Z wielkim entuzjazmem przyjęliśmy informację, że kolejnym celem naszych pielgrzymek będzie Ziemia Święta. Ta historyczna, pierwsza w historii Seminarium wyprawa odbyła się w dniach od 23 lutego do 2 marca br. Dla nas, seminarzystów wpatrujących się w Jezusa i pragnących naśladować Go swoim życiem, odwiedzenie ziemskiej ojczyzny Zbawiciela stało się szansą umocnienia powołania, wielkim wewnętrznym przeżyciem i spełnieniem marzeń.
Pielgrzymka życia
Pielgrzymka do Ziemi Świętej często jest określana jako „pielgrzymka życia”, gdyż nie tylko wiąże się z dużymi wyrzeczeniami (wydatkami), ale niejednokrotnie odradza i naprowadza życie człowieka na wiarę. Ważną racją dla organizacji pielgrzymki z perspektywy studenta nauk biblijnych było usystematyzowanie wiedzy zdobytej na wykładach oraz pogłębienie własnego doświadczenia podczas osobistej lektury Pisma Świętego. Zobaczenie na własne oczy miejsc będących sceną historii zbawienia doprowadziło do konfrontacji dotychczasowych wyobrażeń z rzeczywistością. Pragniemy podzielić się odrobiną wspomnień i przemyśleń dotyczących naszej wyprawy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podróż rozpoczęła się 23 lutego. Na czele z abp. Adamem Szalem, rektorem Seminarium ks. Konradem Dyrdą i księżmi przełożonymi grupa składająca się z 52 osób wyruszyła z Rzeszowa bezpośrednio do stolicy Izraela, Tel Awiwu, gdzie przywitała nas słoneczna pogoda.
Jego słuchajcie
Reklama
Pierwszym miejscem, w stronę którego skierowaliśmy nasze kroki, była góra Tabor. To tam zgodnie z Ewangelią Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich (Mk 9,2). Nazwanie góry „wysoką” ma swoje uzasadnienie, gdyż wyraźnie zarysowuje się na tle równinnego terenu. Bardzo mocno wybrzmiewały w naszych sercach słowa samego Boga Ojca, które wypowiedział podczas Przemienienia: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie” (Mk 9,7). Każdy z nas mógł raz jeszcze zweryfikować, dla Kogo tak naprawdę chce żyć i w Kogo przykład ma być wpatrzony, by wiernie iść drogą powołania. Następnie odwiedziliśmy Tabghę, miejsce cudownego rozmnożenia chleba, Górę Błogosławieństw otoczoną zachwycającymi ogrodami, na terenie której wzniesiono kościół w kształcie ośmioboku. Mocnym przeżyciem był dla nas widok Jeziora Galilejskiego, nad brzegiem którego Jezus powołał pierwszych uczniów. Oczami wyobraźni staraliśmy się zobaczyć Mesjasza kroczącego po wodzie. Ostatnim punktem dnia było zwiedzanie ruin Kafarnaum, miasta które Jezus nazywał „swoim”. Znajdują się tam pozostałości po fundamentach domu św. Piotra, nad którymi dzisiaj znajduje się kościół.
Pokorne fiat
Kolejny dzień rozpoczęliśmy Mszą św. w bazylice Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie. Znajduje się tam Grota Zwiastowania, w której Archanioł Gabriel ukazał się Maryi. Dla katolika to miejsce wyjątkowe, gdyż tam właśnie wybrzmiało ciche, pokorne, pełne ufności Fiat. Tej wyjątkowej lekcji otwartości serca na Boże Słowo i natchnienia, jaką daje nam Maryja, nie zapomnimy nigdy.
Ogromnym przeżyciem i punktem kulminacyjnym pierwszej części pielgrzymki było dla nas odwiedzenie Bazyliki Bożego Narodzenia w Betlejem. Przed dwoma tysiącami lat w tym miejscu nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie (Łk 2,7). Dzisiaj w tym miejscu, w grocie znajduje się ołtarz, pod którym umieszczona jest czternastoramienna srebrna gwiazda z łacińskim napisem: Hic de Virgine Maria Jesus Christus natus est. (Tu z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus). Obecność w tym świętym miejscu sama w sobie jest wielkim duchowym przeżyciem. Wszystkie uczucia i emocje, które towarzyszą człowiekowi w takiej chwili, są trudne do opisania, jednak radość naszych serc niech oddadzą słowa Ewangelii: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał (Łk 2,14).
Ciąg dalszy nastąpi.