Reklama

Brama Nowego Świata

Kto nie widział Sewilli, ten nie widział cudu – mówi hiszpańskie powiedzenie. Cud to przesada, ale miasto nie bez przyczyny jest uważane za najładniejsze w Hiszpanii

Niedziela Ogólnopolska 33/2019, str. 50-51

Wojciech Dudkiewicz

Plaza de España, centralny punkt Wystawy Iberoamerykańskiej

Plaza de España, centralny punkt Wystawy Iberoamerykańskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciepło klimatu, piękno krajobrazu i łatwy dostęp od strony morza uczyniły z Andaluzji dobre miejsce dla osiedlających się tu Fenicjan, Greków, Rzymian, Wizygotów. Ale dopiero muzułmanie stworzyli z niej ośrodek kultury i zaawansowanej cywilizacji średniowiecznej.

Jej kres nadszedł wraz z sukcesami rekonkwisty Ferdynanda III Świętego, króla Kastylii, który po oswobodzeniu Sewilli przeniósł tu stolicę swojego państwa. Spoczął w katedrze, nieopodal grobu genueńczyka Krzysztofa Kolumba, który z Sewilli wyruszył na poszukiwanie drogi morskiej do Indii. Wielu brakuje natomiast grobu Portugalczyka Ferdynanda Magellana, który stąd, dokładnie 500 lat temu, wypłynął w podróż dookoła świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczyty świetności

Kolumb i Magellan zapoczątkowali falę odkryć Nowego Świata, która wyniosła Sewillę na szczyty świetności, a potem przyczyniła się do jego klęski. Po wyprawach Kolumba Sewilla, która nie leżała nad morzem, lecz nad rzeką Gwadalkiwir (arab. Wadi al-Kabir – „wielka rzeka”), w stanowiącej główną arterię komunikacyjną Andaluzji, stała się bramą do Nowego Świata.

Rzeką transportowano do Sewilli – bezpiecznego śródlądowego portu – wszelkie dobra przywiezione z Nowego Świata. Miasto szybko uzyskało monopol na handel z koloniami. Wypływające stąd hiszpańskie galeony wracały załadowane złotem i srebrem, wydobywanym w kopalniach Boliwii, Meksyku i Peru.

Reklama

W pełni epoki wielkich odkryć geograficznych Sewilla była u szczytu prosperity. Stała się jedną z największych i najlepiej rozwijających się europejskich metropolii; Londyn był dwa razy mniejszy – tylko Wenecja, Neapol i Paryż były większe.

Współczesność Sewilli

Fala odkryć Nowego Świata najpierw wyniosła Sewillę, a potem stopniowo przyczyniła się do jej klęski – 100 lat później rozpoczął się kryzys imperium. Chwała okazała się przelotna. Upadek przyspieszyły: zamulenie rzeki, utrata terenów kolonialnych, spadek obrotów handlu, a potem sukcesy rywala – Kadyksu.

Współcześnie dla rozwoju miasta kluczowe były ostatnie lata XX wieku. Etap rozwoju zapoczątkowało wejście Hiszpanii do Unii Europejskiej w 1986 r. i inwestycje w infrastrukturę EXPO ’92 – światowej wystawy zorganizowanej w Sewilli dla uczczenia wyprawy Kolumba do Nowego Świata.

Nie bez znaczenia był też fakt, że stąd pochodził premier Felipe González. Nowoczesna autostrada i szybki pociąg AVE łączą miasto z Madrytem i Europą. Miasto odbiło się, dziś jest czwartym co do wielkości miastem w Hiszpanii – niekwestionowaną stolicą Andaluzji, najciekawszą z czterech wielkich metropolii Południa; pozostałe to Granada, Kordoba i Malaga.

W słońcu olśniewająca

Reklama

Podróżnicy twierdzą, że Sewilla jest piękna nawet w czasie grudniowych deszczów, a w słońcu wprost olśniewająca. W tak sprzyjających warunkach mogli wieść swe fikcyjne życie Don Juan Byrona, Carmen Bizeta i cyrulik sewilski Rossiniego. I jak najbardziej rzeczywiste – Diego Velázquez, genialny malarz, który zanim został nadwornym artystą w Madrycie, tu spędził wczesną młodość, także twórczą. Ogromna liczba jego najważniejszych obrazów znajduje się w galerii Prado w Madrycie, ale także tu, w Museo Nacional de Bellas Artes, w zbiorze obrazów wielkich malarzy z Sewilli, można coś zobaczyć, z najważniejszych dzieł – „Portret Cristobala Suareza de Ribery”.

Muzeum utworzone 170 lat temu w dawnym budynku klasztornym jest dobrym łącznikiem między dawną świetnością i niedawnym szybkim rozwojem miasta. Stare budowle w Sewilli są odnowione, ale nadal noszą ślady zamierzchłej przeszłości.

Na ludzką miarę

Podobno wszystko w Andaluzji jest na ludzką miarę, z wyjątkiem gotyckiej katedry Najświętszej Marii Panny w Sewilli, która powstała na miejscu meczetu, jako symbol triumfu chrześcijaństwa nad islamem. Gotyckie zdobienia i liczne dzieła sztuki zachwycą każdego.

Budowa, zakończona kilkanaście lat przed początkiem wyprawy Magellana, jest przemieszaniem stylów, sporo w niej elementów z innych epok. Zburzenie meczetu nie było całkowite. Wiele elementów pozostało, m.in. Puerta del Perdón – wejście do Patio de los Naranjos.

Katedra ma wiele elementów gotyckich, takich jak gargulce, sterczyny i piękne witraże. Niepowtarzalny jest drewniany, polichromowany ołtarz o wysokości 28 m, przedstawiający 45 scen biblijnych.

Na uwagę zasługuje Kaplica Królewska – na szczycie jej kopuły na kasetonach widnieją głowy katolickich królów. W katedrze znajdują się prochy Piotra I Okrutnego, Ferdynanda III Świętego i Alfonsa X Mądrego. W środku katedry znajduje się wspomniany grób Krzysztofa Kolumba.

Sewilski Alkazar

Reklama

Trzeba odwiedzić Plaza de Espana, centralny punkt Wystawy Iberoamerykańskiej w 1929 r. Zabudowany jest półkolistym renesansowym budynkiem. Na ciągach łuków widnieją herby wszystkich hiszpańskich prowincji. Wzdłuż fasady płynie strumień, nad którym przerzucone są kamienne mosty, reprezentujące historyczne krainy Hiszpanii: Kastylię, Aragonię oraz León i Navarrę. Plac pojawił się m.in. w filmie „Gwiezdne wojny. Atak klonów”.

Sewilski Alkazar, połączenie islamskiej cytadeli i pałacu, jest mniej wystawny niż Alhambra w Granadzie, ale uroku dodają mu detale. Fantazyjne posadzki, sufity, ściany, fryzy, azulejos (kafelki) to prawdziwe dzieła sztuki. Dziedzińce i sale w stylu mudéjar zachwyciły reżyserów serialu „Gra o tron” – tu rozgrywa się wiele scen.

Przez niemal 700 lat mieszkali tu hiszpańscy władcy. Tu podejmowano decyzje o wysłaniu ekspedycji w stronę Nowego Świata, m.in. Ferdynanda Magellana. To tutaj Izabela I Katolicka żegnała żeglarzy czy gościła m.in. Kolumba i Magellana.

Cieśnina Magellana

„Flotylla złożona z pięciu okrętów, zaopatrzonych we wszelkie niezbędne rzeczy, z załogą liczącą dwustu trzydziestu siedmiu ludzi różnej narodowości, stała na redzie sewilskiego portu Las Mueles gotowa do odpłynięcia. Wystrzelono ze wszystkich dział, po czym rozwinąwszy jedynie foksztaksle, ruszyliśmy w dół rzeki” – zapisał 10 sierpnia 1519 r. w swoim dzienniku Antonio Pigafetta, kronikarz wyprawy Magellana.

Wyprawa skierowała się na Wyspy Kanaryjskie, Wyspy Zielonego Przylądka, a później Przylądek św. Augustyna w Ameryce Południowej. 10 stycznia 1520 r. Magellan dotarł do Rio de la Plata i rozpoczął poszukiwania przejścia na Morza Południowe, jak nazywano wtedy Ocean Spokojny.

Reklama

Trwało to długo. 21 października 1520 r. flota osiągnęła Cape Virgenes i stwierdziła, że przejście zostało znalezione. Statki rozpoczęły powolne przedzieranie się przez liczące ponad 370 mil przejście, które Magellan nazwał Cieśniną Wszystkich Świętych. Dziś nosi ona nazwę Cieśniny Magellana.

Już tylko 3 statki (jeden zatonął, drugi zdezerterował) kierowały się na północ, odkrywając po kolei wyspy Guam, Rota i Cebu. Na Cebu 27 kwietnia 1521 r. Magellan zginął w walkach z tubylcami.

Odkrycia naukowe

W listopadzie 1521 r., po ponad 2 latach podróży, flota dotarła do głównego celu wyprawy – Wysp Korzennych, dziś Moluków w Archipelagu Malajskim, które dostarczały wielu przypraw. Bo była to wyprawa nie dla przygody czy opłynięcia świata. Nikt nie sfinansowałby tak kosztownej wyprawy.

Do Sewilli wrócił tylko jeden z pięciu statków. Nagle zobaczono na horyzoncie porwane żagle, wystrzępiony takielunek, wyblakłą na słońcu flagę i burty uszkodzone przez sztormy. Statek obsadzony był przez 18 marynarzy, niedożywionych, bez sił.

Przywieźli oni tony goździków, załadowanych na Molukach, ale także coś więcej, czym przyczynili się do rozwoju geografii, zoologii i astronomii. Zaobserwowali m.in. lamę, opisali wygląd pingwina, określili położenie Obłoków Magellana i Krzyża Południa oraz oszacowali obwód Ziemi. Przyczynili się również do określenia linii zmiany daty: w trakcie podróży ze zdziwieniem odkryli, że „w cywilizacji” obowiązuje inna data niż prowadzona w dziennikach pokładowych.

2019-08-13 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Międzyludzkie spotkania zmieniają życie

2024-12-20 08:18

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Mat.prasowy

Relacje są przestrzenią, gdzie miłość Boga staje się widzialna. Spotkania, które z pozoru wydają się zwyczajne, mogą stać się miejscem działania Boga i przyczynkiem do przemiany życia.

Przypominamy o sile relacji poprzez opowieści o Maryi i Elżbiecie, księdzu Jerzym Popiełuszce i jego proboszczu, a także o osobach, które w przełomowych momentach doświadczyły Bożej opatrzności przez gesty innych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: wszyscy potrzebujemy znaków nadziei

2024-12-21 18:26

[ TEMATY ]

prymas Polski

spotkanie opłatkowe

nadzieja

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

„Wszystkim nam potrzebne są znaki nadziei. Potrzebne są młodym, aby odkrywali piękno i sens życia, potrzebne są rodzinom i małżonkom, aby jeszcze raz pojęli, że otwartość na życie z odpowiedzialnym macierzyństwem i ojcostwem jest misją, którą Pan powierza ich miłości” - mówił abp Wojciech Polak podczas sobotniego spotkania z doradcami życia małżeńskiego i rodzinnego, członkami stowarzyszenia wspierającego powołania oraz rodzicami misjonarzy pochodzących z archidiecezji gnieźnieńskiej.

Doroczny „opłatek” rozpoczęła wspólna modlitwa i Msza św. sprawowana w kaplicy Centrum Edukacyjno-Formacyjnego w Gnieźnie przez abp. Wojciecha Polaka i przybyłych księży. W homilii metropolita gnieźnieński nawiązał do przywołanego w liturgii słowa obrazu Maryi idącej z pośpiechem do swej krewnej Elżbiety, podkreślając, że uczy nas on nie tylko oddania i troski o innych, ale i tego, jak nieść Chrystusa do sióstr i braci. Bardzo są bowiem potrzebni ci, którzy oddawszy siebie do dyspozycji Bogu, jak Maryja, idą do bliźnich, gotowi spotkać ich, aby i w nich coś się stało, coś się poruszyło.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: rozpoczęto prace w sprawie beatyfikacji króla Belgów, Baldwina I

2024-12-21 16:50

[ TEMATY ]

beatyfikacja

papież Franciszek

Baldwin I

Adobe Stock

Podczas swojej niedawnej podróży apostolskiej do Belgii Ojciec Święty Franciszek ogłosił rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Baldwina, króla Belgów. Następnie Sekretariat Stanu ogłosił, że Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie promować i inicjować tę sprawę z urzędu.

Chcąc zrealizować to postanowienie, Dykasteria rozpoczęła planowany proces, powołując 17 grudnia 2024 r. regularną Komisję Historyczną, złożoną z wybitnych ekspertów w dziedzinie badań archiwalnych i historii Belgii, w celu zebrania i oceny dokumentacji dotyczącej króla Baldwina (Baudouina) . czytamy w komunikacie opublikowanym przez Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję