Celebracji przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński abp prof. Andrzej Dzięga wraz z przybyłymi księżmi. Kapelan ks. Stanisław Diaków SDS przywitał gości, kapłanów, siostry zakonne, władze samorządowe naszego miasta, a następnie w alokucji powitalnej Pasterza tych ziem międzyzdrojski proboszcz ks. prał. dr ppor. Marian Jan Wittlieb powiedział: „Dzisiejsza Twoja obecność docenia znaczenie miejsca, które od 120 lat jako ważna uzdrowiskowa część wyspy Wolin zostało powierzone wewnętrznej i zewnętrznej opiece duchowych córek św. Karola Boromeusza, mediolańczyka, biskupa z miasta przyszłych papieży, i zlecone opiece zakonnic obdarowanych wrażliwą duchowością miłosierdzia św. Jadwigi z Trzebnicy”.
Reklama
W homilii Ksiądz Arcybiskup przypomniał historię i wkład wiary i kultury chrześcijańskiej w budowę społeczeństw Europy oraz misję i dzieło św. Karola Boromeusza. Nawiązał też do posługi Sióstr Miłosierdzia na Pomorzu: „Dziękuję wam za wasze serce tu zostawione, serce pełne miłości i miłosierdzia w różnych dziełach na ziemi zachodniopomorskiej, m.in. w szczecińskim szpitalu św. Karola, gdzie pełniłyście posługę wśród chorych, który w latach rządu komunistycznego został wam bezprawnie zabrany. Ale ludzie tam przychodzący zawsze wiedzieli, że idą do św. Karola, aby tam szukać siły, wsparcia i uzdrowienia”. Na zakończenie słowa podziękowania wyraziła siostra przełożona Jadwiga Szewciów SCB, która też obchodziła swój złoty jubileusz przyjęcia ślubów zakonnych. Po dziękczynnym śpiewie „Te Deum, laudamus” i pasterskim błogosławieństwie udaliśmy się na wspólny posiłek. Mogliśmy przy tej okazji wysłuchać pięknych życzeń i przemówień, wśród nich w obszernej formie poetyckiej w wykonaniu p. Danuty Kamińskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z historii przybycia Sióstr Boromeuszek i powstania kaplicy i domu w Międzyzdrojach, wiemy, że w tamtych czasach, w końcu XIX wieku, w wielu pomorskich miejscowościach nadmorskich rozwijało się duszpasterstwo wczasowo-kuracyjne, ale także dla robotników sezonowych pracujących na terenach dawnych Prus, a będących wyznawcami Kościoła katolickiego. Stali mieszkańcy, kuracjusze, wczasowicze oraz pracownicy z terenów wyspy Wolin mieli w tym czasie duże trudności z dotarciem do kościoła w Świnoujściu ze względu na znaczną odległość. Ten problem leżał na sercu odpowiedzialnemu za Międzyzdroje proboszczowi ze Świnoujścia – ks. dziekanowi P. Völkelowi. Starał się on o urządzenie tu osobnego domu kuracjusza wraz z kaplicą. Wybudowaniem takiego domu w Międzyzdrojach zainteresowane były Siostry Miłosierdzia z Trzebnicy. 22 kwietnia 1898 r. otrzymały pozytywną decyzję z ówczesnego Ministerstwa Wyznań Religijnych na osiedlenie się i wybudowanie własnego domu. Pierwsze siostry przybyły z początkiem czerwca 1899 r., zamieszkując tymczasowo w willi hrabiego d’Houssouville. Zajęły się chorymi i wczasowiczami oraz przystąpiły do budowy domu z kaplicą. Kamień węgielny położono w październiku 1901 r., a 1 września 1902 r. odbyło się poświęcenie domu i kaplicy publicznej dedykowanej Matce Bożej – „Stella Matutina” – Gwiazda Zaranna (Poranna). Była to w tamtym czasie pierwsza katolicka kaplica na wyspie Wolin. Od tego roku Siostry Boromeuszki zajmowały się już właściwą posługą miłosierdzia i opieką ambulatoryjną nad chorymi i wypoczywającymi. W kolejnych latach 1911-12 dom stale się powiększał. Siostry zakupiły przylegającą do ich nieruchomości parcelę łącznie ze stojącą tam willą „Marta”. Została ona zaadaptowana na dom wczasowy, gdzie w 1913 r. zamieszkało już ponad 100 osób. Od 1920 r. dom przyjmuje kuracjuszy, a w miesiącach wolnych od wypoczywających służy jako placówka rekolekcyjna dla księży, sióstr zakonnych i nauczycielek. Jako ciekawostkę warto podać, że z wypoczynku korzystał tutaj także kompozytor Feliks Nowowiejski, tworząc swoje dzieła. Od 1937 r. siostry mają stałego księdza kapelana. W okresie międzywojennym kuracjusze dużym kultem otaczali znajdujący się w kaplicy obraz Matki Bożej Uzdrowicielki Chorych. Podczas II wojny światowej siostry opiekowały się chorymi, ludźmi starszymi, uchodźcami. Przebywający w okolicy polscy robotnicy i żołnierze pochodzenia polskiego mieli tu możliwość spowiadania się i pobierania nauki w języku polskim, dzięki przebywającym tu kapłanom. W 1945 r. rosyjski komendant uszanował miejsce jako szpital, zakazując plądrowania domu. W 1946 r. lekarz powiatowy zakazał zajęcia domu i inwentarza, ale kilka miesięcy później w domu urządzono punkt opatrunkowy, izbę chorych Polskiego Czerwonego Krzyża (PCK).
Przebywający w 1952 r. z wizytą na Pomorzu Zachodnim kard. Stefan Wyszyński (wraz z abp. Antonim Baraniakiem) w dwudniowej wizycie w Międzyzdrojach – 2 maja odwiedził dom i kaplicę „Stella Matutina”, wpisując się do księgi pamiątkowej z życzeniami, „aby dla upracowanych Sług Kościoła był umocnieniem ciała i odnowieniem ducha”. To tutaj zostawił on także duchowe przesłanie dla mieszkańców Międzyzdrojów „Tu macie żyć i uświęcać się”.
W okresie powojennym rząd komunistyczny pozbawił siostry prawa własności do swego majątku. W 1961 r. odzyskały dom i kaplicę, ale nie odzyskały pozostałych nieruchomości. W 1973 r. zmieniono neogotycki wystrój kaplicy, dostosowując jej wnętrze do wymogów Soboru Watykańskiego II, a w 1976 r. ozdobiono ją nowymi witrażami. Było to zawsze miejsce wiary katolickiej i polskości. Do dziś dom i kaplica pełnią ważną rolę na krańcu Pomorza Zachodniego jako miejsce wzrostu duchowego i odpoczynku fizycznego.