Zloty Chorągwi Podkarpackiej organizowane są od 4 lat. Jak mówił Mariusz Bezdzietny, harcmistrz, komendant Chorągwi Podkarpackiej ZHP: – Jest to pierwszy zlot, gdzie trzeba było przygotować cała infrastrukturę, bo teren nad Jeziorem Tarnobrzeskim nie posiada stałej bazy. Udało się to zrobić dzięki wsparciu władz miejskich. Konieczne było dociągnięcie na teren obozu wody, ustawienie sanitariatów, zapewnienie wywozu nieczystości, dowozu żywności. Zapewnienie tego wszystkiego, co jest potrzebne dla funkcjonowania małej wioski.
Duchowy moduł
Każdego dnia brać harcerska realizowała program złożony z pięciu modułów: służba, wędrówka, specjalności, biwakowanie oraz moduł duchowy, który miał miejsce w godzinach wieczornych. W jego ramach harcerze mieli możliwość uczestnictwa we Mszach św., które sprawowane były przez obecnych na miejscu kapelanów. Poza Eucharystią moduł ten obejmował czas na refleksję, dyskusję oraz zamyślenie nad ideałami harcerskimi i wartościami chrześcijańskimi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uczestnicy zlotu, począwszy od zuchów, mogli każdego dnia zdobywać sprawności harcerskie oraz doskonalić swoje umiejętności. Mieli również możliwość skorzystania z oferty czterech tematycznych kawiarenek, m.in. escape roomu oraz szaroszeregowej. W tym roku, jak mówił komendant Chorągwi, przypada bowiem 80. rocznica powstania Szarych Szeregów. Stąd chęć przybliżenia historii tej podziemnej harcerskiej formacji.
Wizyta pasterza
Reklama
Druhów i druhny odwiedził bp Krzysztof Nitkiewicz, który we wspomnienie św. Klary sprawował polową Msze św. W homilii bp Nitkiewicz nawiązał do czytań mszalnych, mówiących o potrzebie zachowania czujności, aby być gotowym na przyjście Chrystusa.
Reklama
– Czuwaj! – mówi Chrystus – bądź gotowy na spotkanie ze Mną, abym mógł ci dać nagrodę za wierność. Wiecie doskonale, drogie druhny i druhowie, że to wezwanie: „Bądź gotowy, przygotowany” zainspirowało twórcę ruchu skautowskiego Badena Powella i stało się dewizą skautingu. Po dzień dzisiejszy towarzyszy metodom i działaniom związanym z kształtowaniem charakteru, relacji międzyludzkich, z nabywaniem zdolności manualnych, tężyzny fizycznej. Gdyż czuwać, to znaczy właśnie być przygotowanym na spotkanie z Bogiem oraz z Jego stworzeniami, przede wszystkim z drugim człowiekiem oraz z przyrodą. Być gotowym, a więc nie wahać się dać z siebie wszystkiego, co w nas najlepsze, dać bezinteresownie i hojnie. W gruncie rzeczy chodzi o miłość, o serce, które powinno stale pragnąć chwały Bożej i dobra drugiego człowieka. Jeszcze go nie widzi, a już się za nim rozgląda i jest gotowe mu pomóc. To zdecydowanie więcej niż dobre maniery, pozytywne nastawienie, skrupulatne wypełnianie swoich powinności, choć można tu mówić o dobrym początku. Jednak chrześcijanin i harcerz powinni latać wysoko, a wzniesienie się na pułap wyznaczony ewangeliczną miłością wymaga i samozaparcia, i czasu. Potrzebuje stałych ćwiczeń, sprawdzianów, nieraz porażek, które szerzej otworzą oczy i nauczą pokory. Wy druhny i druhowie dobrze o tym wiecie. Myślę, że w konfrontacji z tym, co obserwujemy w świecie, z tym, co widzimy w nas samych (jak bardzo jesteśmy skoncentrowani na sobie), harcerze są przykładem, że można i trzeba żyć inaczej. Życzę wszystkim organizatorom i uczestnikom zlotu, abyście mieli jeszcze więcej wspaniałych pomysłów i sił do ich spełnienia – powiedział biskup.
Odwiedziny
Najważniejszym dniem zlotu była niedziela. Harcerską wioskę odwiedziły bowiem dzieci ze świetlic podwórkowych prowadzonych w ramach projektu „Podkarpacka sieć wsparcia wychowawczej funkcji rodziny”. Zorganizowany został piknik rodzinny, a na zakończenie wieczoru zagrał zespół Luxtorpeda.
Zlot Chorągwi Podkarpackiej ZHP zakończył się we wtorek 13 sierpnia.