42-letni obecnie Anrig, funkcjonariusz policji szwajcarskiej, z wykształcenia prawnik, objął w 2008 roku dowództwo nad 110-osobowym oddziałem gwardzistów, strzegących papieża. Franciszek zwolnił go ze służby na początku grudnia ub. roku.
Wokół tej decyzji pojawiły się liczne spekulacje. Podejrzewano, że papieżowi nie podoba się surowy, wojskowy dryl Gwardii. Zwracano też uwagę na luksusowy styl życia 42-letniego Szwajcara. Ale wszystkie te podejrzenia rozwiał sam Ojciec Święty, który w niedawnym wywiadzie dla mediów przypomniał, że wkrótce po jego wyborze w 2013 minął pięcioletni kontrakt komendanta, który pozostał jeszcze na pewien czas na tym stanowisku, aby zachować ciągłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od pewnego czasu media szwajcarskie i włoskie zastanawiały się, czy papież nie zamierza wprowadzić zmian, gdyż nie zadowala go podwójna struktura Żandarmeria-Gwardia Szwajcarska. Mówiło się nawet, że Gwardia może zostać całkowicie rozwiązana, a w jej miejsce opiekę nad Watykanem papież chętniej powierzyłby wyćwiczonej Żandarmerii. Według włoskiej agencji ANSA Franciszek pragnąłby, aby Gwardia była "bardziej ludzka i miała mniej wojskowe oblicze".
Tradycyjnie nazwisko nowego komendanta Gwardii Szwajcarskiej zostanie ujawnione dopiero po pożegnaniu jego poprzednika. Zdaniem obserwatorów może to być dotychczasowy wicekomendant Christoph Graf.
Anrig był 34. dowódcą istniejącej od 1506 roku Gwardii Szwajcarskiej, która służy biskupom Rzymu. Obecnie liczy 110 członków. Mogą do niej kandydować wyłącznie młodzi katolicy szwajcarscy w wieku 19-30 lat po odbyciu w swoim kraju służby wojskowej. W Watykanie służą co najmniej 25 miesięcy, większość jednak zobowiązuje się do służby przez dwa lata. Zaprzysiężenie rekrutów odbywa się rokrocznie 6 maja na pamiątkę tzw. „sacco di Roma”, czyli splądrowania Rzymu przez wojska cesarza Karola V w dniu 6 maja 1527 roku. W obronie Klemensa VII (1523-34) zginęło wówczas 147 szwajcarskich żołnierzy.