Bełchatów, jedno z nowszych osiedli, typowe, sarkastycznie, choć nie bez racji, zwane blokowiskiem. Środek nocy, więc większość okien ciemna. W jednym z tych nielicznych "czuwających" dostrzec można sylwetkę
mężczyzny pochylonego nad sztalugami.
Powstaje nowy obraz. Na płótnie rozpoznaję postać Chrystusa Miłosiernego. Marek Szala - bo o nim mowa - jest pasjonatem. Malarstwo sakralne pochłania każdą jego wolną chwilę. Najczęściej są to właśnie
nocne godziny. W ten sposób nie "okrada" ze swojego czasu rodziny. Na co dzień Marek zatrudniony jest w pracowni plastycznej Kopalni Węgla Brunatnego "Bełchatów".
- To chyba coś więcej niż pasja - mówi Artysta - owszem, lubię odtwarzać i przetwarzać otaczającą mnie rzeczywistość na swój sposób, ale bardziej mi zależy na ekspresji przeżycia religijnego, doświadczenia
wiary. Chcę, aby moje obrazy były odbiciem mojej duszy i przemawiały do drugiego człowieka. Największym moim duchowym doświadczeniem w plastyce były realizacje z początku lat 80. projektów grobów Chrystusa
w okolicznych kościołach.
Oglądam zdjęcia tych wielkopiątkowych projektów. Są to dzieła jedyne w swoim rodzaju. Niepowtarzalne zarówno ze względu na formę, jak i zakorzenienie w aktualnej rzeczywistości tamtych lat. Zwłaszcza
te ze stanu wojennego.
- Bardzo powoli dojrzewałem, aby zająć się malarstwem religijnym. Pierwsze były wielkie obrazy inspirowane Ewangelią, m.in. Chrystus chodzący po wodzie, Chrystus uciszający burzę, Chrystus - dobry
pasterz, później zająłem się wizerunkami Matki Bożej i świętych. Większość z nich znajduje się w bełchatowskich kościołach.
Rozglądam się po pokoju i dostrzegam na ścianach obrazy tylko religijne. Marek uprzedza moje pytanie i odsłania kulisy ich powstania:
- Na początku przeraża biel płótna, ale kiedy zagłębiam się w życiorys danego świętego, którego powszechnie otaczamy czcią, powoli wyłania się moja wizja.
Przeglądam album ze zdjęciami dokumentującymi artystyczne dokonania Marka Szali. Są tam nie tylko obrazy. Znajduję pomnik upamiętniający 20. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II stojący w rodzinnym
mieście artysty, w Szczercowie, wystrój prezbiterium i Kaplicy Katyńskiej w jego parafialnym kościele Miłosierdzia Bożego w Bełchatowie.
- Obrazy świętych są ważnym elementem wystroju kościoła, ale to ocenić można dopiero po zrealizowaniu całego projektu. Dlatego muszę posiłkować się makietami, aby mieć lepszą wizję całości.
Faktycznie tuż obok stoi makieta ołtarza, bardzo dokładna, ze wszystkimi detalami.
- Zapraszam za jakiś czas do naszej świątyni, wtedy można będzie ocenić już gotowe dzieło.
Obiecuję skorzystać z zaproszenia. Tymczasem żegnam gościnny dom Państwa Szalów i choć rozprawianie o świętości we współczesnym świecie może wydawać się niektórym czymś dziwnym, ja gorąco dziękuję
za możliwość obcowania z tajemnicą tworzenia, z sacrum...
W Polsce jest z pewnością wielu takich twórców. Ludzi, którzy swój talent i czas poświęcają wielbieniu Boga, służą Kościołowi i nam, stwarzając możliwość obcowania z ich dziełami. Okażmy im naszą
wdzięczność modlitwą, aby mieli siły i środki spełniać na Bożą chwałę swą posługę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu