Reklama

Niedziela Rzeszowska

Media katolickie to narzędzie poszukiwania prawdy

Z ks. dr. Jarosławem Grabowskim – redaktorem naczelnym Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, który był gościem „Niedzieli Rzeszowskiej” – rozmawia Artur Sołek

Niedziela rzeszowska 21/2019, str. 4

[ TEMATY ]

wywiad

Ks. Jarosław Grabowski

Bożena Sztajner/Niedziela

Ks. dr Jarosław Grabowski

Ks. dr Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ARTUR SOŁEK: – Od kwietnia 2019 r. nastąpiła zmiana na stanowisku redaktora naczelnego „Niedzieli”. Czy możemy spodziewać się również zmian w gazecie? Czy będzie to jednak kontynuacja tego, co znamy?

KS. DR. JAROSŁAW GRABOWSKI: – Niedziela to rozpoznawalne pismo katolickie, a więc jej „dusza” się nie zmieni. Jednak każda solidna marka przyjmuje nową wersję, by dostosować język i formę graficzną do współczesnego odbiorcy, ale profil formacyjny pozostanie bez zmian.

– Wyzwania są spore, biorąc pod uwagę kondycję prasy. Od kilku lat istnieje tendencja spadkowa jeśli chodzi o kupno gazet tradycyjnych, bo ludzie częściej korzystają z Internetu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To prawda, tego procesu nie unikniemy, ale gazety w formie tradycyjnej tak szybko nie znikną, dlatego że ludzie wciąż czytają. Nasi czytelnicy potrzebują takiego tygodnika, który postawi na formację i będzie sięgał głębiej. Widzimy, że w prasie jest dużo powierzchowności, bylejakości w przekazie. „Niedziela” chce być pismem formacyjnym i opiniotwórczym, wyjaśniającym i pogłębiającym doświadczenie wiary naszych czytelników. Niewątpliwie musi też zdynamizować naszą obecność na portalach społecznościowych. Mamy bardzo dobrze pozycjonowaną stronę internetową niedziela.pl. Chcemy być coraz bardziej skutecznym środkiem komunikacji.

Reklama

– Ważnym narzędziem komunikacji i przekazywania dobrych treści są dodatki diecezjalne obecne w diecezjach w całym kraju.

– To jest nasz potencjał, bardzo ważny dla nas. Mamy 19 edycji diecezjalnych. Zespół wykwalifikowanych redaktorów w terenie to nasza siła. Najskuteczniejsza jest dystrybucja parafialna, więc dobrze prowadzone edycje dają czytelnikowi informacje jemu bliskie, wiadomości z jego terenu. „Niedziela” jest jednak nie tylko pismem lokalnym, edycyjnym, ale przede wszystkim ogólnopolskim. Chcemy także docierać do Polaków mieszkających za granicą. Oni tęsknią za ojczyzną i chcą mieć rzetelne informacje o tym, co się u nas dzieje.

– Jak Ksiądz Redaktor widzi rolę wszelkich mediów katolickich, zwłaszcza w dobie chaosu medialnego, w dobie fake newsów, które wprowadzają czytelników w błąd?

– Rola mediów katolickich jest niezastąpiona. Media katolickie muszą zachować jedność i musi nas wyróżniać pewien styl. Jest nim poszukiwanie prawdy. Nie możemy gonić za nowinkami. Musi to być wiarygodny przekaz. Media katolickie są po to, by umacniać ludzi w wierze i pomagać im w rozwoju religijnym, w kształtowaniu wiary. Wiara stawia pytania, a media katolickie mają na te pytania odpowiadać, dlatego jesteśmy niezastąpionym narzędziem ewangelizacji.

– Czy zdaniem Księdza Redaktora funkcjonują jakieś niesprawiedliwe stereotypy o mediach katolickich?

Reklama

– Niesprawiedliwe jest zdanie, że jesteśmy zbyt oderwani od rzeczywistości. Nie zgadzam sie z tym, bo wiara to przede wszystkim doświadczenie. Wiara nie jest sprawą prywatną. Powinniśmy pokazywać rzetelny obraz Kościoła. Solidną, dynamiczną pracę księży w parafiach i rzesze zaangażowanych katolików świeckich, liczne wspólnoty formacyjne. Chodzi o to, by pokazywać prawdziwy obraz Kościoła, pracę i zaangażowanie wiernych, bo we wspólnotach wciąż się coś dzieje i o tym trzeba pisać. My musimy pokazywać, co rzeczywiście w Kościele się dzieje, musimy lansować ewangeliczne zaangażowanie Kościoła, nie tylko bronić się przed zarzutami innych.

– „Niedziela” dociera do ogromnej liczby ludzi w Polsce, ale niewielu wie, że rzesza ludzi pracuje na to, by się tygodnik ukazywał.

– To prawda. „Niedzielę” tworzą wspaniali, rzetelni i profesjonalnie przygotowani redaktorzy i dziennikarze. W edycjach i w redakcji głównej w Częstochowie pracuje 140 pracowników. W edycjach dziennikarze stają się ludziom bliscy, te relacje są zacieśniane. Jestem bardzo wdzięczny za tę pracę, bo my chcemy być z ludźmi wszędzie tam, gdzie jest dynamiczne życie religijne.

– Czego życzyć „Niedzieli” u progu nowego etapu?

– Nade wszystko dalszego rozwoju oraz zrozumienia i otwarcia na nowych czytelników.

2019-05-21 13:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrześcijaństwo przetrwało trudniejsze czasy niż obecne

[ TEMATY ]

wywiad

zjazd gnieźnieński

Paweł Kęska/facebook.com

Z prof. Januszem Karwatem, kierownikiem Zakładu Studiów Gnieźnieńskich Instytutu Kultury Europejskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, rozmawia Andrzej Tarwid

Andrzej Tarwid - Pański wykład o początkach chrześcijaństwa na ziemiach polskich otworzył inauguracyjną sesję plenarną X Zjazdu Gnieźnieńskiego. Zapytam przewrotnie: co byłoby, gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu? - Gdyby tak potoczyły się nasze dzieje, to można powiedzieć, że nie było by Polski. A w konsekwencji my nie bylibyśmy tymi samymi ludźmi, którymi dzisiaj jesteśmy. - Czyli gdyby nie chrzest, to państwo Mieszka I nie przetrwałoby? - Tak uważam. Dziadek i ojciec Mieszka I zbudowali potężne państwo, ale na jego granicach rywalizowali już ze znacznie mocniejszymi związkami plemiennymi. Słowianie połabscy byli tak silni, że zagrażali nawet cesarstwu. Mieszko I też z nimi przegrywał. Konwersja na chrześcijaństwo była więc jego świadomym wyborem motywowanym głównie tym, aby ocali państwo i zamieszkującą na jego terytorium ludność. - A jakie jeszcze inne cele brał on pod uwagę? - Mieszko I wiedział, że wraz z nową wiarą przyjdą inne dobrodziejstwa, takie jak np. kultura pisana, nowe budownictwo, zamki, a z czasem hierarchia kościelna. Na tym właśnie polegał jego geniusz, że doskonale zdawał on sobie sprawę także z tych innych, szerszych konsekwencji przyjęcia chrześcijaństwa. - Co wiemy o tym, jak odbywało się nawracanie poddanych na nową wiarę? - Warto podkreślić, że Mieszko I nie nawracał mieczem. To był proces, który trwał latami. Uznaje się, że chrześcijaństwo tak w pełni rozwinęło się dopiero w XII wieku. - To zasługa kapłanów. Co o nich wiemy? - Ci pierwsi - a zwłaszcza Jordan, który przyprowadził ze sobą kapłanów z otoczenia Dobrawy - znali język starosłowiański. To było bardzo ważne, bo dzięki temu umieli porozumieć się z miejscową ludnością, które również mówiła po starosłowiańsku. - Podczas swojego wykładu zaskoczył Pan wielu słuchaczy stwierdzeniem, że w najbliższym czasie możemy dowiedzieć się zupełnie nowych rzeczy o początkach Polski Piastów dzięki odkryciom genetyków. Dyscypliny te nie kojarzą się z historią… - (uśmiech) A jednak właśnie dzięki badaniom genetycznym mamy szansę poznać genom Piastów, którzy zostali pochowani w Poznaniu. To może prowadzić do dalszych odkryć. Niewykluczone bowiem, w Gnieźnie zostali złożeni przodkowie Mieszka. Gdyby nie badania genetyczne, to potwierdzenie takiego odkrycia - oczywiście, jeśliby do niego doszło - nie byłoby w ogóle możliwe. - Nauka pozwala nam lepiej poznać nasze „korzenie”. Pojęcie to jest bardzo często przywoływane w trakcie zjazdowych wystąpień, ale głównie w pesymistycznym kontekście. Najczęściej mówi się o tym, że to Europa odcina się od chrześcijańskich „korzeni”. Już kilku lat temu niektórzy publicyście pisali nawet, że na Starym Kontynencie nie będzie chrześcijan... - Uważam, że osoby te mylą się w swoich opiniach. Oczywiście, świat cały czas się zmienia, lecz jako historyk mogę powiedzieć, że chrześcijaństwo przetrwało trudniejsze czasy niż obecne. Przetrwa więc i obecny kryzys, tego możemy być pewni. Inny wniosek jaki płynie z uprawianej przeze mnie dyscypliny mówi natomiast o tym, że najtrudniejsze kryzysy biorą się zawsze z tych rzeczy, które są nie do końca rozpoznane. - „Kryzys” to koleje słowo często przywoływane na Zjeździe. Ma Pan Profesor jakąś swoją receptę na kryzysy, ale nie te państwowe czy cywilizacyjne, lecz te, które dopadają zwykłych ludzi w ich codziennym życiu? - Nie powinniśmy zapominać, że najważniejsze rzeczy dzieją się wokół nas, a więc w domu rodzinnym i w pracy. A na przezwyciężenie wszelkich takich kryzysów sposób jest tylko jeden - zachowujmy się zgodnie z Dekalogiem. I nie łudźmy się, że dzięki naszej mądrości, inteligencji czy sprytowi wymyślimy coś lepszego od Bożych przykazań.
CZYTAJ DALEJ

Niepokojące wieści o ks. Michale Olszewskim

2024-10-09 07:50

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Księża Sercanie

Mec. Krzysztof Wąsowski przekazał bardzo niepokojące wieści o ks. Michale Olszewskim!

CZYTAJ DALEJ

Głodujący w intencji ks. Olszewskiego: Nie wolno nam godzić się na kłamstwo, deprawację i bezprawie

2024-10-15 15:22

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Telewizja Republika

W odpowiedzi na prośbę Księdza Michała Olszewskiego przekazaną przez mec. Krzysztofa Wąsowskiego na platformie X, Jan Karandziej wydał oświadczenie.

„Z pokorą i wdzięcznością przyjmuję słowa ks. Olszewskiego i z serca za nie dziękuję. Wiem też, że on również zrozumie, iż nie mogę spełnić Jego prośby. Podobnie, jak Ksiądz, który mimo tortur, fizycznych i psychicznych, nie złamie się i nie ulegnie pokusie zadośćuczynienia oprawcom, którzy nie wahają się poświecić życia i zdrowia prawego człowieka dla realizacji politycznych celów, nawet, jeśli zagrażać mogą suwerenności ojczyzny. Jednym z powodów mojej decyzji o podjęciu protestu głodowego jest chęć poruszenia sumienia Polaków. Przypomnienia im, że przynależność do narodu, który posiada ponad tysiącletnią, chrześcijańską tradycję, dał światu niezliczoną liczbę świętych - w tym największego spośród nas - św. Jana Pawła II zobowiązuje do świadczenia o wartościach wynikających z Dekalogu. Nie wolno nam godzić się na kłamstwo, deprawację, bezprawie a tym wszystkich jest przetrzymywanie w areszcie i znęcanie się nad ludźmi, którzy wciąż chronieni są obowiązującą w polskim prawodawstwie zasadą domniemania niewinności. Od 1978 r. staram się , jak potrafię, zgodnie ze swoim sercem i sumieniem, walczyć o Polskę prawą i solidarną, wolną i niezwisłą. Wiem ile to kosztuje ale Bóg mi świadkiem, zrezygnować nie mogę.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję