W programie synodalnym w kwietniu rozważamy temat miłosierdzia. Św. Paweł Apostoł w Liście do Efezjan zapewnia nas, że "Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i
to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia" (2,4). "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał
życie wieczne" (J 3,16). Ten dar Bożego miłosierdzia nieustannie ofiaruje człowiekowi, zwłaszcza w sakramentach św. Ofiarując nam miłosierdzie, równocześnie zobowiązuje do tego, byśmy nieśli je bliźnim.
Gdy razu pewnego zgromadzili się wokół Jezusa ubodzy i głodni, Apostołowie chcieli ich odprawić, by sami szukali chleba. Lecz Pan Jezus zdecydowanie im powiedział: "Wy dajcie im jeść!" (Łk 9,13). Miłosierdzie
zobowiązuje do naśladowania Boga. Okazję ku temu daje nam otoczenie, w którym żyjemy na co dzień. Czyny spełniane wobec najbliższych, a są to rodzice, dzieci, koleżanki, współpracownicy, znajomi świadczą
o naszym miłosierdziu. Oni być może nie potrzebują szczególnych czynów miłosierdzia, ale oczekują, aby wobec nich zajaśniał blask prawdy i miłości. Codzienne relacje z tymi osobami dają okazję do sprawdzenia,
czy potrafimy kształtować w swoim sercu miłosierną miłość, a więc cierpliwość, życzliwość, wierność, uczciwość, wrażliwość, delikatność i jeszcze inne jej wyrazy. Nie potrzeba wiele, "Po tym wszyscy poznają,
żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali" (J 13,35). Ta miłość może przybierać różne formy i może wyrażać się w uczynkach miłosierdzia.
Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina nam, że uczynkami miłosierdzia są dzieła miłości, przez które przychodzimy z pomocą naszemu bliźniemu w potrzebach jego ciała i duszy. Tradycja Kościoła
wyróżnia uczynki miłosierdzia do ciała i co do duszy. Uczynki co do ciała są następujące: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych
nawiedzać, umarłych grzebać. Co do duszy: grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, za żywych i umarłych
się modlić. Do św. Faustyny Pan Jezus powiedział: "Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od
tego usunąć, ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy - czyn, drugi - słowo, trzeci - modlitwa. (Dzienniczek, 1148). "W obliczu współczesnych form ubóstwa
(...) potrzebna jest dzisiaj wyobraźnia miłosierdzia w duchu solidarności z bliźnimi. Niech tej wyobraźni nie zabraknie mieszkańcom całej naszej Ojczyzny". Niech orędzie o Bożym miłosierdziu znajduje
odbicie w dziełach miłosierdzia ludzi. (...) Dziś z całą mocą proszę wszystkich synów i córki Kościoła, a także wszystkich ludzi dobrej woli, aby "sprawa człowieka" nie była nigdy, przenigdy odłączona
od miłości Boga. Pomóżcie współczesnemu człowiekowi zaznawać miłosiernej miłości Boga Niech w jej blasku i cieple ocala swoje człowieczeństwo!" - mówił do nas Ojciec Święty Jan Paweł II w na krakowskich
Błoniach w sierpniu 2002 r.
W encyklice O Bożym Miłosierdziu przypomina: "Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do jego miłosierdzia o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do
bliźnich" (14).
Każdego dnia mamy tak wiele okazji, aby świadczyć miłosierdzie. Święta, które przeżywamy, święta miłości i miłosierdzia skłaniają nas do naśladowania miłosiernego Boga, naszego Ojca. Zdarza się, że
puka do drzwi człowiek bezdomny, sprawiający wrażenie pijanego, budzi się odruch, by go po prostu zlekceważyć. Ale czy nie warto spojrzeć i ujrzeć w nim Chrystusa, mówiącego:" Jestem głodny"? Opowiadał
człowiek bezdomny, że zapukał do pewnego domu i otrzymał kromkę chleba i gorącą herbatę. Ta kromka życzliwie podana z dobrym słowem, podczas gdy wiele osób odmówiło, przywróciła mu wiarę w sens życia,
był swoją nędzą skrajnie wyczerpany. Za każdym razem, gdy puka do drzwi tego domu, najpierw mówi: dziękuję, a dziękuje za to, że dzięki tu doznanej życzliwości, ma siłę trwać dalej, a potem znów prosi.
Może czasem jest trudno, może nie chce się wyjść do proszącego człowieka, a jednak warto. Bo przecież miłosierdzie nie tylko świadczymy, ale także jesteśmy wszyscy żebrakami, proszącymi o Boże miłosierdzie
dla siebie. Utrudzonemu człowiekowi wychodzi naprzeciw Jezus Chrystus ze swoim miłosierdziem. Miłosierdzie Boże to dar, jaki otrzymujemy na progu trzeciego tysiąclecia, aby nieść je jak promień światła
ludziom naszych czasów. Szczególnych łask Bożego Miłosierdzia możemy doświadczyć podczas nowenny do Miłosierdzia Bożego, którą rozpoczynamy w Wielki Piątek, a kończymy w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
Ta modlitwa niech będzie dla nas źródłem sił do świadczenia miłosierdzia bliźnim, w kołach parafialnych Caritas, w studenckich i szkolnych kołach Caritas, a także indywidualnie.
Oby do każdego z nas, jak do św. Siostry Faustyny powiedział kiedyś Miłosierny Zbawiciel: "Zapisałem cię na rękach swoich. I wyryłaś się głęboką raną w Sercu moim" (Dzienniczek str. 395).
Pomóż w rozwoju naszego portalu