Poznawanie języka jako środka komunikacji międzyludzkiej należy do podstawowego wykształcenia człowieka. Nabywa on tę zdolność już od najmłodszych lat, ucząc się nie tylko leksyki i gramatyki, lecz także gestów oraz ich znaczeń.
Gdy człowiek dorasta, rozszerza horyzont językowy i zdobywa wiedzę z różnych dziedzin, które wprowadzają go w swój świat. Odkrywa wartość języka ojczystego, który stanowi swego rodzaju wehikuł pozwalający przyswoić sobie treści z zakresu matematyki, fizyki, geografii czy też astronomii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Aspiracje poznawcze istoty ludzkiej pomagają w uczeniu się języków obcych, które są niejako oknami na świat – umożliwiają poznawanie i zrozumienie innych kultur i cywilizacji.
Język jest instrumentem określonych społeczności, takich jak: rodzina, wspólnota, społeczeństwo, naród lub państwo. Każda z wyżej wspomnianych grup ludzi dysponuje mikrojęzykiem, który weryfikuje się przez żywe relacje z językiem ogólnie używanym przez osoby zamieszkujące określone terytorium lub państwo.
Język ojczysty jest urodzajną glebą, na której rozwijają się poezja i proza, estetyka i etyka, filozofia i teologia. Osoba ludzka ma potencjał językowy, który może rozwijać i ubogacać w zależności od zainteresowań i zdolności.
Reklama
Swoistym fenomenem, obok języka ojczystego, jest język Kościoła powszechnego, istniejący od ponad dwóch tysięcy lat. W „lingua Ecclesiae” można dostrzec nie tyko języki klasyczne, należące do świata starożytnego, lecz także języki biblijne, którymi opisano wkroczenie rzeczywistości Boga w świat człowieka.
Język Kościoła, podobnie jak język ojców, przekazywany jest z pokolenia na pokolenie – tak jak czynili to nasi ojcowie tęskniący za odrodzeniem się niepodległej ojczyzny. Te dwa języki mają dwie harmonijnie współpracujące ze sobą matki: Ojczyznę i Kościół, których dzieci prezentują piękno jednej i drugiej „alma mater”.
Współczesne pokolenie ludzi coraz częściej nie tylko kwestionuje zasadność istnienia matki jako rodzicielki, lecz także nie przyznaje się ani do Ojczyzny, ani do Kościoła. Opowiada się natomiast za tzw. nowomową, która jest językiem sztucznym, skonstruowanym w laboratorium na użytek określonych ideologów i mitografów. Owa nowomowa prezentuje zarówno język ojczysty, jak i język Kościoła jako rzeczywistości archaiczne, które, podobnie jak język łaciński w Kościele, stają się językami martwymi, bez przyszłości.
Powstaje zatem pytanie: Czy chcę być nowoczesnym człowiekiem przyszłości zmanipulowanym językiem nowomowy, dla której prawda i fałsz zmieniają się w zależności od relatywnej okoliczności? Czy też pragnę posługiwać się mową ojców i językiem Kościoła, aby przekazać przyszłym pokoleniom prawdę o dwóch ukochanych matkach uczących mnie miłości do Boga i do Ojczyzny?