Reklama

W służbie ewangelizacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

25 marca to szczególna data dla diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Przed jedenastoma laty w uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie Papież Jan Paweł II ustanowił diecezję zamojsko-lubaczowską, a na jej pasterza powołał bp. Jana Śrutwę, wówczas biskupa pomocniczego diecezji lubelskiej. W ten sam dzień, pięć lat temu, z woli Pasterza naszej diecezji, rozpoczęło nadawanie programu Katolickie Radio Zamość, powstał także dodatek diecezjalny do tygodnika Niedziela. Ta podwójna rocznica została uczczona Mszą św. w zamojskiej katedrze, której przewodniczył bp Jan Śrutwa.
Data powstania diecezjalnej rozgłośni nie jest przypadkowa. Radio "powołane zostało do życia też na Zwiastowanie, żeby zwiastowało Dobrą Nowinę, żeby głosiło radość. I taka jest jego misja: ewangelizacja i umacnianie ducha" - mówi Ksiądz Biskup. Również dyrektor Katolickiego Radia Zamość, ks. Józef Flis, podkreśla, że "media katolickie wtedy mają sens, jeżeli są w służbie Prawdy, jeżeli ogłaszają Boga samego". Świadomość tego posłannictwa towarzyszy pracownikom radia od pięciu lat. "Czynimy wszystko, aby tak było, nie zawsze nam to jeszcze wychodzi, ale ufamy, że rzeczywiście ta katolicka rozgłośnia będzie głosem naszej diecezji i będzie wierna swojemu powołaniu" - stwierdza dyrektor.
Ksiądz Biskup docenia jeszcze jeden wymiar radia: "Owocem słuchania radia jest to, że milczysz więcej, nie grzeszysz językiem, a jednocześnie się ubogacasz w wiedzę, pobożność, mądrość. To radio ciebie wyłącza od pustego gadania, plotkowania, szkalowania. Także w tym jest rola dobrego radia: ściąga uwagę i chroni od grzechu". Komentując pięcioletnią działalność radia, stwierdza, że jego misja jest coraz lepiej spełniana: "Ono dojrzewa, dojrzewają także ludzie, którzy w nim pracują".
Dojrzewa i wzrasta, jak przystało na "dziecko naszej diecezji". Tymi słowami ks. Czesław Grzyb określa diecezjalne media katolickie. "Co prawda jest to pięcioletnie dziecko, ale bardzo rezolutne i coraz bardziej samodzielne". A jak wyglądały początki?
"Na początku radio tworzyli młodzi ludzie, przede wszystkim z zamojskich szkół. Była taka stała ekipa, która działała jeszcze w Radiu Vox w programie katolickim" - opowiada Marzena Oberda, zajmująca się przygotowywaniem informacji. "Przewinęło się przez radio mnóstwo ludzi. Na początku było to traktowane jako zabawa. W pewnym momencie ta zabawa przekształciła się w bardziej profesjonalne zajęcie" - mówi Arek Efner, który prowadzi m.in. sobotnią listę przebojów.
Zaczynanie od zera nigdy nie jest łatwe. "Byliśmy wszyscy kompletnie zieloni - wspomina Marzena - dużą pomocą okazali się dziennikarze, np. z Kuriera Lubelskiego". "Pomocą służyło nam Radio Lublin i Radio Plus, u nich szkoliliśmy się" - dodaje Piotr Greszta, realizator.
Trudności sprawiał nie tylko brak doświadczenia, ale także zwyczajna... trema. "Pamiętam ze swoich pierwszych wiadomości tylko białą kartkę z jakimś tekstem, która straszliwie mi się trzęsła - uśmiecha się Marzena - najtrudniejsze chyba było przełamanie siebie, strachu, który doszczętnie paraliżował. Trudna była też obsługa sprzętu, tym bardziej, że nie mieliśmy jeszcze programów komputerowych do obróbki dźwięku". Trudność sprawiała także zmiana ról: ze słuchacza w nadawcę. "Kiedy ks. Andrzej Stopyra zaproponował mi współpracę w radiu, było to dla mnie niesamowite przeżycie, bo nie wiedziałem, jak to wygląda. Dla mnie radio było czymś, co włączałem i grało, a tu nagle trzeba było usiąść z drugiej strony za sterami konsolety" - opowiada Piotr.
Ta praca przynosi także satysfakcję. "Były pewne momenty, których nie da się zapomnieć, jak np. wizyta Ojca Świętego, kiedy transmitowaliśmy całą uroczystość. Tego nie da się opisać. Dla nas to był przełomowy moment, wszystko zaczęło iść do przodu" - wspomina Arek. Dla Marzeny najprzyjemniejszy jest kontakt ze słuchaczami: "Pamiętam taką panią, która od samego początku nas wspierała, dzwoniła, pozdrawiała, potrafiła w głosie każdego z nas wyczuć np. smutek". Ważne są także relacje między samymi pracownikami. "Mimo, że skład radia się zmienił, atmosfera jest tak samo przyjazna i ciepła" - mówi Piotr.
Zaangażowanie i pasja nie wystarczą jednak do funkcjonowania radia. Potrzebne są także pieniądze. W części radio finansowane jest z funduszy diecezjalnych i z ofiar wiernych, w połowie koszt radia pokrywa reklama. Zdobycie reklamodawców nie jest łatwe. "Nasz rynek jest bardzo ubogi. Firmy upadają, nie ma nowych, te, które są, reklamują się raczej dla zasady" - mówi Anna Spychalska, kierownik Biura Promocji i Reklamy. Okazją do pozyskania reklamodawców są różnego rodzaju targi, na które przyjeżdżają przedsiębiorcy z całej Polski. Jest nadzieja, że ta sytuacja pasywna, która jest teraz, minie, a trudny czas "musimy wszyscy przetrzymać".
Kierunki działań na przyszłość kreśli Ksiądz Biskup, zwracając uwagę zarówno na osobistą formację pracowników, jak i na zadania radia jako instytucji: "Żeby z siebie coś dać, trzeba najpierw samemu się nauczyć, żeby drugich wzywać do świętości, trzeba samemu świętości posmakować. (...) Niech więc to radio prowadzi nas do Boga, do ludzi, niech nas uczy, jak znosić dolegliwości życia, jaj decyzje podejmować, te małe w domu i te wielkie w ojczyźnie".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katecheci zbudowani postawą abp. Jędraszewskiego

2024-08-19 19:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

MEN

religia w szkołach

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

– Abp. Jędraszewski: "To nie są tylko zwykłe rozporządzenia ministerialne. Za tym kryje się bardzo jasny program niszczenia godności człowieka w nas". Tak, krytycznie wobec działań MEN, metropolita krakowski odniósł się do realizowanego planu ograniczenia lekcji religii w szkole.

W piątkowej homilii wygłoszonej w Kalwarii Zebrzydowskiej abp. Jędraszewski zwrócił uwagę, że „ateizacja narodu polskiego, odcięcie go od Boga, od Matki Najświętszej, wprowadzenie światopoglądu materialistycznego” to cel, któremu służy wprowadzanie ograniczeń w nauczaniu religii w szkołach. Zachęcił także do udziału w happeningu w obronie lekcji religii organizowanym przez Stowarzyszenie Katechetów Świeckich 21 sierpnia w Warszawie. Natomiast ci, którzy nie są w stanie udać się do stolicy mogą podpisać odpowiednią deklarację „TAK dla religii w szkole” zainicjowaną przez cztery tygodniki katolicki – podkreślał abp Marek Jędraszewski.

CZYTAJ DALEJ

Św. Pius X - papież przyjaźni

Niedziela płocka 34/2006

[ TEMATY ]

papież

Pius X

Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych/pl.wikipedia.org

„Od przyjaźni z Jezusem zależy Wasze szczęście” - powiedział Papież Benedykt XVI podczas jednej ze swoich audiencji środowych. Zdanie to można odnieść do św. Piusa X, którego wspomnienie obchodzimy 21 sierpnia.

Józef Melchior Sarto - bo tak brzmi jego imię i nazwisko - urodził się 2 czerwca 1835 r. we Włoszech. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Ojciec jego był listonoszem, a matka krawcową. W domu rodzinnym panował duch modlitwy i wzajemnej miłości. Pomimo ciężkiej sytuacji materialnej rodzina nigdy nie traciła nadziei. Właśnie w takich sytuacjach rodzice wskazywali swoim dzieciom, że największą wartością w życiu jest Bóg, że to właśnie od przyjaźni z Nim zależy szczęście każdego człowieka. Młody Józef był człowiekiem bardzo zdolnym i sumiennym, dlatego też patriarcha Wenecji ufundował mu stypendium w seminarium w Padwie. Zwieńczeniem studiów i formacji seminaryjnej było przyjęcie przez Józefa święceń kapłańskich 18 września 1858 r. Jako kapłan odznaczał się miłością do wszystkich, których spotykał na swojej drodze. Szczególnie bliscy jego sercu byli ludzie samotni i ubodzy. Im poświęcał dużo swojego czasu, ale też odznaczał się dużymi zdolnościami kaznodziejskimi, które wykorzystywał podczas katechizacji dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Przyszłość komunikacji w parafii – jak nowe technologie mogą wspierać komunikację z wiernymi?

2024-08-21 10:50

[ TEMATY ]

Artykuł sponsorowany

Mat. sponsorowany

Dzisiejsza rzeczywistość została zdominowana przez błyskawiczny rozwój technologii. Daje to zupełnie nowe możliwości Kościołowi. Jak się okazuje, komunikacja z wiernymi nie musi ograniczać się do ogłoszeń w kościele lub tradycyjnych spotkań. Dzięki nowym technologiom zupełnie zrewolucjonizował się sposób, w jaki parafianie porozumiewają się między sobą.

Podstawa współczesnej komunikacji parafialnej to odpowiednio zaprojektowana strona internetowa. Jest ona wizytówką parafii i jednocześnie centrum informacyjnym. Można na niej umieszczać harmonogram mszy, aktualne ogłoszenia i informacje o wydarzeniach oraz sakramentach parafialnych. Wierni błyskawicznie dowiedzieć się mogą o tym, co dzieje się w kościele, bez konieczności opuszczania mieszkania. Aby sprawnie korzystać z komputera, bez zarzutu powinna działać w nim płyta główna: https://www.morele.net/kategoria/plyty-glowne-42/.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję