- Wspólnie z władzami Sopotu długo zastanawialiśmy się, które miejsce będzie najbardziej odpowiednie. Po sprawdzeniu różnych wariantów uznaliśmy, że hospicjum to najlepsze rozwiązanie - mówi ks. Steć. - W domu hospicyjnym przez 7 dni w tygodniu działa całodobowa recepcja. W razie sygnału o pojawieniu się dziecka zawsze będzie ktoś, kto zareaguje - tłumaczy dyrektor Caritas. Dodaje, że ideę utworzenia "okna życia" pozytywnie ocenił abp Sławoj Leszek-Głódź, metropolita gdański.
"Okno życia" powstanie najprawdopodobniej na ścianie za rogiem hospicjum. Być może zostanie otwarte już na wiosnę. - Architekt, który zaprojektował budynek domu hospicyjnego rozpoczął prace nad projektem wykonania okna - informuje ks. Steć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wewnątrz okna znajdzie się coś w rodzaju podgrzewanego inkubatora. Całość połączona będzie z systemem sygnalizacyjnym, który zaalarmuje będących w środku hospicjum pracowników, że okno zostało otwarte. W sytuacji, gdy zostanie znalezione w nim dziecko, pracownicy natychmiast wezwą na miejsce pogotowie.
Decyzja matki o pozostawieniu dziecka w oknie życia jest równoznaczna ze zrzeczeniem się praw do potomka, któremu nadawana jest nowa tożsamość. Od razu rozpoczyna się też procedura adopcyjna. W efekcie dziecko trafia do nowej rodziny.
Reklama
Pierwsze okno życia w archidiecezji gdańskiej zostało otwarte przy Domu Samotnej Matki Caritas w Matemblewie. Dotychczas trafiło do niego troje dzieci. Drugie, rozpoczęło funkcjonowanie w marcu ubiegłego roku w Domu Zakonnym Sióstr Salezjanek w Rumi. Jak dotąd nie musiało spełnić swojej roli.
- Daj Boże, żeby żadne dziecko nie musiało się znaleźć w sopockim oknie. Ale ważne jest, by takie miejsce istniało, bo może uratować czyjeś życie - zaznacza ks. Steć.
Od czasu założenia pierwszej placówki w Krakowie w 2006 r., niemal w każdej diecezji, w dużych miastach, ale i małych miasteczkach, powstały miejsca, w których matki pozbawione oparcia najbliższych, mogą bezpiecznie i bez konsekwencji prawnych pozostawić swoje dzieci.
W ciągu niespełna 9 lat w "oknach życia" na terenie całej Polski pozostawiono około 70 noworodków.