Reklama

Niedziela Sandomierska

Zakończenie impulsem na przyszłość

Pieszo, prywatnym transportem czy autokarami kilka tysięcy wiernych przybyło z całej diecezji do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Sulisławicach. 8 września, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, dokonane zostało podsumowanie obchodów Jubileuszu 200-lecia Diecezji Sandomierskiej. Była to również okazja do poświęcenia sukienki dla Najświętszej Maryi Panny i koron, a przede wszystkim do rozpoczęcia drugiego etapu III synodu diecezjalnego

Niedziela sandomierska 37/2018, str. I

[ TEMATY ]

Matka Boża

sanktuarium

Ks. Adam Stachowicz

Bp Krzysztof Nitkiewicz poświęcił sukienkę i złote korony na obraz Matki Bożej Bolesnej

Bp Krzysztof Nitkiewicz poświęcił sukienkę i złote korony na obraz Matki Bożej Bolesnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszy św. w sulisławskim sanktuarium przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz wraz z bp. Edwardem Frankowskim oraz z o. Krzysztofem Swołem CR, prowincjałem Ojców Zmartwychwstańców, kustoszów sanktuarium w Sulisławicach. Mszę św. koncelebrowali liczni kapłani przybyli wraz z wiernymi na jubileuszową uroczystość. We wspólnej modlitwie uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich z Agatą Wojtyszek, wojewodą świętokrzyskim, oraz Adamem Jarubasem, marszałkiem województwa świętokrzyskiego. Obecni byli przedstawiciele lokalnych władz samorządowych, kapituł, zgromadzeń zakonnych, ruchów i stowarzyszeń świeckich oraz kościelnych, a przede wszystkim liczni wierni.

Biskup Ordynariusz w homilii powiedział, że narodziny Maryi przyspieszyły bieg historii zbawienia i były wyrazem Bożego zatroskania o człowieka. – Maryja jest niezwykłym Bożym przesłaniem, które potrafili odczytać nasi praojcowie w wierze. U Matki i Królowej narodu Polskiego szukali obrony oraz pociechy w dramatycznych wiekach najazdów tatarskich i potopu szwedzkiego, podczas nocy zaborów, w piekle I i II wojny światowej, w przygnębiającej dobie komunistycznego zniewolenia. W Maryi znajdowali wzór, dążąc do odnowy moralnej i doskonałości, w codziennej trosce o rodzinę, dom i Ojczyznę. Pokorna służebnica Pańska budziła w sercach pragnienie głoszenia Dobrej Nowiny, opieki nad ubogimi i chorymi, była natchnieniem dla artystów – mówił Hierarcha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trwamy w dziękczynieniu

Reklama

Biskup wspominał jednocześnie w duchu wdzięczności bogactwo uroczystości jubileuszowych jak i historii dziejów diecezji. – Przyglądając się naszej ziemi, jakże nasiąkniętej historią Kościoła i Polski, trwamy w dziękczynieniu Bogu za ponad dziesięć wieków chrześcijaństwa i za dwa wieki Diecezji Sandomierskiej. Wyrażamy jednocześnie wdzięczność duchownym, osobom zakonnym i świeckim, bez których nie bylibyśmy tymi, którymi jesteśmy. Dziękujemy za to „dojrzewanie drzewa”, za ten „witraż wiernością malowany”, jak głosi tytuł oratorium skomponowanego i wystawionego z okazji jubileuszu – przypomniał.

– Nie możemy jednak poprzestać na rozpamiętywaniu chwalebnej przeszłości, narzekając na czasy, w których żyjemy. Dlatego oszczędzę wam wyliczania zjawisk i okoliczności przeciwnych człowiekowi wierzącemu i misji Kościoła. Trudnych momentów nie brakowało zresztą podczas świętowania jubileuszu 200-lecia i to do ostatnich dni. Jakby sprzysięgły się przeciwko nam moce zła. To były jednak tylko wędrujące po słonecznym niebie chmury. Rolnicy dobrze wiedzą, że chociaż nie sposób zaradzić kaprysom pogody, a na rynku brakuje nieraz koniunktury na niektóre produkty, ziemia nie zmienia z dnia na dzień swojej klasy. Podobnie jest z ziemią Kościoła. Ona pozostaje tak samo płodna jak w przeszłości, może nawet jeszcze bardziej, gdyż ubogacona przez wieki posiada w sobie większy potencjał. Cóż jednak z tego, jeśli będziemy skąpo siali? Albo jeszcze gorzej – tracili energię na fajerwerki czy skupiali się na sprawach materialnych. Cóż z tej żyznej ziemi, jeśli zabraknie troski o kiełkujące ziarno oraz jedności serc i rąk, aby przy żniwach nie uronić żadnego kłosa? – pytał bp Nitkiewicz.

Szansą jest synod

Reklama

Ważne miejsce w homilii Ordynariusza Sandomierskiego zajął toczący się III synod diecezjalny. – To jest rachunek sumienia, który powinniśmy zrobić sobie wszyscy, począwszy od nas biskupów i prezbiterów. Odnoszę wrażenie, że trochę go zabrakło podczas świętowania jubileuszu. Jest on jednak niezbędny, żeby móc wyznać ze skruchą własne zaniedbania i przeżyć nawrócenie. Bez niego nic się nie zmieni. Wręcz przeciwnie. Będzie coraz mniej entuzjazmu płynącego z wiary, coraz mniej młodzieży na katechezie i uczestników Mszy św., jeszcze mniej powołań, a więcej księży odchodzących do świata. Szansą, jaką daje nam Boża Opatrzność, może być synod diecezjalny, którego dokument roboczy przygotowany w minionym roku przez komisje synodalne otrzymają dzisiaj przedstawiciele dekanatów, zgromadzeń zakonnych, wspólnot i stowarzyszeń. Proszę was – wykorzystajmy tę okazję! Nie traktujmy synodu jako zbytecznego balastu! Poczujmy się naprawdę odpowiedzialni za nasz Kościół. Pomimo różnych braków i ciągłych upadków, to my właśnie mamy uprawiać jego rolę odziedziczoną po przodkach – ziemię świętą, stworzoną przez Boga, obmytą drogocenną krwią Jego Syna i napełnioną Duchem Świętym. I nawet jeśli ciężar tego zadania przerasta ludzkie siły, Bóg nie pozostawił nas bez pomocy. Pan Jezus kieruje do każdego swojego ucznia te same słowa, które usłyszał św. Paweł Apostoł: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”. Możemy więc również odpowiedzieć słowami św. Pawła: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”. Maryja – Matka Chrystusowa i zatroskana pani domu, bo Kościół jest takim domem, w którym Ona pełni rolę gospodyni, będzie nas w tym dziele wspierała. Prośmy Ją o dochowanie wierności tradycji i o nowe spojrzenie. Wypraszajmy zapał i wytrwałość – apelował Biskup.

Misericordia Domini

W homilii Biskup nawiązał jednocześnie do symboliki miejsca zakończenia uroczystości jubileuszowych i zawierzył Maryi diecezję oraz obrady synodalne. – Tutaj w Sulisławicach otrzymujemy dzisiaj na dalszą wędrówkę poruszający wizerunek Maryi płaczącej nad skatowanym Chrystusem, zdeptanym niczym winne grona w tłoczni, aby powstało z nich zbawcze wino. Nie przypadkiem nazywany jest on „Misericordia Domini”. Przed czterema wiekami obraz ten dostała na drogę od swojego ojca – prawosławnego księdza – Rusinka Dorota Ogrufina, wzięta do niewoli podczas wyprawy moskiewskiej przez tutejszego szlachcica. Tak oto ten cudowny obraz wpisał się w życie naszego lokalnego Kościoła. Niech towarzyszy nam dalej, ożywiając miłość i cześć do Boskiego Zbawiciela oraz do Jego Najświętszej Matki – podsumował bp Krzysztof Nitkiewicz.

Na zakończenie Mszy św. Biskup Ordynariusz poświęcił sukienkę dla Maryi i złote korony. – Pomysł odtworzenia koron, które są wierną kopią koron nałożonych na obraz w 1913 r., powstał kilka lat temu. Są one darem rzeszy pielgrzymów, którzy przybywają do naszego sanktuarium i wyrazem wdzięczności za łaski otrzymywane przez pośrednictwo Maryi – podkreślił, o. Artur Traczewski, CR kustosz sanktuarium.

Synod będzie trwał

Na zakończenie Eucharystii bp Krzysztof Nitkiewicz wręczył przedstawicielom władz świeckich, zakonów oraz ruchów i stowarzyszeń katolickich, a także członkom dekanalnych zespołów synodalnych dokument roboczy III Synodu Diecezji Sandomierskiej. – Drugi etap synodu ma przebiegać głównie na forum dekanalnych zespołów synodalnych. Zespoły, znające dobrze lokalną sytuację i uwarunkowania parafii, dokonają analizy dokumentu roboczego. Owocem tej refleksji mają być uwagi i postulaty zredagowane w formie pisemnej i przekazane do sekretariatu synodu – informuje ks. Tomasz Lis, rzecznik Kurii.

8 września to również święto Matki Bożej Siewnej, dlatego nie mogło zabraknąć modlitwy za rolników oraz błogosławieństwa ziarna siewnego. Wspólne świętowanie w Sulisławicach zakończyła agapa na placu przy sanktuarium.

2018-09-12 10:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Lewiczyna

Niedziela warszawska 31/2015, str. 5

[ TEMATY ]

sanktuarium

Archiwum parafii

40 lat temu. Prymas Polski nakłada koronę na głowę Dzieciątka, a Matkę Bożą koronuje kard. Karol Wojtyła

40 lat temu. Prymas Polski nakłada koronę na głowę Dzieciątka, a Matkę
Bożą koronuje kard. Karol Wojtyła

Dla słynnego niegdyś, a dziś odzyskującego świetność sanktuarium maryjnego w Lewiczynie sierpień będzie w tym roku szczególnie uroczysty. 10 sierpnia przypada 40-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Lewiczyńskiej Pani Ziemi Grójeckiej

Lewiczyn, leżący między Grójcem a Białobrzegami, to dziś mała, cicha wieś otoczona sadami. Ale przed wiekami, za sprawą sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej Pocieszycielki Strapionych, był to jeden z najprężniejszych ośrodków pielgrzymkowych w Polsce. Nieprzypadkowo król Zygmunt III Waza ofiarowując drogocenne monstrancje, jedną przekazał Częstochowie, a drugą – tutejszemu sanktuarium.
CZYTAJ DALEJ

Pogrzeby martwo urodzonych dzieci w Krakowie i Bydgoszczy

2025-02-12 07:30

[ TEMATY ]

pogrzeb

dzieci martwo urodzone

Mat.prasowy

Na trzy wymiary chrześcijańskiej nadziei wskazał ks. Janusz Kościelniak, diecezjalny duszpasterz rodzin dzieci utraconych, podczas homilii wygłoszonej na pogrzebie dwadzieściorga sześciorga dzieci martwo urodzonych w Krakowie. Pożegnanie dzieci zmarłych przed urodzeniem lub martwo urodzonych odbyło się także w Bydgoszczy.

– Kiedyś papież Franciszek przypomniał nam, że symbolem nadziei jest kotwica, która, umieszczona na zewnątrz statku, utrzymuje go na powierzchni. Nawiązując do tego obrazu możemy powiedzieć, że „kotwica chrześcijańska” jest umieszczona w wieczności, u Boga. Mając więc nadzieję możemy czuć się bezpieczni, bo trwamy ciągle przy Nim – mówił ks. Kościelniak. – Chrześcijański wymiar nadziei to przede wszystkim oczekiwanie na spotkanie z Bogiem w wieczności. Ale to dopiero jej pierwszy wymiar – dodał.
CZYTAJ DALEJ

Temperatura ciała człowieka to mniej niż 36,6 - stara norma jest nieaktualna

2025-02-12 17:55

[ TEMATY ]

temperatura

Adobe Stock

Temperatura ludzkiego ciała na przestrzeni wieków obniżyła się i jej prawidłową wartością nie jest już 36,6 st. C, ale 36,4 st. C, a w niektórych populacjach nawet mniej. Lekarze i antropolodzy z Kalifornii zasugerowali, jakie są możliwe przyczyny tej zmiany.

Za prawidłową temperaturę ciała ludzkiego od lat 50. XIX wieku uważano 37 st. C (z czasem skorygowano ją do 36,6 st. C). Wartość tę na podstawie badań 25 tys. pacjentów ustalił niemiecki lekarz Carl Wunderlich. Jednak dwie niezależne analizy - naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara oraz Uniwersytetu Stanforda - sugerują, że w wyniku działania wielu różnych czynników na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci temperatura ciała obniżyła się do 36,4 st. C, a w niektórych przypadkach nawet bardziej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję