Reklama

Wielka Sobota w tradycji Ziemi Lubartowskiej

Dzięki temu, że wiejski folklor żyje podczas spotkań teatrów obrzędowych i zespołów śpiewaczych, mogę przenieść Czytelników "Niedzieli Lubelskiej" w lata przed II wojną światową i prześledzić czynności wykonywane w Wigilię Wielkiej Nocy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

10 lat temu Wojewódzki Dom Kultury w Lublinie wydał niewielką książkę pt. Trzy wigilie pod redakcją Krystyny Chruszczewskiej. Jest tu tekst znany mi dotąd "ze słyszenia", a który pozwoli przeżyć staropolską Wielką Sobotę w Pałecznicy. Jest to obrazek sceniczny osnuty na kanwie zwyczajów i obrzędów związanych ze świętami Wielkiej Nocy. Czynności, rozmowy, pouczenia i przypowieści, wreszcie modlitwa, wprowadzają w nastrój przygotowań i oczekiwań na Zmartwychwstanie. Zauważamy przywiązanie do tradycji, szacunek dla starszych, a także dbałość o sprawy doczesne. Scenariusz widowiska, w oparciu o informacje mieszkanek Pałecznicy, opracował Tadeusz Ozon. Do dobrej tradycji należało wcześnie wstać w Wielką Sobotę, aby na czas przygotować "święconkę". Babcia nie śpi od godz. 5.00 rano i nuci Gorzkie Żale, ale przed 6.00 już wszyscy są na nogach. Przypomina się i o tym, że rano trzeba pójść po wodę święconą, koniecznie z węgielkami. Cały rytuał to przygotowanie kosza. Należało ugotować na twardo co najmniej 30 jajek, z których część wkładano do kosza obranych, a część ze skorupkami. W międzyczasie gotowało się mięso - też na święconkę. Ponieważ już o 9.00 miał być ksiądz, więc wszystko robiono w pośpiechu. Przyniesioną wodą święciło się bydło w oborze. Robił to tylko gospodarz lub jego żona. Nie święciło się świni, gdyż nie było jej w stajence betlejemskiej. Seniorka rodu miała za zadanie robić sztuczne kwiaty, którymi zdobiono izby w chacie. Przypominano też o tym, że woda święcona potrzebna jest do pokropienia nasion zbóż i warzyw, żeby dobrze rosły, a Pan Bóg bronił od nieszczęścia, a także do poświęcenia panny wydającej się za mąż. Czas szykować kosz, do którego oprócz jajek kładzie się mięso, kiełbasę, chleb i placek drożdżowy. Co ciekawe, mięso musiało być z gnatem (kością). Kość święcona wkładana była w ziemię tam, gdzie ryły krety. Święcony gnat je odstraszał. W koszu była sól w pudełkach po zapałkach oraz cztery patyki chrzanu. Seniorka rodu mówi o przypowieści związanej z chrzanem. "Kiedyś, jak Żydzi mieli ukrzyżować Pana Jezusa, to zrobili cztery gwoździe, jednego z nich ukradł Cygan. W domu Cyganka schowała gwoździa przed Żydami w piach. Gdy na drugi dzień chciała go wyjąć, to tam z niego już wyrósł chrzan". I dlatego chrzan też się święci. Kosz zdobiono borówkami z lasu. Skorupki z jajek po poświęceniu wsypywano do worka z kartoflami przed ich wsadzaniem do ziemi, miały je chronić przed szkodnikami. Po poświęceniu kosza należało jeszcze dokładnie posprzątać izby w chacie i całe obejście. Nad oknami i na ścianach umieszczano gałązki jałowca, na nich wieszano sztuczne kwiatki. Ostatnią czynnością było zawieszanie w oknach firanek z bibuły. Matka w tym dniu nakazywała po pacierzu wcześnie iść spać, gdyż nie można było zaspać i należało na godz. 6.00 pójść do kościoła na Rezurekcję. Dopiero po powrocie z Rezurekcji można było zajrzeć do kosza ze "święconką".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tomasz Wolny po pielgrzymce: Intencje doniesione i oddane w najlepsze ręce!

2024-08-20 13:53

[ TEMATY ]

Tomasz Wolny

Tomasz Wolny Instagram/Karol Porwich

Tak było! Intencje doniesione i wszystkie oddane w najlepsze ręce - czytamy na instagramowym profilu pana Tomasza Wolnego.

CAŁOŚĆ WPISU:

CZYTAJ DALEJ

Św. Pius X

Niedziela świdnicka 34/2016, str. 5

[ TEMATY ]

Pius X

Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych/pl.wikipedia.org

Święty Pius X nazywał się wcześniej Józef Sarto. Urodził się 2 czerwca 1835 r. we wsi Riese, położonej między Vicenzą a Trewirem, jako syn krawcowej i listonosza. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Padwie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1858 r. Odtąd przechodził kolejno przez prawie wszystkie stanowiska kościelne. Był wikariuszem, potem proboszczem, następnie kanonikiem i kanclerzem kurii, prefektem i ojcem duchownym w seminarium.

CZYTAJ DALEJ

Uśmiechniętym wyborcom non fit iniuria

2024-08-21 08:28

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Wszystkim zszokowanym tym co o składce zdrowotnej mówi Szymon Hołownia i Ryszard Petru, przypominam, że razem z nimi w partii jest również Joanna Mucha, która już w wieku 35 lat postanowiła podzielić się swoimi pomysłami na służbę zdrowia. W 2011 roku, jako ówczesna posłanka Platformy Obywatelskiej stwierdziła nie widzi sensu w robieniu operacji biodra u 85-latka i w ogóle uważa, że starsi ludzie to kłopot, bo „chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki”. Wiedząc co nieco o powstaniu, finansowaniu, patronach oraz tej trójce „Polska 2050” nie sposób odmówić tej ekipie konsekwencji. Można tylko powiedzieć, że wyborców żal. Ale od początku.

Pamiętacie 2020 rok? Rok pandemii, ale też rok gdy na ustach wszystkich była służba zdrowia. Nie pierwszy i nie ostatni pewnie raz, ale potrzeba wsparcia lekarzy i szpitali stała się wówczas oczywistością dla nas wszystkich. Ten pogląd szybko zweryfikowała dyskusja, by nie powiedzieć histeria, która opanowała media w lutym 2021 roku, gdy Prawo i Sprawiedliwość, a konkretnie ministerstwo finansów przedstawiło projekt ustawy o tak zwanej „składce reklamowej”, której celem miało być dofinansowanie Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenie Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Miał to być podatek od reklamy w internecie, w mediach tradycyjnych (telewizjach, radiach, prasie) oraz w kinach. Media prywatne, a konkretnie te antypisowskie wpadły w amok i już nie mówiły o potrzebie wsparcia służby zdrowia, tylko krzyczały o „MEDIACH BEZ WYBORU”. Padały naprawdę ciężkie oskarżenia, a – jak zwykle w takich wojnach – na zakładników wzięto odbiorców, którym robiono sieczkę z mózgu. „Nowy podatek reklamowy spowoduje on osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru i dostępu do rzetelnej wiedzy.” To tylko jeden z cytatów z setek artykułów, jakie można było przeczytać w tym okresie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję