Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Diecezja Sosnowiecka u Maryi

W wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej na Jasną Górę dotarła 27. Piesza Pielgrzymka Diecezji Sosnowieckiej. W 14 grupach z Zagłębia oraz z Targoszyc i Siewierza przybyło 1500 pątników. Na Szczycie Jasnogórskim pielgrzymów witał pasterz Kościoła sosnowieckiego bp Grzegorz Kaszak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne pielgrzymowanie w drugiej grupie z diecezji sosnowieckiej na Jasną Górę rozpoczęła Msza św. w sanktuarium Polskiej Golgoty Wschodu w Będzinie-Syberce. Pątników pobłogosławił na pielgrzymi trud bp Grzegorz Kaszak. W związku z przeżywanym jubileuszem 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, pielgrzymi wyruszyli do Czarnej Madonny z hasłem „Wiara i patriotyzm”, by za pośrednictwem Maryi, Królowej Polski i Hetmanki Narodu Polskiego podziękować Bogu za dar wolnej Polski, pomodlić się za jej poległych obrońców oraz prosić o dalsze błogosławieństwo dla ukochanej ojczyzny. – Każdy, kto chociaż raz brał udział w tych niezapomnianych rekolekcjach w drodze wie, że warto się wysilić, bo owoce wędrowania do Maryi są bezcenne. Za trudem drogi i niesamowitym doświadczeniem, które otwiera na Boga i ludzi, a czasami potrafi zmienić ludzkie życie, niektórzy pielgrzymi tęsknią przez cały rok – mówił bp Grzegorz Kaszak.

Tradycja pielgrzymowania z Zagłębia ma już 37 lat. – Pierwsza po wojnie piesza pielgrzymka z Będzina na Jasną Górę wyruszyła 24 sierpnia 1981 r. Głównym impulsem do jej zorganizowania było otrzymanie od władz komunistycznych zgody na powstanie nowej parafii i budowy kościoła na osiedlu Syberka. Pielgrzymka ta szybko się przerodziła w pielgrzymkę zagłębiowską – opowiada Katarzyna Maciejewska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Trzy dni wyjątkowych rekolekcji w drodze to szczególna okazja do modlitwy, pokuty i umartwienia. Pomimo bolących nóg, niedogodności pogodowych radość spotkania z innymi i Matką Bożą wszystko rekompensuje. Widać to było szczególnie podczas wędrówki, w czasie której pielgrzymi słuchali konferencji, śpiewali i modlili się w ważnych intencjach. Nie zabrakło także zachęty i wsparcia materialnego do wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży w Panamie, modlitwy o powołania kapłańskie do naszego seminarium, włączenia się w wolontariat Hospicjum św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu oraz modlitwy o pomyślność dla naszej ojczyzny. – Warto iść na pielgrzymkę, bo jest za co dziękować Bogu i jest o co prosić. Wędrowanie na Jasną Górę uczy pokory, walki ze swoimi słabościami i to nie tylko fizycznymi. Daje bardzo dużo radości i pewności, że Matka nam pomaga i do Jezusa prowadzi. Te rekolekcje w drodze nie są czasem straconym – opowiada Patrycja z Będzina. – Szedłem w pielgrzymce po raz pierwszy. Wszyscy znajomi mi to odradzali – że nie ma sensu, że lepiej jechać autem. Tych trzech dni nie da się porównać z niczym. Doświadczenie modlitwy, wzajemnej życzliwości i otwartości na innych, trud i ofiara to świadectwo mojej wiary. Tyle ważnych spraw poleciłem Matce Bożej. Wiem, że jeśli są zgodne z wolą Boga, to zostaną wysłuchane. Zachęcam innych, by wybrali się za rok do Częstochowy – zachęcał Rafał z Dąbrowy Górniczej.

Jak stwierdził dyrektor pielgrzymki ks. Józef Handerek, już dziś warto pomyśleć o przyszłorocznej pielgrzymce. – Bogu trzeba dziękować za ten czas, bo wracając od tronu Matki Bożej, człowiek nie może być gorszy. Od tego momentu musi być tylko lepiej. Pod płaszczem Maryi każdy czuje się dobrze, jak w domu – mówił ks. Handerek.

Wigilijna Eucharystia

Uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej rozpoczęła procesja maryjna z archikatedry na Jasną Górę pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo. Po przybyciu na Szczyt Jasnogórski Mszy św. przewodniczył bp Grzegorz Kaszak. Wraz z nim Eucharystię koncelebrowali: abp Wacław Depo, bp Henryk Tomasik, abp Rrok Gjonlleshaj, abp Stanisław Nowak, bp Andrzej Przybylski, bp Piotr Turzyński, bp Łukasz Buzun oraz bp Antoni Długosz. W homilii bp Henryk Tomasik mówił:

– Pierwszy polski hymn to Bogurodzica. Od początku byliśmy związani bardzo mocno z Matką Najświętszą. Tu w szczególny sposób dziękujemy za to miejsce i za ten Obraz; za to sanktuarium, które jest nazywane duchową stolicą Polski. Wpatrujemy się w ten przepiękny Obraz, ikonę, którą często nazywamy namalowaną modlitwą. Wpatrujemy się w ten Obraz i wsłuchujemy się w to, co Matka Boża chce nam powiedzieć. Dziękujemy za ten Obraz, za historię tego sanktuarium. Tyle dobra tu się zawsze dokonywało – stwierdził kaznodzieja. We Mszy św. wigilijnej uczestniczyli liczni pielgrzymi, którzy dotarli pieszo na Jasną Górę.

Jasnogórskie statystyki

Na Jasną Górę z okazji uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej, przypadającej 26 sierpnia, przybyło 32 tys. pielgrzymów. Od 16 do 25 sierpnia na Jasną Górę dotarło 86 pielgrzymek pieszych. Podążało w nich 32 tys. osób. W tym czasie przybyło także: 15 pielgrzymek rowerowych (1,?17 tys. osób), jedna pielgrzymka biegowa (15 osób) i pielgrzymka na rolkach (102 osoby), co daje łącznie 33,?5 tys. osób. Najliczniejsze piesze pielgrzymki z minionych 10 dni to: 36. Pielgrzymka Tarnowska – 7,?1 tys. osób, 42. Piesza Pielgrzymka Opolska – 2,61 osób, 93. Pielgrzymka Łódzka – 2 tys. osób, 27. Pielgrzymka Diecezji Sosnowieckiej – 1,?6 tys. osób, 392. Pielgrzymka Gliwicka – 1,?3 tys. osób. Ogółem od 29 kwietnia, czyli od początku sezonu pielgrzymkowego, na Jasną Górę przybyło 123,5 tys.osób.

2018-09-04 13:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białystok: wyruszyła 33. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Białystok

Waldemar Kucharczyk

Blisko 300 pątników wyruszyło z Białegostoku w 33. Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. Przed nimi 14 dni wędrówki i około 500 km do przebycia. W tym roku pielgrzymi wędrować będą pod hasłem „Ku świętości w miłosierdziu Pana”. To jedna z najdłuższych pieszych pielgrzymek na Jasną Górę w Polsce. Zakończy się 12 sierpnia uroczystą Mszą św. przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.

Pielgrzymkę rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy. Błogosławiąc i posyłając pielgrzymów na drogę arcybiskup metropolita podkreślał potrójny cel pielgrzymowania. „Pielgrzymka to nie przygoda, ale codzienny trud odkrywania obecności Jezusa Chrystusa. Idziemy do Maryi, a Ona zawsze prowadzi nas do Jezusa. To jest pierwszy i najważniejszy cel pielgrzymowania – przyjmowanie Chrystusa do naszego życia” – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: droga Jezusa nas kosztuje w świecie, który wszystko kalkuluje

2025-04-19 00:12

PAP

„Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości” - stwierdził papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Wzięło w niej udział ok. 18 tys. ludzi. Przewodniczył jej, w zastępstwie Ojca Świętego, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Baldo Reina. Papieskie rozważania dotyczyły m.in. wolność, egoizmu, odpowiedzialności, wiary, hipokryzji, upokorzenia.

„Droga oferowana każdemu człowiekowi - podróż do wewnątrz, rachunek sumienia, zatrzymanie się na cierpieniach Chrystusa w drodze na Kalwarię” - podkreślił Franciszek i wskazał, że Droga Krzyżowa jest rzeczywiście zejściem Jezusa „ku temu światu, który Bóg kocha” (Stacja II). Jest także „odpowiedzią, przyjęciem odpowiedzialności” przez Chrystusa. On, „przybity do krzyża”, wstawia się, stawiając się „między skłóconymi stronami” (stacja XI) i prowadzi je do Boga, ponieważ Jego „krzyż burzy mury, anuluje długi, unieważnia wyroki, ustanawia pojednanie”. Jezus, „prawdziwy Jubileusz”, odarty z szat i objawiony nawet „tym, którzy patrzą, jak umiera”, patrzy na nich „jak na umiłowanych powierzonych przez Ojca”, ukazując swoje pragnienie zbawienia „nas wszystkich, każdego z osobna” (Stacja X)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję