O zmartwychwstały, przemieniony Panie!
Co dziś królujesz w chwale wiekuistej,
Racz nam ułatwić z nędz naszych powstanie
I za przyczyną Twej Matki przeczystej
Spraw, byśmy żyjąc w cnoty wzbogaceni
Powstali z grobu jak Ty przemienieni.
Bł. abp Zygmunt Szczęsny Feliński
Wiek XXI - kryzys rodziny, wspólnoty i społeczeństwa, kryzys wartości, kryzys tożsamości osoby ludzkiej, nieprzerwany stan napięcia międzynarodowego przy wzmożonym tempie życia, w obliczu wielości a niejednokrotnie
sprzeczności informacji, krzyku reklam, w bogactwie środków audiowizualnych sprawia, że człowiek zatraca powoli ostrość widzenia rzeczywistości. Przestaje być samodzielny w myśleniu i działaniu, jego
osobowość ulega rozbiciu, a podejmowane decyzje wskazują, że bardziej liczy się mieć niż być.
Wobec owych faktów warto postawić pytanie: czy wiesz, że nieprzemijalność wartości dobrych i inspirowanych motywem nadprzyrodzonym jako celem ostatecznym życia nie jest bez znaczenia dla wieczności?
W całym ferworze kryzysów, spraw i zadań jawi się na przekór logice świata kolejne pytanie: niewiasto, kogo szukasz... Jezusa Zmartwychwstałego - a realistyczny obraz to pusty grób, puste serce i ręce!
Szukam Przewodnika i tych, którzy poszli za Nim, przywołuję wzory cierpienia, a więc ludzi, którzy doświadczyli przemieniającej mocy bólu związanego z Paschalnym dziełem Jezusa.
Patrząc na św. Pawła, św. Jana od Krzyża, święte Teresy - Wielką i Małą, Brata Alberta, bł. s. Sancję, Świątobliwego Prymasa Tysiąclecia - kard. S. Wyszyńskiego, czy bł. abp. Zygmunta Szczęsnego,
można by rzec, że oni w dialogu z Jezusem, idąc do Emaus, zrozumieli, iż utrapienia nasze obecnego czasu gotują nam bezmiar chwały przyszłego wieku (por. 2 Kor 4, 17). Właśnie nasi święci szli i owoc
przynosili, a ten trwa... Ich moc Miłości zakotwiczona w Chrystusie Zmartwychwstałym jest niejako wyzwaniem dla nas i przynagleniem do ciągłej walki o wieczne teraz.
Śledząc uważnie losy naszych świętych przyjaciół, można by stwierdzić bez trudu, że w całym ich życiu przewijała się jedna zasadnicza idea, oparta na bosko-ludzkich fundamentach, która nie pozwalała
im zatrzymywać się na wymiarze trudnym - ziemskim, ale wciąż schodzili w głąb, aż do intensywnego zjednoczenia ze Zbawicielem, który zwyciężył. Wracając do bł. abp. Zygmunta Szczęsnego, przyjaciela czasów
i pokoleń, zauważamy, że z cierpienia i krzyża tworzył potęgę wartości ściśle połączonych z łaską bycia uczestnikiem Chrystusowego Taboru i Kalwarii, a w rezultacie chwały Zmartwychwstania i wiecznego
Alleluja. Świadomość ciężaru drogi była dla niego oczywistym etapem ziemskiego pielgrzymowania w nadziei i radości Ducha Świętego. Jego częstym hasłem w życiu, sercu i na ustach były słowa: "Pamiętajcie,
że męka i śmierć trwają tylko trzy dni, a Zmartwychwstanie trwa na wieki...".
Pieczęcią Baranka Paschalnego dającą moc słabości było dla abp. Z. Felińskiego codzienne spotkanie z Jezusem w Wieczerniku pełnym Eucharystii, bowiem życie i działalność bł. abp. Zygmunta Szczęsnego
naznaczone były wielorakim cierpieniem tak moralnym, psychicznym, jak i fizycznym. Umiejętność podejmowania i przeżywania cierpienia wynikała u Niego z mądrości ludzkiej zakorzenionej w mądrości Bożej,
przez wzór zaczerpnięty od św. Pawła: Gdzie jest rmędrzec, gdzie uczony, gdzie badacz tego, co doczesne, czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Bł. abp Zygmunt Szczęsny twierdził bowiem, że spojrzenie
człowieka, nawet to perspektywiczne, nie jest w możności przeniknąć, czym jest śmierć jako źródło życia i miłość jako Zmartwychwstanie. Bóg, aby objawić plan zbawienia, wybrał to, co rozum odbiera jako
szaleństwo i zgorszenie. Natomiast Jan Paweł II dodaje: Rozum nie może sprawić, że straci sens tajemnica miłości, której symbolem jest krzyż, natomiast krzyż może dać rozumowi ostateczną odpowiedź, której
ten poszukuje.
Człowiek istotnie poszukuje szczęścia, a jednocześnie, zbliżając się do Chrystusa, z bolesną wyrazistością doświadcza całego ciężaru wybranej drogi. Niesie ona według bł. abp. Zygmunta Szczęsnego,
jedyne możliwe a zarazem jedynie konieczne wezwanie: Stać się podobnym Chrystusowi, przeistoczyć się w Niego i to poczytać za szczyt ludzkiej godności, bowiem nie ma innej Prawdy, choć wiele jest dróg.
Na tej właściwej już na początku Jezus stawia, z zachowaniem wolności, zadanie: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje - co wybierzesz,
to będzie ci dane.
Istotnym darem, pomocą i przykładem na tej drodze jest Maryja, której całe życie to życie z wiary, to dobrowolne ukrzyżowanie natury, to ustawiczna z siebie dla Boga ofiara. To wreszcie miłość bez
miary, a zmartwychwstać może tylko to, co było aktem miłości. W tej perspektywie Tajemnica Zmartwychwstania nadaje sens Krzyżowi - temu sprzed przeszło 2000 lat i tym wszystkim wpisanym w naszą egzystencję.
Wiara w ten fakt zmniejsza ciężar krzyża i daje nową nadzieję, bowiem abp Feliński nazwie błogosławionymi tych, których godzina próby zastanie pod krzyżem z Maryją oraz tych, którzy zabiorą Ją do siebie...
i odkryją Tajemnice Kościoła w Bogu poświęcającym się dla człowieka i w człowieku poświęcającym się dla Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu