W trosce o wychowanie młodego pokolenia pragnę zwrócić uwagę na bardzo istotny problem, który pomoże w wychowaniu. Tym zagadnieniem jest potrzeba dialogu i rozmowy, oraz bycia razem w rodzinie. Najpierw
ten dialog potrzebny jest w relacjach między Bogiem a człowiekiem. Ten ważny pierwszy i podstawowy dialog człowieka z Bogiem na modlitwie otwiera również ludzkie serca na drugiego człowieka. Gdy jesteśmy
zamknięci na Boga, trudno jest nam otworzyć się na drugiego człowieka. Tak samo i w domu, w rodzinie, potrzebny jest czas poświęcony sobie. W życiu rodzinnym nie może zabraknąć chwil na wspólne bycie
razem z mężem, żoną i dziećmi. Czas wspólnej rozmowy potrafi wiele wyjaśnić i odnowić więzi międzyludzkie. Jeżeli dziś w naszych domach jest tak wiele problemów, to dlatego, że ze sobą nie rozmawiamy.
Dziś ludzie nie tylko nie mają czasu dla innych poza domem, ale nie mają go również dla siebie. Choć mieszkają w jednym domu, nie rozmawiają ze sobą. Każdy zamyka się w swoim pokoju, w obrębie swoich
spraw, które tak nas absorbują, że zapominamy o tym, że obok nas są inni. Często jeszcze w tym indywidualizmie pomaga nam telewizor, a coraz częściej komputer. Jeżeli nad poświęconym dla mediów czasem
nie zapanujemy, to spowoduje on wielkie spustoszenie w życiu wewnętrznym. Człowiek zaczyna myśleć jak maszyna, staje się bezduszny i pojawia się brak wyższych uczuć czy potrzeb.
Brak relacji międzyludzkich powoduje również ogromne spustoszenie w życiu uczuciowym i duchowym. Wydaje się, że dziś jest ogromna potrzeba wołania o dialog w rodzinie. Najpierw małżonkowie, zaraz
po zawarciu sakramentu małżeństwa, od pierwszego dnia, muszą nauczyć się być razem, poświęcać sobie czas, być dla siebie. Trzeba wspólnie usiąść przy jednym stole i zacząć ze sobą rozmawiać, dzielić się
swoimi przeżyciami, problemami, niepokojami, obawami, radościami czy nawet lękiem oraz troską o wspólne dobro małżeństwa i rodziny. To pierwszy i podstawowy wymóg, który powinien funkcjonować w każdej
rodzinie. Do tego potrzeba duchowej dojrzałości i prawdziwej miłości. Małżonkowie powinni być razem ze sobą we wszystkim, co przynosi im życie.
Gdy przyjdą na świat dzieci, wówczas trzeba im poświęcić czas, nie zaniedbując czasu dla siebie. Czas dla dziecka trzeba mieć nie tylko wtedy, gdy ono jest zdane na naszą troskę, bo jest maleńkie,
ale również wtedy, gdy dorasta. Na pewno dziś będzie coraz trudniej być dla dziecka. Gdy podpisuje się umowę o pracę, pracodawca niechętnym okiem patrzy na macierzyństwo. Ale łatwo zauważyć, jak bardzo
okaleczone i nieszczęśliwe są te dzieci, których niedojrzali rodzice pozbawili właściwej troski. By dobrze wychować dziecko, trzeba przy nim być, a jak wychować? Może przytoczę troskę rodziców bł. ks.
Jana Balickiego, którzy postanowili nie tylko być dla dzieci, ale własnym przykładem je wychowywać.
Dom musi być oparciem i ostoją dla dziecka. Trzeba, by dziecko odczuwało obecność rodziców, troskę i to, że jest chciane i kochane. Powinno z biegiem lat mieć udział w dialogu. Gdy jest małe, od urodzenia
do czwartego roku życia, trzeba być z nim w każdej chwili i każdej sytuacji. Ono musi odczuwać obecność rodziców, choć będzie zajęte zabawą czy swoimi sprawami. Starsze dzieci włączamy już w nasze wspólne
rozmowy, ale nie możemy zrezygnować z chwili rozmów prywatnych - osobistych z każdym dzieckiem osobno. Na pewno dobrze jest, gdy każde dziecko ma odrębny pokój, ale on nie może być izolatką, do której
nikt nie wchodzi, nikogo się nie wpuszcza. Źle by było, gdyby rodzina była przez to oddzielona od siebie, by nie było miejsca i czasu na wspólne rozmowy.
Dialog małżeński czy wspólna rozmowa to gwarancja trwałości małżeństwa, rozwoju miłości. Gdy zabraknie wspólnej rozmowy, może się zdarzyć, że obok siebie będzie żyło dwoje ludzi czy nawet cała rodzina
zupełnie sobie obojętna, a może nawet wrogo do siebie ustosunkowana. Dobrym miejscem i czasem do rozmów jest choćby wspólny posiłek. Należy wykorzystywać każdą okazję do tego, by być razem z dziećmi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu