Dla wielu maj jest metaforą szczęścia. Duchowni poeci z Podkarpacia: o. Cherubin Pająk, ks. Zbigniew Jan Czuchra i ks. Jan Kalinka w swojej twórczości rozwijali szeroko tę metaforę, szukając szczęścia w Bożej obecności w świecie i w opiece Maryi.
Przyroda nie zbawia
Ojciec Cherubin Pająk, bernardyn związany przez długie lata z Rzeszowem, w wierszu pt. „Maju!” napisał: „Jawisz się maju burzą zieleni/Magią kwiecistą niczym olśnieniem/Lecz chociaż jesteś mi objawieniem/Wszakże nie jesteś jeszcze spełnieniem”. Rzeczywiście, przyroda potrafi zachwycić, olśnić, zwłaszcza ta budząca się do życia po zimowej porze. Ale to nie natura jest naszą nadzieją, nie jej witalność i siła odradzania. Jest to jednak doskonały punkt wyjścia, aby patrząc na młode, jasnozielone liście drzew, pomyśleć o wiecznie zielonym drzewie, które nigdy nie usycha; o słońcu nieznającym zachodu, o Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym. Majowe piękno kieruje naszą uwagę także na Matkę Stworzyciela, Matkę Zbawiciela, Pannę wierną. Przyroda nie zbawia, ale może podprowadzać do Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maryjo, zostań tu
„Matko zostań tu,/Matko zaradź złu,/naucz Matko Twej Miłości/lud, co żyje tu” – napisał w wierszu pt. „Pani Tarnowca” ks. Zbigniew Jan Czuchra, saletyn pracujący m.in. w Dębowcu i Rzeszowie. Ksiądz Czuchra zmarł 10 maja 2015 r. Można o nim powiedzieć, że był poetą „maryjnym”. Sławił w swoich wierszach w pierwszej kolejności Matkę Bożą z La Salette, ale z równie wielką miłością Maryję w figurach i obrazach całego Podkarpacia. W strofie wiersza ks. Czuchry warto zwrócić uwagę na niepozorne „tu”. Pobożność maryjna nie jest abstrakcyjna. Gromadzący się przy kapliczkach na nabożeństwa majowe wierni, jak np. przy kapliczce Matki Bożej Fatimskiej przy ul. Cichej w Rzeszowie, zwracają się do Matki Bożej, mając na uwadze „tu” swoich rodzin, parafii i ojczyzny. „Lud, co żyje tu” ma prawo w miejscu swojego zamieszkania, pracy i odpoczynku zwracać się do Boga. Obecność Maryi także ma bardzo konkretny wymiar, gdyż przychodzi, odpowiadając na rzeczywiste potrzeby wiernych „tu” i „teraz” jako Ucieczka grzesznych, Pocieszycielka strapionych, Uzdrowienie chorych...
Przez San do Boga
Ksiądz Jan Kalinka, kolejny poeta związany z Podkarpaciem, również sławił podkarpackie Madonny. W wierszu pt. „Rozwadowska” napisał: „Syn do Matki podobny./Nie: tutaj Matka do Syna, (...) /To plany Maryi/– zadanie dla ziemian. Wkładam prawicę swą/w dłonie Jej./Jak fale San/w Wisły nurt”. San, największa rzeka płynąca przez Podkarpacie, wpada do Wisły. Jego wody, to wszystko co niesie, począwszy od źródeł w Bieszczadach, łączy z wodami największej polskiej rzeki. W prostym poetyckim obrazie ks. Kalinka ujął teologię o Maryi, która prowadzi nas do Jezusa Chrystusa. Zawierzając się Matce Bożej, zawsze płyniemy w jednym kierunku, który wyznacza Gwiazda zaranna, Brama niebieska, Królowa Aniołów.