„Chłopcy! Naprzód! Na śmierć czy na życie, na zwycięstwo czy na klęski – idźcie czynem wojennym budzić Polskę do zmartwychwstania!”. To słowa wypowiedziane przez komendanta Józefa Piłsudskiego do żołnierzy I Kompanii Kadrowej, wyruszających 6 sierpnia 1914 r. w bój o Polskę Niepodległą. I ruszyli żołnierze spod znaku Białego Orła. Rosły ich szeregi na ziemi polskiej i wszędzie, gdzie zagnała ich polska dola. I zbudzili Polskę do zmartwychwstania... 10 listopada 1918 r. z magdeburskiego więzienia wrócił Komendant. Polska wybuchła! Trwały jeszcze walki o Przemyśl, krwawił Lwów, wkrótce ruszyli w bój Powstańcy Wielkopolscy, Obrońcy Wilna, Powstańcy Śląscy, ale Polska JUŻ SIĘ STAŁA. Dzieciom i młodzieży – najmłodszym i tym trochę starszym – dedykuję dzisiaj wiersz i piosenkę naszych Wieczorów. Piosenka, w rytmie marsza, powstała tam, gdzie narodziło się polskie harcerstwo – we Lwowie. Jej słowa – czy poznamy kiedyś ich autora? – napisane w 1911 r., okazały się prorocze: „My idziemy w zórz świtanie, tam, gdzie Polski zmartwychwstanie...”. I słowa „Katechizmu polskiego dziecka” Władysława Bełzy, spoczywającego na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, autora powstałego w 1911 r. Marsza Skautów – „Święta miłości kochanej Ojczyzny”.
Katechizm Polskiego Dziecka, 1900 r.
Władysław Bełza
Kto ty jesteś? – Polak mały.
Jaki znak twój? – Orzeł Biały.
Gdzie ty mieszkasz? – Między swymi.
W jakim kraju? – W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? – Mą Ojczyzną.
Czym zdobyta? – Krwią i blizną.
Czy ją kochasz? – Kocham szczerze.
A w co wierzysz? – W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? – Wdzięczne dziecię.
Coś jej winien? – Oddać życie.
Słowa „Katechizmu” i piosenkę dedykuję także rodzicom dzieci. I przypominam: Waszym najświętszym obowiązkiem jest uczyć dzieci miłości Ojczyzny. Niech nie będzie wam wszystko jedno.
Pomóż w rozwoju naszego portalu