Reklama

Kościół

Chrześcijańskie medaliony Pakistanu

Nazywano go „choora” – przezwiskiem, którym określa się chrześcijan w Pakistanie, a które oznacza: „pomywacz ulicy” lub „nieczysty”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrześcijanin został pobity na śmierć za to, że nabrał sobie wody z cysterny, z której mogą ją brać tylko muzułmańscy uczniowie. Ta sprawa przypomina nam Asię Bibi, skazaną na śmierć za „bluźnierstwo”. – Ona została oskarżona o to samo. Obie sprawy przedstawiają tragiczną sytuację chrześcijan i są dowodem na totalną dyskryminację religijną – powiedział Sardar Mushtaq Gill, chrześcijański prawnik, w wywiadzie dla agencji informacyjnej Fides.org .

To tragiczna historia Sharoona Masiha, chrześcijańskiego ucznia z Punjab, którego zlinczowali muzułmańscy koledzy. Ta sprawa trafiła na pierwsze strony gazet i była przedmiotem dyskusji w parlamencie Pakistanu jako przykład eskalacji religijnych prześladowań w szkołach i innych placówkach wychowawczych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Chrześcijański prawnik obarcza odpowiedzialnością za śmierć chłopca także nauczyciela, muzułmanina. Rana Khan powiedział policji, że nic nie widział w chwili zabójstwa, ponieważ w tym czasie czytał gazetę. Wcześniej sam wydał polecenie, że z klasowej lodówki mogą korzystać jedynie muzułmańscy uczniowie. Ojciec zamordowanego ucznia uważa, że ten incydent to bezpośredni przejaw fanatyzmu religijnego; wskazał, że to nauczyciel jest odpowiedzialny za morderstwo jego syna. Krótko po zabójstwie niektórzy uczniowie chodzący do tej samej klasy co Sharoon powiedzieli jego ojcu, że chłopiec został pobity na śmierć za to, iż nalał sobie wody do szklanki z wazy, z której piją inni uczniowie. Sharoon Masih był jedynym chrześcijaninem w całej klasie. Jego rodzina twierdzi, że muzułmańscy uczniowie znaleźli trywialny powód, aby zabić młodego chrześcijanina, a ci, którzy mają odpowiadać za wychowanie młodzieży, nic nie zrobili, aby zapobiec morderstwu.

Chrześcijański parlamentarzysta Khalil George podczas obrad parlamentu wspomniał incydent zlinczowania Sharoona Masiha i zaproponował nazwanie szkoły jego imieniem.

Kolejny przykład prześladowań w Pakistanie to sprawa Afzala Masiha, chrześcijanina, ojca trójki dzieci, który został porwany. Krewni uprowadzonego prosili Ullaha, muzułmanina i właściciela firmy budowlanej, o uwolnienie mężczyzny, którego przetrzymuje, ponieważ oskarża go o kradzież. Matka i siostra Afzala twierdzą natomiast, że za sprawą stoi próba zawłaszczenia ich domu przez muzułmanina. Mężczyźni nie mają ze sobą nic wspólnego poza tym, że ich domy stoją obok siebie. Muzułmański biznesmen oskarżył sąsiada o kradzież 250 tys. pakistańskich rupii, co stanowi równowartość ok. 2 tys. euro. Z tego powodu chrześcijanin został uprowadzony i od tamtego czasu nikt go nie widział.

Reklama

Matka porwanego domagała się powrotu syna do domu kilkanaście razy, ale za każdym razem była znieważana i otrzymywała groźby od muzułmańskiego biznesmena. W końcu chrześcijanka udała się na policję, która jednak nie była w stanie odnaleźć uprowadzonego. Muzułmanin groził rodzinie Afzala najgorszymi konsekwencjami, jeśli ta nie opuści swojego domu. – Jedynym celem Ullaha jest zajęcie naszego domu, tak jak już zajął domy dwóch innych chrześcijan. Jesteśmy bardzo biedne i nie mamy nic, aby sprzeciwić się decyzjom sądów, ponieważ Ullah to wpływowy muzułmanin. Pracujemy cały dzień na budowie, mamy małe mieszkanie. Nie chcemy, aby nasz dom zajęto – powiedziała siostra uprowadzonego w wywiadzie dla AsiaNews.it .

Ojciec chrześcijanina jest niepełnosprawny. Jego rodzina wydaje wszystkie pieniądze na rehabilitację i przez to popadła w długi.

W sąsiedniej miejscowości grupy islamskich ekstremistów chcą przeprowadzić egzekucję kobiety oraz jej męża i dwójki małych dzieci. Kobieta jest w ciąży. Groźby pojawiły się ze strony rodziny kobiety, która wyszła za mąż za chrześcijanina Emmanuela Ghulama Masiha. Najbliżsi namawiali kobietę, aby ta z powrotem przeszła na islam. Chrześcijańscy małżonkowie zwrócili się o pomoc w znalezieniu nowego miejsca zamieszkania, gdzie mogliby się ukrywać.

W Pakistanie apostazja nie jest uważana za przestępstwo na szczeblu konstytucyjnym, ale porzucenie islamu w tym kraju jest traktowane jako bluźnierstwo. Przejście z islamu na inną religię jest karane śmiercią, a sądy szariatu zatwierdzają wyroki w takich krajach, jak: Afganistan, Iran, Malezja, Malediwy, Mauretania, Nigeria, Katar, Arabia Saudyjska, Somalia, Sudan, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Jemen.

W 2007 r. w Pakistanie parlament rozpatrywał wprowadzenie nowego prawa, na mocy którego mężczyźni byliby skazywani na śmierć, a kobiety na karę dożywotniego pozbawienia wolności za apostazję. Na szczęście odrzucono tę ustawę.

28 października 2018 r. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie obchodzi X Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, by wspierać modlitwą i ofiarą tych, których głos cierpienia jest zagłuszany. Naszą uwagę w tym dniu pragniemy skupić właśnie na Pakistanie. W tym kraju miało miejsce wiele przypadków zabójstw za apostazję. W 2015 r. w Lahore muzułmanie zamordowali chrześcijańskich małżonków Aleema Masiha i jego żonę Nadię. Przyczyną śmierci była ich konwersja na chrześcijaństwo. Pakistan to świat „podziemnych chrześcijan”, których twarze pozostają w medalionach naszej pamięci.

2018-10-24 10:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skarb Solidarności

Poproszono mnie, bym spotkał się z młodymi ludźmi i opowiedział im o „Solidarności”, a zwłaszcza o wymiarze duchowym naszego wielkiego ruchu społecznego. Miałem opowiedzieć jako świadek i uczestnik wydarzeń sprzed ponad trzydziestu lat, a zarazem człowiek, dla którego tamta idea jest ciągle ważna. Okazało się, że spotkanie miało się odbyć w ramach projektu „Odkryj skarb solidarności i pokaż go światu” wymyślonego i realizowanego przez Centrum Myśli Jana Pawła II. – „Solidarność” była największą polską rewolucją. Sensu tego, co się wtedy stało, należy szukać głębiej niż w polityce czy gospodarce. Należy go szukać w sile ludzkiego ducha. To tam kryje się prawdziwy skarb solidarności – stwierdzają autorzy projektu. A potem szybko dają do zrozumienia, że ten skarb zakopaliśmy, że to już tylko piękne wspomnienie, powód do chluby, ale niestety już nie polska teraźniejszość. Ci sami ludzie – zdają się twierdzić pomysłodawcy działań – którzy trzydzieści lat temu dawali przykład ofiarności i solidarności, dzisiaj gorszą nas sporami, w których jedno tylko widać: że gorąco i szczerze się nienawidzą. Także na dole – w czasie dawnych strajków i protestów świat mógł podziwiać zwykłą międzyludzką solidarność, teraz wydaje się, że nikt palcem nie kiwnie dla dobra wspólnego lub bliźnich, jeśli mu za to solidnie nie zapłacą. Mało tego – wielu z dawnych „solidarnościowców” klepie dzisiaj biedę w wolnej, wymarzonej Polsce… Trzeba więc ten skarb odkopać, odkurzyć, ożywić i podarować światu.
CZYTAJ DALEJ

30 lat minęło

2024-08-31 12:39

ks. Łukasz Romańczuk

Msza święta z okazji 30-lecia parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu

Msza święta z okazji 30-lecia parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu

Na zakończenie wakacji do wspólnego świętowania 30-lecia istnienia parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu zaprosili duszpasterze największej milickiej parafii. Była to okazja do wspólnej modlitwy dziękczynnej Bogu za ten czas, wszystkich kapłanów i wiernych, podjęte i zrealizowane prace. Po zakończonej Mszy świętej zaplanowany został festyn parafialny, który ma być kontynuacją wspólnej radości i dziękczynienia.

Czas naszego 30-lecia się wypełnia. Dzisiaj naszym uroczystościom przewodniczy ks. Marcin Robakowski, który był wikariuszem i administratorem parafii, w czasie przejściowym, po śmierci księdza Kazimierza Kudryńskiego, a moim przyjściem tu na parafię - mówił ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Miliczu, dziękując wszystkim obecnym za udział w Eucharystii dziękczynnej i przyjęcie zaproszenia do wspólnego świętowania.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego: dziękuję SN za reakcję, wypowiedzi MEN bolesne

2024-08-31 17:13

[ TEMATY ]

katecheza

bp Wojciech Osial

Karol Porwich/Niedziela

Bp Wojciech Osial

Bp Wojciech Osial

Prezydium Episkopatu złożyło petycję do Sądu Najwyższego w sprawie zgodności rozporządzenia MEN z Konstytucją, I Prezes SN to uczyniła i za to dziękuję. TK przychylił się do wniosku. Ministerstwo informuje, że zabezpieczenie nie wywołuje skutków prawnych. Dla nas to jest bolesne, gdyż zmiany w rozporządzeniu uważamy za niesprawiedliwe i krzywdzące - mówi w rozmowie z KAI przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial. W wywiadzie porusza też kwestię roli, jaką mają spełniać zarówno religia w szkole, jak i katecheza w parafii.

Bp Wojciech Osial: Na pierwszym miejscu chcę podziękować wszystkim zaangażowanym w dzieło lekcji religii w szkole. Dziękuję Rodzicom za troskę o wychowanie w wierze własnych dzieci. Bardzo dziękuję za posyłanie ich na lekcje religii. Dziękuję uczniom, którzy uczestniczą w zajęciach lekcji religii w szkole. Dziękuję za to piękne świadectwo własnej wiary. Dziękuję wam, drodzy katecheci, za trud waszej pracy w szkole. Jesteście bardzo ważni i Kościół was potrzebuje. Dziękuję nauczycielom i wychowawcom za ciężką pedagogiczną pracę. Dziękuję dyrekcjom i organom prowadzącym szkoły za troskę, aby nauczanie religii odbywało się w odpowiednich warunkach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję