem Fulani (muzułmanie) a pozostałymi wspólnotami (często chrześcijańskimi), żyjącymi głównie z rolnictwa. Tylko w tym roku w tym kraju zabito trzech księży, a kilku uprowadzono dla okupu. Zamachy na kościoły przybierają na sile i stają się coraz bardziej brutalne. – Bierność władz i obojętność świata sprawiają, że za kilka dekad chrześcijaństwo może całkowicie zniknąć w Nigerii. Podobnie może być w całym regionie Sahelu – ostrzega kard. John Onaiyekan. Nazwa fundamentalistycznego ugrupowania Boko Haram znaczy „zachodnie wykształcenie jest grzechem”. Z powodu działań islamistów w tym kraju zamknięto wiele szkół, tak samo jest w Mali czy maleńkim Burkina Faso, gdzie 350 tys. uczniów nie ma obecnie dostępu do edukacji. Analogicznie sytuacja wygląda w rejonie jeziora Czad. Dżihadyści dążą do zastąpienia edukacji islamską indoktrynacją, a dziewczętom w ogóle odmawiają prawa do edukacji.

Oprawca stróżem

By lepiej zrozumieć kwestię ekspansji dżihadu w Afryce, warto się przypatrzeć Republice Środkowoafrykańskiej. Wychodzi ona z długiej wojny domowej, którą wielokrotnie próbowano sprowadzić do konfliktu chrześcijańsko-muzułmańskiego. To uproszczenie pomija wpływ, jaki na sytuację miała polityka międzynarodowa, oraz płynące z Czadu i Sudanu naciski fundamentalistów, by wzniecać konflikt przez stygmatyzowanie pewnych grup i nastawianie ich przeciwko sobie. Kraj przeszedł prawdziwą drogę krzyżową: 400 tys. zabitych, 2,5 mln tych, którzy opuścili swą ojczyznę, i 1,6 mln uchodźców wewnętrznych, głód i powszechna bieda – to dramatyczna codzienność. Nic więc dziwnego, że podpisane na początku 2018  r. porozumienie pokojowe rozbudziło nadzieje na upragniony pokój. Równie szybko przyszło jednak rozczarowanie zawartym układem.

W listopadzie ub.r. świat obiegła wieść o brutalnej rzezi 86 cywilów w obozie dla uchodźców w Alindao, w ataku zginęło też dwóch księży, ponadto zniszczono miejscową katedrę, budynki parafialne oraz figury świętych. Wielu ciał nie udało się zidentyfikować, ponieważ oprawcy je spalili, przy okazji puścili też z dymem zabudowania. Tysiące ludzi schroniło się w buszu w obawie o swe życie. I tu dochodzimy do paradoksu porozumienia pokojowego. Zakłada ono włączenie członków grup rebelianckich w proces sprawowania władzy. Jeden z szefów rebelii został doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, a człowiek, który stał za wspomnianą masakrą, został odpowiedzialny za bezpieczeństwo właśnie w regionie, w którym siał śmierć i zniszczenie. Choć Kościół domagał się międzynarodowego śledztwa w sprawie masakry, nic w tym kierunku nie zrobiono. Mający krew na rękach panowie wojny sięgają właśnie po władzę, a ich ofiary dalej cierpią niesprawiedliwość. Warto też odnotować, że gdy doszło do masakry w Alindao, oenzetowskie siły pokojowe nie ruszyły z pomocą masakrowanym chrześcijanom, tylko biernie przypatrywały się temu, co się dzieje. Zresztą nie pierwszy raz. Teraz ci sami żołnierze stali się stróżami wdrażania porozumienia pokojowego. Afryka bardzo potrzebuje pokoju, dialogu i braterstwa. Nie da się ich jednak zbudować na krzywdzie i niesprawiedliwości. Nie da się przezwyciężyć islamskiego terroryzmu przy obojętności świata.

Autorka jest dziennikarką Radia Watykańskiego

2019-11-05 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Dec: ponad połowa ludzkości nie zna Chrystusa

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

świat

bp Ignacy Dec

fietzfotos/pixabay.com

- Ponad 2 tys. lat minęło od najważniejszych narodzin w dziejach świata. Wielu ludzi nie zna Jezusa, nie uznają go za Zbawiciela świata. Dlatego czas ewangelizacji jest ciągle przed nami, wciąż jest potrzebna praca misyjna - powiedział bp Dec. 29 grudnia w Świdnicy odbyło się spotkanie dla rodzin misjonarzy pochodzących z diecezji świdnickiej. Z tej okazji bp Ignacy Dec u sióstr klawerianek przewodniczył Mszy św.

W homilii biskup świdnicki wyraził wdzięczność misjonarzom za ich posługę. - Zachęcam do modlitwy w intencji misjonarzy i o nowe powołania, by osoby powołane z odwagą podejmowały decyzję. To są trudne decyzje o opuszczeniu swojej Ojczyzny, to jest wyrzeczenie wysokiej miary. Tym bardziej cenimy naszych misjonarzy i wspomagajmy ich naszą modlitwą i wsparciem materialnym - mówił pasterz diecezji świdnickiej.

CZYTAJ DALEJ

Duch Święty – kim jest najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej?

2024-05-19 07:08

[ TEMATY ]

Duch Święty

Kard. Grzegorz Ryś

Materiał prasowy

Czy faktycznie jest równy Ojcu i Synowi? Jak działa? Czym są dary Ducha Świętego? Dlaczego tak mało o Nim wiemy? Duch Święty to niezaprzeczalnie najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. Jest niewidoczny jak wiatr, a jednak działa.

W Starym Testamencie bywa przedstawiany jako potężna moc, którą posługuje się Bóg, a dzisiaj najczęściej kojarzymy Go z obrazem gołębicy, płomienia czy silnego podmuchu. Jego nieoczywista moc, o której mówią te wizerunki, może zdziałać cuda. Wystarczy poznać Go i dać się Mu poprowadzić. Dopiero w Nowym Testamencie ukazuje nam się nie jako jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba Boża.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję