Monika Kanabrodzka: – Uroczystość Wszystkich Świętych przywołuje nam pamięć osób zbawionych, cieszących się wiecznym szczęściem nieba. Czy my też mamy szansę dołączyć do tego grona?
Ks. Jarosław Rzymski: – Wezwanie do świętości jest powszechne, dotyczy każdego z nas. Kościół stawia nam za wzór świętych, pokazując jednocześnie różnorodność dróg do nieba. Pan Jezus przez krzyż i zmartwychwstanie wysłużył nam zbawienie. Wybierając Go i Jego naukę, czyniąc ją swoją, każdy z nas ma szansę na wieczne szczęście w niebie i przyjęcie do wspólnoty świętych. Taką szansę otrzymali np. Apostołowie, kiedy usłyszeli „Pójdź za Mną”. Chrzest, który przyjęliśmy jest Bożym wezwaniem. Jaka jest nasza odpowiedź? Tu już musimy wsłuchiwać się w głos sumienia.
– 1 listopada Kościół katolicki radośnie świętuje uroczystość Wszystkich Świętych, zaś 2 listopada obchodzi Dzień Zaduszny, skłaniający do refleksji i zadumy. Z czego wynika ta różnica?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Owszem, różnice w świętowaniu są widoczne, zwłaszcza w liturgii, choć niestety do dziś wielu katolikom oba te dni kojarzą się jedynie z tzw. świętem zmarłych i cmentarzem. Zanim jednak o różnicach, wskazałbym najpierw wspólny mianownik. Oba dni wskazują na szczególną wspólnotę Kościoła na ziemi, tj. nas, zmierzających ku niebu, Kościoła wszystkich świętych w niebie,oraz Kościoła przygotowującego się w czyśćcu na wieczną wspólnotę z Bogiem. Pierwszy dzień to radość ze świętymi i ukierunkowywanie siebie na świętość, której źródłem jest Bóg. Dzień zaduszny to pełna modlitwy troska o współbraci w czyśćcu, którzy potrzebują naszej pomocy. Refleksja i zaduma, zwłaszcza stojąc przy grobach bliskich, w sposób naturalny budzi pytania o przemijanie, o los ukochanych po śmierci oraz, jak ufam, o to co będzie z nami. Jest też okazją do zamyśleń nad własną drogą życia, jak idę przez świat – z Bogiem, ku Bogu w wieczności, czy też bez Boga ku odłączeniu od Niego po śmierci. Mimo różnic w treści i sposobie przeżywania uroczystości Wszystkich Świętych i wspomnienia wiernych zmarłych, jako wierzący stajemy wobec tajemnicy świętych obcowania, wspólnoty Kościoła, która wspomaga się.
– Czym jest czyściec?
Reklama
– Jest to stan duszy po śmierci, kiedy to oczyszcza się ona z kar za grzechy i przygotowuje się do pełni szczęścia w niebie, tzn. do wiecznego przebywania z Bogiem. Po śmierci dusza poddana zostaje sądowi szczegółowemu i jasne dla niej się staje, czy życie na ziemi dobrze wykorzystała i czy otrzyma nagrodę nieba, czy też przez życie bez Boga sama skazała się na wieczność bez Niego w piekle. Jest też kategoria ludzi, którym po grzechach, które wprawdzie już w sakramentalnej spowiedzi zostały odpuszczone, pozostaje jeszcze kara doczesna nie do odpokutowania. Jest ona bolesną konsekwencją każdego grzechu, nawet po nawróceniu serca i darowaniu grzechów przez Boga. Kto nie odpokutował na ziemi, by móc w pełni cieszyć się Bogiem w wieczności, musi tego dopełnić w czyśćcu. Ale jak pisał kard. J. Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI, „jest to podyktowany wewnętrzną koniecznością proces przemiany człowieka, w którym staje się on otwarty na Chrystusa, otwarty na Boga, a przez to zdolny do jedności z całą «communio sanctorum»”. Tak więc w dzisiejszej teologii nie mówimy już o czyśćcu w kategoriach przestrzeni i czasu, raczej o stanie, o procesie, w którym miłość oczyszcza dusze. Kiedy dusza stanie się już gotowa do pełnej wspólnoty z Bogiem, będzie w niebie. Dla nas, lubiących niezależność i działanie, myślę, że ważna jest informacja, że w czyśćcu już nic dla siebie zrobić nie będziemy mogli. Tu już tylko działa Boże miłosierdzie i wsparcie żyjących.
– W jaki więc sposób możemy przyjść z pomocą zmarłym w czyśćcu?
– Kościół wskazuje wiele sposobów. Najdoskonalszym jest Msza św. ofiarowana za zmarłych. Pomocne są modlitwy Kościoła i nasze osobiste, dobre uczynki, dzieła pokutne i posty. W listopadzie wspominamy imiona bliskich zmarłych, również tych nieznanych będących w czyśćcu i potrzebujących naszego wsparcia, modlimy się za nich w tzw. wypominkach. Doceniając naszą troskę o groby, warto jednak podkreślić, że to, co zewnętrzne, tj. kwiaty i znicze, to raczej pomoc dla nas żyjących, jako znak pamięci o zmarłych. Dla zmarłych istotniejsze są dary duchowe. Niezmiernie ważnym środkiem pomocy są również odpusty, które za zmarłych możemy ofiarowywać w ciągu całego roku, a szczególnie w oktawie Wszystkich Świętych.
– Czym jest więc odpust oraz jaka jest różnica pomiędzy odpustem cząstkowym a odpustem zupełnym?
– Odpust jest to darowanie przez Miłosiernego Boga kary doczesnej, za grzech odpuszczony już w sakramencie pokuty. Otrzymujemy je za pośrednictwem Kościoła, który od Chrystusa otrzymał moc „związywania i rozwiązywania” i przez to działania na rzecz wierzących. Dzięki temu Kościół otwiera skarbiec zasług Chrystusa i świętych, by wierni zmarli mogli mieć darowane kary doczesne, jakie należą się im za popełnione grzechy. Odpust zakłada wewnętrzną przemianę i podjęte czyny pokutne. Ze względu na to, w jaki sposób odpusty uwalniają nas od tej kary doczesnej, dzielimy je na odpusty zupełne i cząstkowe. Odpust cząstkowy uwalnia od kary w części, a zupełny w całości. Warunkiem odpustu w tych dniach jest nawiedzenie cmentarza, zerwanie z grzechem, spowiedź sakramentalna, Komunia św. i modlitwa w intencjach wskazanych przez papieża.