W prologu Janowej Ewangelii czytamy: „Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył (1,17-18)”. Te słowa nie tylko objawiają niepojętą tajemnicę polegającą na tym, że druga Osoba Trójcy Świętej przybrała ludzką postać, ale mówią także o pełnym dostępie do łaski i prawdy za pośrednictwem wcielonego Logosu. Rzeczywiście, żaden człowiek nie widział nigdy Boga, nie mógł patrzeć na Boże Oblicze i pozostać przy życiu, jednak w Chrystusie Bóg ukazał, Kim jest, ukazał nam swoje Oblicze. Kto widzi Jezusa, widzi także i Ojca, który Go posłał. Tak więc starożytne pragnienie, którego tak liczne ślady widoczne są na kartach Starego Testamentu, może zostać zaspokojone tylko przez Chrystusa. Kontakt z Jezusem jest kontaktem z pełnią Objawienia: „Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa” (2 Kor 4,6). Poruszeni tym pragnieniem Mędrcy ze Wschodu przybywają, aby w imieniu ludów pogańskich złożyć hołd Królowi, który nosi na sobie blask Bożej chwały. Nowość chrześcijaństwa polega na tym, że prawdziwy Bóg, który wymyka się wszelkim obrazowym przedstawieniom, ma twarz i imię, a nasycenie się Bożym Obliczem, czyli przyjęcie objawiającego się Boga, staje się udziałem człowieka wpatrzonego w Jezusa Chrystusa, w Słowo, które stało się ciałem. Wielki Psalm, zawierający pochwałę Słowa Bożego, wyraża radość, że poprzez nie i za Jego pośrednictwem człowiek może poznawać wolę Bożą i Boże Oblicze. Rozpoczynając się on od słów: „Słowo twe Panie trwa na wieki, niezmienne jak niebiosa” (Ps 119,1) wskazuje zarówno, że jest ono trwałe, jak i że jest prawdziwą rzeczywistością. Jezus ten fragment psalmu opatrzył następującym komentarzem: „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą” (Mt 24,35). Ludzkie słowo jest w rzeczywistości prawie niczym, tchnieniem, które, gdy je tylko wypowiemy, już znika, zaś Słowo Jezusa trwa na wieki, ponieważ jest to boski Logos. Wchodząc z Nim w kontakt, „otwieramy się na prawdziwą głębię jedynej prawdy, wielkiej prawdy Bożej”. Tak więc w centrum Objawienia jest Boże Słowo, które stało się Obliczem, dlatego ostatecznym celem poznawania Biblii jest spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje naszemu życiu nową perspektywę i sens. Wiara chrześcijańska jest w istocie uczestniczeniem w widzeniu Jezusa. Jest On wielkim widzącym, a Jego nauczanie i czyny wypływają z Jego bliskości z Ojcem: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko” (J 5,19-20).
Bóg w Jezusie z Nazaretu objawił ludzkości swoje Oblicze. Wizje wszelkich widzących z dziejów religii są zawsze tylko patrzeniem z daleka i dotyczy to także Mojżesza, choć może w najmniejszym stopniu, ponieważ tylko Bóg zna siebie do końca. Różnica jakości między tym, co mówi o Bogu Syn, a tym, co mówią inni widzący, jest nieporównywalna, ponieważ poza Synem wszyscy szukają Boga po omacku. Tylko Bóg widzi Boga, a Jezus łączy w sobie skończoność i nieskończoność, Boga i człowieka, dlatego tylko On może przekroczyć nieskończoną przepaść, jaka istnieje między Stwórcą a stworzeniem. Jezus Chrystus stanowi więc pomost pomiędzy obiema rzeczywistościami, w Chrystusie Bóg staje się dotykalny. Człowiek z jednej strony nie potrafił się wyzwolić od pragnienia Boga, ale z drugiej, nie potrafił także o własnych siłach wejść na drogę do Niego prowadzącą, do poznania Bożego Oblicza. Tym mostem jest święte człowieczeństwo Chrystusa. Zostało ono uczynione mocą Ducha Świętego; zaś wielka obietnica oglądania Bożego Oblicza ostatecznie związana jest z objawianie na końcu czasów, kiedy to Bóg będzie wszystkim we wszystkich. Wtedy wreszcie odwieczne pragnienie oglądania Boga zostanie w pełni zrealizowane: „I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego – na ich czołach. I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków” (Ap 22,4-5).
Pomóż w rozwoju naszego portalu