Reklama

Kościół

Misterium Korony Cierniowej

Bohaterem Kościoła we Francji jest kapelan paryskiej straży pożarnej 50-letni ks. Jean-Marc Fournier. Kiedy 15 kwietnia br. katedra Notre Dame stanęła w płomieniach, dzielny kapłan wyniósł z ognia Najświętszy Sakrament. Potem stworzył żywy łańcuch ludzi, dzięki którym udało się wydobyć ze skarbca świątyni i uratować najcenniejsze relikwie, przede wszystkim Koronę Cierniową. Cztery dni później, w Wielki Piątek, miała być ona wystawiona na widok publiczny. Pożar pokrzyżował te plany

Niedziela Ogólnopolska 18/2019, str. 14-15

[ TEMATY ]

relikwie

katedra Notre‑Dame

Janusz Rosikoń/Rosikon Press

Korona Cierniowa ocalona z pożaru katedry Notre Dame

Korona Cierniowa ocalona z pożaru katedry Notre Dame

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Muszę przyznać, że to właśnie dzięki tej relikwii osiem lat temu po raz pierwszy poczułem się w katedrze Notre Dame jak w miejscu modlitwy. Wcześniej, ilekroć zjawiałem się w świątyni, miałem wrażenie, jakbym znajdował się w jakimś zatłoczonym pasażu pełnym turystów, którzy głośno się śmiali, krzyczeli, żuli gumy, rozmawiali przez komórki, pozowali do zdjęć – zachowywali się tak, jakby byli wszędzie, tylko nie w kościele. W tej hałaśliwej ciżbie ani przez moment nie miałem świadomości przebywania w miejscu świętym, obcowania z sacrum. Każdego roku przewijało się tam 14 mln osób. Nawet dla wielu Europejczyków znajdujące się w środku postaci, figury czy symbole były równie obce i niezrozumiałe jak wizerunki bóstw w egipskich piramidach. Choć pochodzili z rodzin mieszkających od pokoleń w Europie, byli już wykorzenieni kulturowo z religii chrześcijańskiej. Sam spotykałem licealistów, którzy patrząc na obraz Jezusa, nie potrafili powiedzieć, kogo on przedstawia.

Reklama

A jednak w pewne piątkowe popołudnie przed ośmiu laty wnętrze katedry wyglądało zupełnie inaczej. Zamiast masy turystów – wspólnota pielgrzymów. Zamiast znudzonych twarzy błądzących po ścianach zmęczonym wzrokiem – skupione oblicza osób pogrążonych w modlitwie. Zamiast beztroskiego luzu – nastrój powagi i skupienia. Zamiast rąk w kieszeniach – dłonie złożone do modlitwy. Tego dnia wszystko się zmieniło jak za dotknięciem... Korony Cierniowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Był to jeden z tych piątków, gdy relikwia Męki Pańskiej miała odbierać cześć od wiernych. Specjalne nabożeństwo trwało bardzo długo, a jednak nie czuło się upływającego czasu. W atmosferze modlitwy zupełnie inaczej zaczęły przemawiać obrazy, witraże i rzeźby. Jakby nagle tchnięto w nie nowe życie. Przypomniałem sobie historię nawrócenia właśnie w tym miejscu Paula Claudela. W święto Bożego Narodzenia 1886 r. wszedł on do katedry Notre Dame, gdy trwały tam Nieszpory. Po latach francuski poeta wspomniał: „Chór chłopców intonował właśnie to, co, jak później się dowiedziałem, zwie się Magnificat. Stałem w tłumie, przy drugim filarze, u wejścia do prezbiterium, na prawo od zakrystii. I wtedy właśnie nastąpiło wydarzenie, które panuje nad całym moim życiem. W jednej chwili poruszyło się moje serce i uwierzyłem. Uwierzyłem z taką mocą zgody na tę wiarę, z takim wewnętrznym uniesieniem, z tak niezbitym przekonaniem, z taką pewnością, niepozostawiającą miejsca na jakikolwiek rodzaj wątpliwości, że później już żadne książki, żadne rozumowania, żadne przypadki niespokojnego życia nie zdołały zachwiać mojej wiary ani też, prawdę mówiąc, jej naruszyć. Przeszyło mnie nagle uczucie niewinności, uczucie wiecznego dziecięctwa Bożego, jakiegoś niewypowiedzianego objawienia”.

Reklama

Po skończonym nabożeństwie każdy mógł osobiście oddać cześć relikwii Chrystusowej. Do kapłana trzymającego relikwiarz z Koroną Cierniową ustawiła się kolejka wiernych. Z głośników rozległ się komunikat ministerstwa zdrowia z ważnym ostrzeżeniem skierowanym do pielgrzymów. Ponieważ na podstawie ustawy o rozdziale Kościoła od państwa z 1905 r. wszystkie obiekty sakralne na terytorium Francji pozostają własnością państwową, resort zdrowia poczuł się zobowiązany do przypomnienia wiernym o zasadach higieny. Złowieszczo zabrzmiała przestroga przed całowaniem relikwiarza, ponieważ sprzyja to przenoszeniu chorób zakaźnych drogą kropelkową. Jeśli ktoś nie posłucha – kontynuował posępny głos – czyni to na własną odpowiedzialność.

Bojkot ministerialnego ostrzeżenia był totalny. Janusz Rosikoń, który stał przy ołtarzu i robił zdjęcia, opowiadał mi, że wszyscy bez wyjątku pielgrzymi podchodzący do księdza całowali relikwiarz. Obserwował ich reakcje i był pod wrażeniem twarzy wyrażających najróżniejsze emocje: od niemego wstrząsu ze ściśniętym gardłem po niedający się powstrzymać płacz.

Korona Cierniowa otaczana była w Paryżu czcią od momentu przybycia do miasta. Król św. Ludwik IX nabył ją od łacińskiego cesarza Bizancjum Baldwina II za olbrzymią sumę 135 tys. liwrów w złocie. Dzień 18 sierpnia 1239 r., w którym relikwia znalazła się nad Sekwaną, został ogłoszony świętem. Złoty relikwiarz nieśli osobiście król Ludwik i jego brat Robert. Obaj, bez butów na nogach, ubrani jedynie w lniane szaty, szli ulicami Paryża, a mieszkańcy stolicy, szczelnie wypełniający świątecznie udekorowane ulice, padali na ten widok na kolana i czynili znak krzyża. Jak pisał w swej kronice francuski dziejopis: „Nigdy nie było w królestwie dnia bardziej uroczystego i radosnego”.

Ludwik IX kazał wybudować świątynię, która stała się skarbcem dla tej niezwykłej relikwii. Tak powstała perła architektury gotyckiej – Sainte Chapelle, gdzie Korona była przechowywana przez kolejnych 450 lat. W czasie rewolucji francuskiej kościół splądrowano, jednak materialną pamiątkę po Męce Chrystusa udało się uratować. Od 1804 r. nieprzerwanie przebywała ona w Notre Dame. 15 kwietnia 2019 r. udało się ją ocalić po raz kolejny. Zapewne ma jeszcze do odegrania rolę w Bożych planach.

2019-04-30 09:13

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paryż: wznowienie prac przy odbudowie katedry Notre-Dame

[ TEMATY ]

katedra Notre‑Dame

Od dziś trwają znowu prace przy odbudowie katedry Notre-Dame w Paryżu po pożarze, jaki wybuchł na jej dachu 15 kwietnia ub.r. Ogień strawił wówczas część dachu, zniszczył iglicę i część sklepienia świątyni.

Odpowiedzialny za odbudowę generał Jean-Louis Georgelin zapowiedział, że prace, które miały być wznowione 23 marca, lecz zostały zawieszone z powodu epidemii koronawirusa, prowadzone będą stopniowo z zachowaniem zasad dystansu społecznego.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Trump zapowiada: Kolejne cła i postępy w rozmowach z Rosją nt. Ukrainy

2025-02-10 09:54

[ TEMATY ]

USA

Ukraina

Rosja

Donald Trump

cła

stal i aluminium

PAP/EPA

Donald Trump

Donald Trump

Prezydent Donald Trump zapowiedział, że w poniedziałek nałoży 25-proc. cła na zagraniczną stal i aluminium, a także kolejne cła na szereg państw. Podczas konferencji na pokładzie Air Force One Trump ogłosił wtorek "Dniem Zatoki Amerykańskiej", a także mówił o postępach w rozmowach z Rosją nt. Ukrainy.

Trump zapowiedział, że już w poniedziałek cła na zagraniczną stal i aluminium wzrosną o 25 proc., zaś w kolejnych dniach podniesie cła na produkty z szeregu niewymienionych krajów do poziomu ceł nakładanych na amerykańskie produkty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję