Reklama

Zapiski z życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Budowanie kościoła to musi być dla każdej społeczności wielkiej wagi doświadczenie. Zwłaszcza kościoła nowego, powstającego od podstaw, tam, gdzie jest on szczególnie upragniony. Pamiętam lata tzw. "komuny", kiedy ludzie heroicznie, niekiedy wbrew oficjalnym zakazom, stawiali na swoim i nie oglądając się na różnorakie szykany decydowali się postawić w upatrzonym miejscu swoją świątynię. I najczęściej zwyciężali. Najczęściej, a chyba nawet zawsze, by być później dumnym ze swojego dokonania, ze swojej niezłomności, która przydawała im szeroko znanej legendy. W takich sytuacjach widać gołym okiem, co może człowiek, cała wspólnota ludzka. Nie ma na nią siły. Teraz nie trzeba żadnej tego typu manifestacji i chyba też o taki zryw jest trudniej. Podchodzi się więc do takich zadań powoli, realizując je spokojnie, etapami. przez lata.

* * *

Budując kościół, trzeba pamiętać, że buduje się również siebie, swoje wnętrze, kształt własnego ducha, co bez uporu, męstwa, wysiłku i poświęcenia jest niemożliwe. Kto w takim przedsięwzięciu uczestniczył, ten wie, że zostało mu to na całe życie. Przez kilka lat moim kościołem był kościół w Kopanicy. Okazały, pojemny, szeroki, mogący pomieścić bardzo wielu ludzi. W największe doroczne święta zgromadzenie ludzi robiło duże wrażenie. Choćby samym śpiewem, którego moc i doniosłość dawała o sobie znać. Kiedy przyjechałem do Zawady z rodzicami, doznałem zupełnie innego wrażenia, albowiem kościółek, do którego poszliśmy na Mszę św., wydał nam się nie tylko skromny architektonicznie, ale i najzwyczajniej ciasny. Tak jednak miało przez dziesiątki lat być, mimo że od czasu do czasu mieszkańcy zawadzkiej parafii uświadamiali sobie niewystarczalność świątyni. Tyle tylko, że plany rozbudowy lub budowy nowego kościoła uległy zaniechaniu na całe lata. Bo też nikt tak naprawdę nie był w stanie podjąć męskiej decyzji, co powinno się zrobić, jaki projekt realizacji wybrać. Co powinno być zmienione. Lepiej było wykonać prace w mniejszej skali: odnowić wnętrze, zamówić nowe ławki czy naprawić zegary, odlać dzwony itp., niż dokonać gruntownej, całościowej, wedle mądrej wizji przebudowy naszego kościoła, by odpowiadał nie tylko nowym czasom, ale też rozwojowi samej miejscowości. Pomiędzy nową jakościowo i ilościowo sytuacją społeczną a stanem materialnym świątyni nastąpił rozziew. Chyba wszyscy to odczuwamy. I nie można przez kolejne lata trwać w tym stanie rzeczy. Taką świadomość od przybycia do Zawady ma proboszcz ks. Michał Zielonka. Chce rozbudować istniejący kościół, choć wie, że dzisiejsza sytuacja materialna znaczącej części ludzi jest bardzo trudna. Za tę determinację należy mu się uznanie. I będzie, nie ma wątpliwości, trudno. Powoli jednak zadanie może być wykonane, by sama miejscowość mogła na tym zyskać. Inaczej, w co wierzę, będzie się na nas patrzeć z zewnątrz, jeśli zdobędziemy się na wielki czyn. Na szczęście jest już całościowy projekt rozbudowy, autorstwa wybitnego architekta z Torunia prof. Jana Teichmana, który ma duży dorobek w tej dziedzinie. I inne formalne dokumenty zostały już uzyskane. Teraz praca - fizyczna, ale i duchowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

* * *

Bardzo zmienił się świat przez tę wojnę w Iraku. Wielkie wojny, a taką ta właśnie jest, zawsze niosą wielkie konsekwencje. Tym większe, gdy ich reperkusje wykraczają poza wąski, lokalny zakres. Po kilka razy dziennie nasłuchuję wieści z frontu. W końcu w konflikcie uczestniczy największe światowe mocarstwo. Nie dosyć, że świat znękany już jest wieloma problemami, to jeszcze ta wojna, która ma kosztować zawrotne miliardy dolarów. I nikt nie wie, czym się skończy. Pewne jest, w moim prywatnym odczuciu, że efektem może być nie tylko ze wszech miar słuszne odsunięcie obecnej ekipy Iraku od władzy, ale przede wszystkie porozumienie pomiędzy Północą a Południem, by zejść wreszcie z drogi konfliktu i konfrontacji. Do tego trzeba dojść, ale też trzeba dojrzeć. W historii jest niestety tak, że dojrzewa się przez klęski i cierpienia, kiedy z pysznych rojeń zostają już wyłącznie gruzy i zgliszcza. Ten absurd musi dojść do powszechnej świadomości. Wtedy zaznamy pokoju.

* * *

Wiosna już blisko. Tylko bocianów jeszcze nie ma. Spoglądam na gniazdo, ale ciągle puste. Może z powodu wojny, jak powiadają niektórzy, nie mogą dolecieć do Polski. Pąki nabrzmiewają. Już się chce wyjść do ogrodu i zasiać warzywa. Już się tak wiele chce, by było pięknie i dobrze, szczęśliwie. Pamiętajmy o tym w tych trudnych, dla wszystkich bez wyjątku, dniach.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tomasz Wolny po pielgrzymce: Intencje doniesione i oddane w najlepsze ręce!

2024-08-20 13:53

[ TEMATY ]

Tomasz Wolny

Tomasz Wolny Instagram/Karol Porwich

Tak było! Intencje doniesione i wszystkie oddane w najlepsze ręce - czytamy na instagramowym profilu pana Tomasza Wolnego.

CAŁOŚĆ WPISU:

CZYTAJ DALEJ

Czy szybkie męczenie się przy małym wysiłku powinno zaniepokoić?

2024-08-20 14:42

[ TEMATY ]

zdrowie

szybkie męczenie się

kondycja

wysiłek

freepik.com

Czy szybkie męczenie się przy małym wysiłku powinno zaniepokoić?

Czy szybkie męczenie się przy małym wysiłku powinno zaniepokoić?

Czy szybsze męczenie się to tylko kwestia braku kondycji? Czy też stanowi objaw poważniejszej choroby? Szybkie męczenie się przy małym wysiłku może mieć różne przyczyny – od zwykłego przeciążenia organizmu po problemy z układem krążenia i oddechowym. Warto przyjrzeć się temu zjawisku bliżej i dowiedzieć się, co może oznaczać szybkie męczenie się przy niewielkiej aktywności fizycznej.

Jedną z najczęstszych przyczyn szybkiego męczenia się jest po prostu słaba kondycja fizyczna. Jeśli regularnie nie uprawiasz aktywności fizycznej ani nie dbasz o wzmocnienie mięśni, serca i układu oddechowego, już niewielki wysiłek może Cię przerastać. Nawet osoby prowadzące dość aktywny tryb życia mogą mierzyć się z tym problemem.

CZYTAJ DALEJ

Uśmiechniętym wyborcom non fit iniuria

2024-08-21 08:28

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Wszystkim zszokowanym tym co o składce zdrowotnej mówi Szymon Hołownia i Ryszard Petru, przypominam, że razem z nimi w partii jest również Joanna Mucha, która już w wieku 35 lat postanowiła podzielić się swoimi pomysłami na służbę zdrowia. W 2011 roku, jako ówczesna posłanka Platformy Obywatelskiej stwierdziła nie widzi sensu w robieniu operacji biodra u 85-latka i w ogóle uważa, że starsi ludzie to kłopot, bo „chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki”. Wiedząc co nieco o powstaniu, finansowaniu, patronach oraz tej trójce „Polska 2050” nie sposób odmówić tej ekipie konsekwencji. Można tylko powiedzieć, że wyborców żal. Ale od początku.

Pamiętacie 2020 rok? Rok pandemii, ale też rok gdy na ustach wszystkich była służba zdrowia. Nie pierwszy i nie ostatni pewnie raz, ale potrzeba wsparcia lekarzy i szpitali stała się wówczas oczywistością dla nas wszystkich. Ten pogląd szybko zweryfikowała dyskusja, by nie powiedzieć histeria, która opanowała media w lutym 2021 roku, gdy Prawo i Sprawiedliwość, a konkretnie ministerstwo finansów przedstawiło projekt ustawy o tak zwanej „składce reklamowej”, której celem miało być dofinansowanie Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenie Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Miał to być podatek od reklamy w internecie, w mediach tradycyjnych (telewizjach, radiach, prasie) oraz w kinach. Media prywatne, a konkretnie te antypisowskie wpadły w amok i już nie mówiły o potrzebie wsparcia służby zdrowia, tylko krzyczały o „MEDIACH BEZ WYBORU”. Padały naprawdę ciężkie oskarżenia, a – jak zwykle w takich wojnach – na zakładników wzięto odbiorców, którym robiono sieczkę z mózgu. „Nowy podatek reklamowy spowoduje on osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru i dostępu do rzetelnej wiedzy.” To tylko jeden z cytatów z setek artykułów, jakie można było przeczytać w tym okresie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję