Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Ostatnio po jednej z Mszy św. dziękczynnych, celebrowanej z okazji moich święceń biskupich, ktoś zasugerował mi, że powinienem wzorować się w mojej posłudze biskupiej na przykładzie zmarłego sługi
Bożego Stefana kardynała Wyszyńskiego, arcybiskupa Warszawy i Prymasa Polski, który nigdy nie bał się zabierać głosu w obronie godności i praw Polaków oraz Kościoła katolickiego w latach sowieckiego komunizmu
w Polsce. Zgadzam się, że Prymas Wyszyński jest prawdziwym, godnym podziwu bohaterem. Aż trudno sobie wyobrazić, że można go naśladować w tej jego nieugiętości. W czasie powitania nowo wybranego Papieża
Jana Pawła II kardynał Wyszyński przepowiedział, że ten Papież wprowadzi Kościół w trzecie tysiąclecie.
Obecnie, dzięki łasce Bożej, zostałem konsekrowany na biskupa w dwutysięcznym trzecim roku od narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jestem świadomy, że całe moje posługiwanie biskupie będzie trwało
w trzecim tysiącleciu. Chociaż nigdy nawet nie próbowałbym marzyć, aby być "Prymasem trzeciego tysiąclecia", a nawet "Biskupem tysiąclecia", to chciałbym naprawdę czerpać swoją mądrość ze słów i życia
tych dwóch wielkich polskich postaci - Papieża Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia kardynała Wyszyńskiego.
Jednym z zadań biskupa jest bycie znakiem jedności wśród chrześcijan i solidarności wśród ludzi na całym świecie. Dostrzegam to wszystko i traktuję jako wezwanie dla mnie, ażeby być takim znakiem
czy też symbolem, wokół którego cała Polonia może się zjednoczyć. Moja nominacja na biskupa jest ważna nie tylko dla mnie osobiście, ale także dla całej polskiej społeczności. Znaczący jest fakt, że nasz
polski Papież mianował polskiego biskupa, ażeby ten wspierał kard. Franciszka George, jako Pasterz Polonii w Chicago.
Jest taki zwyczaj od wieków, że biskupi wybierają sobie specjalne motto do swojego herbu biskupiego. Spędziłem wiele czasu na modlitwie, aby wybrać swoje zawołanie biskupie, które byłoby czymś przewodnim
w mojej posłudze biskupiej, którą będę wypełniał, a nie było jedynie jakimś zapisanym sloganem. To zawołanie, które wybrałem, brzmi po łacinie: Lex cordis caritas, co znaczy, że Prawem serca jest miłość.
Jezus przypomina nam, że prawo jest zawarte w dwóch największych przykazaniach: miłowania Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem oraz miłowania bliźniego jak siebie samego. To
jest nowe przymierze, które prorok Jeremiasz obiecał, że będzie zapisane w naszych sercach. Jest to nowe przymierze, które będzie wypełnione w Chrystusie, jak św. Paweł napisał w swoim Liście do Rzymian,
że wypełnieniem prawa jest miłość.
Tak więc w czasie sprawowania tej biskupiej Mszy św. dla całej Polonii, proszę Was wszystkich, abyście dołączyli się do mojej prostej modlitwy o łaskę Bożą, abym był dobrym biskupem, "pokornym narzędziem
w rękach Wszechmogącego", prowadzącym ludzi do świętości według prawa, które jest zapisane w naszych sercach i w moim zawołaniu biskupim, że "prawem serca jest miłość".
Niech Bóg udzieli nam tej łaski. Amen.
Pomóż w rozwoju naszego portalu