Reklama
Przed wolontariuszami, którzy wyjechali z Dolnego Śląska stoi nie lada zadanie – dotarcie do blisko 140 starych, polskich nekropolii porozrzucanych po dawnych Kresach Rzeczpospolitej, które młodzież będzie porządkować i inwentaryzować. Akcja obejmuje dziesiątki miejscowości zamieszkiwanych kiedyś przez wiele pokoleń naszych rodaków. Wśród jej uczestników jest 18. wolontariuszy z Wałbrzycha, którzy, jak co roku, swoją misję będą realizować w Borysławiu m.in. na dużym polskim cmentarzu na Hukowej Górze) oraz na maleńkich cmentarzach w okolicy. Wolontariusze – to w większości uczniowie II LO im. Hugona Kołłątaja oraz dwójka wychowanków Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Młodzieżą opiekować się będą się m.in. Bartosz Pietrzak, katecheta II L0 - główny koordynator, Zygmunt Nowaczyk – emerytowany, były wiceprezydent Wałbrzycha, a także urodzony w Borysławiu Adam Piotrowski. Niektórzy młodzi wolontariusze uczestniczą w akcji, w każde wakacje od kilku lat. Do takich uczniów należy Emilia Jeżewska, uczennica II LO, która wybrała się na nią po raz trzeci, a rozpoczynała w wakacje po pierwszej klasie liceum. Emilka wyjaśniła, że udział w tej pięknej patriotycznej akcji jest dla niej także powinnością i hołdem wobec pamięci dziadka, ze strony mamy – Janie Kruczku – urodzonym w Borysławiu, długoletnim mieszkańcu Wałbrzycha, który jak cała polska społeczność, zaraz po zakończeniu wojny musiał opuścić z rodzicami, jeszcze będąc wtedy dzieckiem, rodzinny Borysław, po zmianie polskich granic i odebraniu naszemu państwu Kresów Południowo-Wschodnich.
– Wolontariuszem akcji z największym w tym gronie, bo 8-letnim stażem jest urodzony w Borysławiu przed II wojną światową Adam Piotrowski, który organizował wyjazdy z Wałbrzycha wszystkich poprzednich edycji akcji, a także kwestował na jej cel. –Zabieramy z sobą, jak co roku, własne narzędzia ogrodnicze, potrzebne do usuwania: chaszczy, przycinania traw wokół kamiennych nagrobków, farby do odnawiania napisów, na tabliczkach pod krzyżami – podkreślał. Z jego inicjatywy grupa zawiezie do Borysławia tablicę ku czci śp. ks. Andrzeja Osikowicza – wielkiego polskiego patrioty i bohatera, który za ratowanie Żydów i wierność swojej kapłańskiej powinności - służenia drugiemu człowiekowi w niebezpieczeństwie – zapłacił najwyższą cenę. Ks. Osikowicz wystawiał osobom pochodzenia żydowskiego fałszywe metryki, udzielał też im schronienia w kościele, a we współpracy ze znajomym siostrami – umieszczał żydowskie dzieci w polskich rodzinach i zachęcał do tej pomocy innych Polaków. Za to został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie zginął śmiercią męczeńską 29 grudnia 1943 r. Ten bohaterski proboszcz został uhonorowany tytułem „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”, a 2016 r. prezydent RP Andrzej Duda odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
– Ks. Andrzej Osikowicz mnie ochrzcił, co wiem od mojego taty, który zawsze mi to przypominał, już tu w Wałbrzychu, do którego przyjechałem z rodzicami zaraz po wojnie – podkreśla Adam Piotrowski, fundator tablicy pamiątkowej. Tablica zostanie wmurowana – w miejscu pamięci – memoriale – przy nowo zbudowanym katolickim kościele pw. św. Barbary w Borysławiu, a obecny wyjazd wolontariuszy stał się też okazją do tego, by o bohaterstwie ks. Osikowicza opowiedzieć także młodym wałbrzyszanom, uczestniczącym w akcji sprzątania kresowych cmentarzy. Bardzo mi też zależy na tym, by w Borysławiu pozostał trwały ślad o tym księdzu – podkreśla Adam Piotrowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu