W przeddzień wieczoru andrzejkowego Duszpasterstwo Akademickie św. Józefa, działające przy kościele pw. św. Józefa w Toruniu, zorganizowało spotkanie z Patrycją Hurlak, aktorką i reżyserem, znaną z książki „Nawrócona wiedźma”.
Chciałam być szczęśliwa
Świadectwo gościa poprzedza Eucharystia. Kaplica szkolna szybko napełnia się ludźmi, którzy zostają, by posłuchać dramatycznej historii nawrócenia. Skutki wejścia w okultyzm?”Przez 20 lat nie przespałam ani jednej nocy”, „miałam wrażenie, że ściany się ruszają”. To lęki, koszmary, nienawiść do Kościoła, w życiu dorosłym niemożność wejścia w trwałe związki albo wiązanie się z osobami stosującymi przemoc. W opowieści jak bumerang wracają słowa: „Nikt mi nie powiedział, że to, co robię, jest złe!” oraz „Ja tylko chciałam być szczęśliwa”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Całkowicie rozbita, zaczyna wreszcie wołać do Boga – którego nie znała, bo wychowała się w rodzinie niepraktykującej, a jej środowisko szkolne prędzej podałoby jej książkę z zaklęciami niż różaniec – a On odpowiada. Posyła ludzi, którzy wskazują jej drogę. Pierwsza spowiedź po latach przynosi upragniony pokój serca, a spotkanie z Chrystusem w Eucharystii to początek niezwykłej przygody miłości. „Zakochałam się w żywym Jezusie!” – wyznaje. Po kilku latach od nawrócenia, trwając w Kościele, korzystając z kierownictwa duchowego, rozpoznaje, że Bóg powołuje ją do życia konsekrowanego w świecie. „Jezus jest tym idealnym mężem, o jakim zawsze marzyłam! Choć nie jest to łatwy związek, nieraz się kłócimy, bo jestem choleryczką”.
Wybór
Czy może dziwić, że takie spotkanie ktoś chce zakłócić? Okazuje się, że do kaplicy przyszły osoby, które zamiast rozmawiać, stawiają fałszywe zarzuty, przerywają, nie pozwalają gościowi dojść do słowa. Rozwiązaniem staje się... wystawienie przez ojca redemptorystę Najświętszego Sakramentu. Tylko na chwilę, a atmosfera się uspokaja, zupełnie jak podczas uciszenia burzy na Jeziorze Galilejskim.
Po spotkaniu z Jezusem Eucharystycznym słuchacze znów nabierają ochoty do stawiania pytań. Jak osoba wierząca radzi sobie w teatrze czy w filmie, gdzie nieraz trzeba zagrać rolę negatywną, niemoralną? – To bardzo trudne – odpowiada Patrycja Hurlak – moglibyśmy odejść z tej branży, ale kto by tam poszedł? Wskazuje przy tym na nieocenioną rolę modlitwy, która przemienia zarówno serca osób, które bywają trudne, jak i sytuację zewnętrzną (np. jakiś serial zostaje zdjęty z anteny). Czasami jednak trzeba postawić bardzo jasne granice. Sama – postawiona w sytuacji, w której miałaby poprowadzić program zawierający wątki okultystyczne – odmówiła udziału mimo zdziwienia współpracowników. „Wiara to nie uczucia – to łaska i wybór”. Co jednak pocieszające: „Jakkolwiek by diabeł mieszał w mediach, i tak Pan Jezus jest silniejszy”.
Jedno z pytań dotyczy także przyjaźni aktorki z bł. Karoliną Kózkówną. Jej relikwie zabiera ze sobą wszędzie. Szczególnymi miejscami stają się Smoleńsk i Katyń, gdzie błogosławiona upominała się, aby głosić orędzie o przebaczeniu. Uczestnicy spotkania pytają również o jej szczególne powołanie. Czy chodzi na randki? „Na adorację? Tak!”. Pojawia się jeszcze kilka sceptycznych głosów na temat zagrożeń okultyzmu, ale aktorka wyjaśnia, że robi to, co prorok Ezechiel: tylko napomina, resztę zostawia Bogu (por. Ez 3, 16-21).
– Codziennie jestem świadkiem cudów – wyznaje osoba, która doświadczyła wyjścia z mroku grzechu i spotkania z żywym Bogiem. Oby każdy z nas, obecny na tym spotkaniu, miał oczy otwarte na Jego działanie.