Wieczorem, 28 marca br., duszpasterstwa akademickie w Lublinie zorganizowały nabożeństwo Drogi Krzyżowej na terenie miasteczka akademickiego. Modlitwie przewodniczył abp Józef Życiński. Hasłem przewodnim
tegorocznej Drogi Krzyżowej były słowa nawiązujące do przeżywanego Roku Różańca: "A Światłość w ciemności świeci...".
Uczestników Drogi Krzyżowej w atmosferę zadumy wprowadził Metropolita Lubelski. Zaapelował o solidarne współcierpienie z mieszkańcami Iraku oraz żołnierzami niosącymi im wyzwolenie. Przypomniał, że
dla ludzi wierzących Krzyż jest drzewem życia. Samotni, bezrobotni, bezdomni, cierpiący, usuwani na margines życia są wyrzutem sumienia dla ludzi, którzy wszystko oddali dla "posiadania władzy". W modlitwę
i rozważanie Męki Chrystusa trzeba włączać wszelkie codzienne rozterki i niepokoje, aby doświadczyć tajemnicy Kościoła i owocnej łączności z Ojcem Świętym. Wspomniana została Droga Krzyżowa przeżyta w
czasie Światowych Dni Młodzieży w Toronto. Towarzyszenie Chrystusowi na Jego drodze jest pięknym, solidarnym współcierpieniem z Nim oraz ze wszystkimi ludźmi.
Procesja gromadząca studentów, absolwentów, władze uczelni, pracowników naukowych i administracyjnych, siostry zakonne, kleryków oraz duszpasterzy akademickich wyruszyła z kościoła akademickiego i
przeszła ulicami Łopacińskiego, Radziszewskiego, deptakiem miasteczka akademickiego do Domu Studenckiego "Grześ"; następnie ulicami Langiewicza, Sowińskiego i Radziszewskiego. Kolumnę ponad 3000 osób
poprzedzał duży krzyż, oświetlony światłem palących się pochodni. Modlitwę inicjował o. Wiesław Kulisz SJ. Wzdłuż całej trasy rozstawione były dwumetrowe krzyże, wyznaczające poszczególne stacje. Rozważania
tajemnic Męki Pańskiej prowadzone były przez studentów i wprowadzały nastrój "rzeczywistego kroczenia z Jezusem". Oprawę muzyczną nabożeństwa przygotował zespół Akademii Medycznej.
Przy jednej ze stacji można było usłyszeć pouczające słowa: "Łatwo jest wierzyć i kochać, gdy wszystko układa się dobrze i po naszej myśli. Tymczasem gwoździe w rękach i nogach Zbawiciela raz na zawsze
przekreśliły chrześcijaństwo wygodnych rozwiązań, w którym politycznie poprawny Chrystus jest przyjemny, tolerancyjny i niewymagający. Być chrześcijaninem to boli. Krzyż zbudowany jest ze zmagania się
z samymi sobą, z bycia dla innych, z radykalnej wierności Ewangelii. Jeśli nasze chrześcijaństwo nic nas nie kosztuje, to może nie ma też nic wspólnego z krzyżowanym Zbawcą. Może sprowadzamy je wyłącznie
do miłego przeżycia wspólnoty, do satysfakcji płynącej z poczucia przynależności, albo do bezrefleksyjnego trwania w tradycji. Tymczasem mówić «tak» Jezusowi, «tak» osobiste, głębokie,
to być wiernym niezależnie od okoliczności. "Kto chce iść za mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje".
Na zakończenie Drogi Krzyżowej abp Józef Życiński podziękował wszystkim za taką formę więzi z ukrzyżowanym Zbawcą. Nikt nie mógł czuć się "samotną wyspą" czy "anonimowym tłumem", gdy "niósł uczucie
do cierpiącego Jezusa". Las wyciągniętych rąk, chcących nieść drzewo krzyża, to przejaw solidarnego dostrzeżenia piękna ewangelicznych wydarzeń, ukazujących "tragedię niewinnej śmierci". Szczególnie zaznaczona
została obecność starszych osób "z trudem powstających z przyklęknięcia" i młodych małżeństw z dziećmi. Słowa podziękowania skierowane zostały do "ludzi w mundurach" za użyczenie nagłośnienia i organizację
ruchu oraz do wszystkich organizatorów tego modlitewnego spotkania. Przejście przez miasteczko akademickie i bluźniercze okrzyki kilku studentów pozwoliły na doświadczenie dramatu Jezusa, którego "swoi
nie przyjęli". Nie można patrzeć tylko na to, co złe, krzykliwe i prymitywne. Krzyż ostatecznie wskazuje na poranek wielkanocny. Wyrażone zostało życzenie, aby światło niesionej świecy symbolizującej
Chrystusa zawsze ukazywało "dobry" kierunek wśród "mroków lokalnych trzęsień", niepowodzeń i rozczarowań.
Ubogaceni duchowo uczestnicy nabożeństwa otrzymali dar pasterskiego błogosławieństwa przewodniczącego Drodze Krzyżowej. Po zakończeniu procesji Metropolita spotkał się z prorektorami do spraw studenckich
oraz duszpasterzami akademickimi uczelni Lublina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu